Asami podeszła do egzaminów na spokojnie - jak to miała w zwyczaju. Na nauce spędziła łącznie maksymalnie cztery godziny, nocy przed pierwszym dniem egzaminu nie przespała, a przed drugim niby drzemała dwanaście godzin, ale po wstaniu czuła się bardziej zmęczona, niż zanim się w ogóle położyła.
Chyba jedyny dzień, w którym czuła się naprawdę dobrze był tym ostatnim.
- W tym roku nie postarali się z poziomem trudności - odezwał się kroczący po jej lewej Kasai. - Zwłaszcza jeśli chodzi o matmę. Wykresy funkcji liniowej? No błagam. Mogli od razu dać działania na ułamkach - zakpił.
Asami nie mogła się z nim nie zgodzić.
Zadania były wręcz śmieszne. Kojarzyły jej się trochę z tymi, które pojawiały się na testach diagnozujących w podstawówce.
- Nie spodziewałam się, że będą aż tak łatwe - odpowiedziała, przesuwając się w bok, tym samym schodząc z drogi śpieszącej dokądś dziewczynie. - Serio. Wstępne były dziesięć razy trudniejsze.
- Tylko właśnie to mnie trochę martwi - Kasai wyjął z kieszeni truskawkowego lizaka. - Jeśli były takie proste, to ciężko będzie się zakwalifikować wysoko w rankingu.
- Rankingu? - Asami spojrzała na niego ze zdezorientowaniem. - Od kiedy ty się przejmujesz rankingiem?
- Od kiedy ciekawi cie moja osoba? - Jego ton wyrażał irytację.
Asami uniosła brew.
Sama nie wiedziała co jej tamtego dnia odbiło, żeby z własnej woli do nich zagadywać.
- Jego ojciec przed egzaminami dał mu ultimatum. Albo będzie w tej „lepszej" połowie naszej klasy, albo ucinają mu kieszonkowe - odpowiedziała dotychczas posępna Nakatomi.
Asami odpowiedziała jedynie mdłym „mhm", po czym zamilkła.
Reakcja Kasaia sprawiła, że przeszła jej ochota na socjalizację. Tak właściwie jej to pasowało. W końcu dawno obiecała sobie, że się do nikogo nie przywiąże, a jako że była zbyt głupia, by tej obietnicy sobie dotrzymać, zachowanie Kasaia było jej jak najbardziej na rękę.
- Brawo Kasai. Masz naturalną zdolność zniechęcania Asami do rozmowy.
Nakatomi ewidentnie nie była w humorze po egzaminach, a zachowanie znajomego sprawiło, że odezwała się niecodziennym dla niej, poważnym tonem.
Kasai prychnął.
- No tak. Bo oczywiście księżniczka Gure jest najważniejszą osobą w całym wszechświecie - burknął z irytacją. - A jak księżniczka z łaski swojej coś powie, to strach się w ogóle odezwać.
- Kasai! - Nakatomi ze złością uderzyła go w bark.
- A co? Nie mówię pr...
Asami uśmiechnęła się z niesmakiem, po czym przerwała mu słowami:
CZYTASZ
Kruche pewniki - Midoriya x OC (Boku no Hero Academia)
FanfictionArt z okładki: Munette "Co byś zrobił, gdyby okazało się, że wszystko w co wierzysz jest kłamstwem? Jak byś zareagował, gdybym powiedziała ci, że to, co dzieje się wokół nas jest tylko iluzją? Albo, gdyby okazało się, że tak naprawdę to bohaterowie...