Yasuhiro Hagakure:
*siedzi sobie w swoim pokoju i sobie czyta jakieś horoskopy czy coś w tym guście*
Toko Fukawa:
*patrzy na debila przez dziurkę od klucza bo uważa że jest przystojny czy coś*
Yasuhiro Hagakure:
*wstał i ziewnął odkładając przy tym horoskop* aleee nuddyyyyy *wziął swoją kulę i ją schował do kieszeni* sprawdzę co Leon porabia..
(Leon Kuweta:)
(*gra na gitarze w towarzystwie Makoto, chwalącego jego zdolności*)
Yasuhiro Hagakure:
*podszedł do drzwi i je otworzył *
*jebnął tymi drzwiami Toko i popatrzył na nią* o hej Toko
Toko Fukawa:
A-Aghhwh-!! C-co ty tu r-robisz!?
Yasuhiro Hagakure:
Chciałem się ciebie o to samo zapytać. A ogółem to jest mój pokój, więc co się dziwisz?
Toko Fukawa:
Strasznie h-hałasowałeś więc przyszłam sprawdzić co się s-stało
Yasuhiro Hagakure:
Od kiedy czytanie jest głośne?
Toko Fukawa:
S-skąd mam to wiedzieć!? Lepiej t-ty mi to powiedz skoro j-jesteś taki w-wszechwiedzący!
Yasuhiro Hagakure:
Przez te ściany nic nie słychać. Nawet jakby ktoś się tu r*chał to nic by słychać nie było-
Toko Fukawa:
O-ogarnij się! To nie jest normalne! Ghh!
Yasuhiro Hagakure:
Nienormalne to jest to, że tu jesteś *poszedł w stronę pokoju Leona lekko popychając Toko*
Toko Fukawa:
Ughh...
Byakuya Togami:
*stoi na korytarzu i pije kawę z kubka z napisem 'ajm de best'*
Toko Fukawa:
*o nie to ten ostateczny debil dziedzic czy jak mu tam*
Byakuya Trwogami
*nadal pije kawę*
Yasuhiro Hagakure:
*wbija do Leona* Siema
Leon Kuweta:
Yo Hiro, co tam?
Yasuhiro Hagakure:
*siada obok niego* dziwnie, bo Toko była przed moim pokojem-
Makoto Naegi
A czemu tam była? Pytałeś ją o to?
Yasuhiro Hagakure:
Pytałem, a ona mówiła, że głośno byłem, kiedy ja wtedy horoskop czytałem
Leon Kuweta:
*siada obok* nawet jeśli byś go czytał ma głos – w co wątpię – ona by tego nie usłyszała, bo drzwi miałeś zamknięte, znaczy tak sądzę. Ciekawe o co jej naprawdę chodziło
Yasuhiro Hagakure:
No racja, ciekawe. Hej, idziemy robić żarty?
Leon Kuweta:
Komu?
Yasuhiro Hagakure:
Dawaj, Byakuyi zrobimy
Leon Kuweta:
Świetny pomysł, co ty na to Makoto?
Makoto Naegi:
Okej! Chodźmy
Yasuhiro Hagakure:
*wstał i się przeciąga* to idzie- *było słychać jak mu coś w plecach jebnęło* em...
Leon Kuweta:
Eh? Hiro co się stało!?
Yasuhiro Hagakure:
Nie mogę się ruszyć...
Leon Kuweta:
*bierze go pod ramię i pomaga mu pójść do jego pokoju* przynieść ci coś do jedzenia?
Yasuhiro Hagakure:
*poszedł wolnym krokiem trzymając się Leona* Tak, poproszę...
Leon Kuweta:
Okej zaraz wrócę *idzie po jedzenie dla hiro*
Yasuhiro Hagakure:
*usiadł na swoim łóżku* Okej...
(414 słów)
CZYTASZ
'Miało być RP, wyszła całkiem ̶n̶i̶e̶zła historia' - Danganronpa THH
FanficTW: przekleństwa, niestosowne wyzwiska, irytujące wybory i decyzje podejmowane przez bohaterów, syndrom sztokholmski, zatrzymane próby podjęcia stosunku seksualnego, toksyczne relacje, beznadziejne pomysły, bezsens i ogólny rozpierdol. Serdecznie za...