12

213 7 3
                                    

Dzisiejszy poranek nie był przyjemny. Obudziły mnie promyki słońca, które raziły mnie w oczy. Przesunąłem głowę w cień po czym otworzyłem swoje zmęczone oczy. Rozciągnąłem się w celu całkowitego przebudzenia. Spojrzałem na kalendarz wiszący nad moim biurkiem. Była sobota, co dla wielu nastolatków oznaczało:

1. Imprezy do białego rana + trzeźwienie w niedziele.

2. Spanie ile dusza zapragnie.

3. Granie do późnych godzin nocnych.

Położyłem głowę na miękkiej poduszce i przez 15 minut zastanawiałem się nad swoim życiem. Po prostu.
Nie miałem ochoty opuszczać swojego pokoju ani na sekundę. Jednak zrobiłem to gdy usłyszałem jak moja mama krząta się po kuchni, rozmawiając z wujkiem.

Był to człowiek którego ubóstwiałem. Miał wszystkie cechy które bardzo ceniłem: Był sprytny, inteligentny, odważny oraz honorowy. W pewnym sensie zastępywał mi ojca, z którym nigdy się nie dogadywałem. To on obudził we mnie zaintersesowanie kryminalnymi zagadkami.

- Dzień dobry. - Zawołałem wchodząc do kuchni.

- Najbardziej krwawy morderca w historii?

- Wujku serio? - Skrzywiłem się. - Ted Bundy, który uwodził kobiety, dzięki swojemu uroku osobistego.

- Polenizowałbym nad tym. - Wziął łyk kawy. - Według mnie nic nie przebije "Andyjskiego potwora". Mówi się, że mógł zabić ponad 300 ludzi!

- Totalnie brutalne. - Skomentowała moja mama, nakładając jajecznicę na talerz.

- Ale prawdziwe. - Odparł. - Znalazłem ciekawy podcast o sektach. Wyślę Ci go wieczorem, dobrze?

- Serio miałeś do czynienia z sektą? - Zapytałem zdumiony.

- Ja nie. Ale starszy oficer opowiadał jak jego siostrzenica zapisała się na "warsztaty kulinarne" które okazały się być zgromadzeniem tamtejszej sekty. Bardzo sprytnie wyciągnęli z niej pieniądze.

- Biedna dziewczyna. - Położyła przede mną talerz. Poczułem jak burczy mi w brzuchu więc od razu zabrałem się za jedzenie.

- Prawda? Strach pomyśleć co mają w głowie ludzie, którzy tak lekko traktują życie. Czują się całkowicie bezkarnie, łamiąc przepisy. - Kontynuował swój monolog, rozkoszując się przy tym świeżą kawą.

Spojrzałem za siebie, aby zerknąć na godzinę. Była 8:15. Wujek Jun-myeon zawsze przyjeżdżał do nas w soboty aby wypić kubek kawy i porozmawiać, a następnie wyjechać o 8:30 do pracy aby zdążyć na 8:45. Rano, czasami podrzucał mnie do taty, więc wyjeżdżaliśmy 15 minut szybciej.
Odetchnąłem z ulgą.

- Rozmawiałaś z nim? - Zwrócił się do mojej mamy.

- Tak, twierdzi że nie może spać w nocy.

- Może trzeba przypisać jakieś leki?
- Nie ma takiej potrzeby. - Odparłem, wkładając widelec do ust.

- Nie zostaniesz policjantem jeśli nie będziesz zdolny psychicznie ani fizycznie do pełnienia służby, wiesz o tym? - Zapytał wyraźnie zmartwiony.

- Wiem, to nic takiego. Wszystko jest okej. - Starałem się go przekonać.

- W porządku. - Powiedział. - Mimo wszystko nie powinieneś chodzić w nocy sam. Ostatnio ciągle się słyszy jak nastolatki urządzają sobie nielegalne wyścigi po ulicach Seulu. Nie chciałbym, abyś wpadł w takie towarzystwo.

Za późno, pomyślałem.

***

Gdy tylko skończyłem śniadanie, a wujek pojechał do pracy, zaszyłem się w moim pokoju. Zakryłem twarz dłońmi, próbując ukryć wstyd który towarzyszył mi do końca tego dnia. Jak mogłem tak po prostu zejść na złą ścieżkę? Gdyby wujek wiedział to byłby mną zawiedziony. Mama? Tym bardziej. Nie potrafię sobie wyobrazić co mogłaby czuć. A ojciec?

....

Kolejnego dnia nie zrobiłem nic produktywnego. Według moich wyliczeń, w niedzielę poświęciłem około:

• 12 godzin na spanie
• 20 minut na całkowite obudzenie się i ogarnięcie
• 1 godzinę i 40 minut na jedzenie
• Prawie 4 godziny na granie w gry (między innymi w League of Legends)
• 2 godziny na oglądanie filmów samemu (nienawidziłem tego, ale nie wiedziałem co ze sobą zrobić)
• Ponad godzinę na odrabianie prac domowych oraz naukę
• 15 minut na oglądanie memów z kotami
• ? Inne mniej znaczące czynności

- Mamo, wychodzę do szkoły! Dzięki za śniadanie! Kocham Cię! - Zamknąłem za sobą drzwi. Wyszedłem z budynku, rozmyślając o towarzyszących mi problemach. Podobno ciągłe zamartwianie się nie jest zdrowe. Zdecydowanie powinienem przestać ciągle o tym myśleć.

- Hey przystojniaku! - Usłyszałem za sobą i poczułem klepnięcie w plecy, na co troszeczkę się zlękłem.

- What the fuck? Beomgyu co ty ćpałeś?

- Zlękłeś się kiedy nazwałem Cię przystojniakiem?

- N-nie! - Zaprotestowałem, niezręcznie wymachując rękami i za bardzo się rumieniąc. - Po prostu...

- Jaki jest plan działania? - Zapytał, zbijając mnie z tropu.

- Co?

- Zeszły tydzień, korytarz, pocałunek. - Podpowiedział, przypominając o tym wstydliwym zajściu. - Co się z Tobą dzieje? Jesteś chory?

Zadał pytanie, przybliżając się. Byłem od niego zdecydowanie wyższy, więc stanął na palcach aby sięgnąć do mojego czoła. Drugą reką złapał za moje ramię aby nie stracić równowagi.
Poczułem jego opuszki palców odgarniające moje kosmyki włosów a następnie ciepło na skórze. Ughh! Był zdecydowanie za blisko!

Byłem ciekawy jak to wygląda z boku.
Czy było to choć trochę urocze?

Było to niezręczne, ale nie chciałem go odepchnąć. Zerknęłem na krótką chwilę w jego ciemne oczy, po czym odwróciłem wzrok.

- Nie jestem chory, wszystko w porządku. - Złapałem delikatnie za jego nadgarstek, po czym ostrożnie cofnąłem się do tyłu aby znaleźć się w mojej strefie komfortu.
Wydawało mi się że Beom trochę posmutniał. Nie był już tak uśmiechnięty jak wcześniej.

Kiedy spowrotem zaczęliśmy iść drogą do szkoły, zapanowała między nami nieswoja atmosfera. W drodze do szkoły zazwyczaj nie ograniczaliśmy się. Zawsze ktoś z nas rzucił żartem na temat okularów Pani Hong.
Teraz milczeliśmy, prawie całą drogę, wsłuchując się w szum wiatru.

- Myślisz że będzie trzeba zachować pozory? - Zwrócił się do mnie, zatrzymując przed bramą szkoły. - Nikt nie uwierzy że coś jest między nami, jeśli od tak przestaniemy ze sobą rozmawiać.

- Zrobisz to? - Spojrzałem na niego zaskoczony, na co kiwnął głową.

- Razem w tym siedzimy. - Uśmiechnął się delikatnie. Złapał mnie za dłoń, splatając szczelnie palce.

__________To tyle! Ps

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

__________
To tyle! Ps. Sry za błędy :/

Try To Love Me 2 | Bang Chan |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz