4

293 15 2
                                    

Znalezienie odpowiedniej sali zajęło mi trochę czasu. Wszedłem za uczniami do sali gdzie był już nauczyciel. Inni zajęli miejsca a ja zostałem przez niego zatrzymany.

- Miło mi jest was powitać w nowym roku szkolnym. Do waszej klasy dołączyła nowa osoba, przedstaw się proszę. - Uśmiechnął się.

- Jestem Lee Woo-hyun. Dla waszego dobra, lepiej nie zbliżajcie się do mnie. - Powiedziałem beznamysłu.

- Uuuu buntownik!

Zaśmiał się chłopak w przedostatniej ławce. Typ klasowego śmieszka. Zobaczymy kto będzie się śmiał ostatni.

Usiadłem w jednej z ostatnich wolnych ławek. Gdy tylko to zrobiłem odwróciła się do mnie dziewczyna siedząca przede mną.

- Hej, jestem Jennie. - Uśmiechnęła się.

Delikatnie zaskoczyło mnie to. Nie wiedziałem że chodzi do tego liceum. Co prawda... Beomgyu coś wspominał o tym ale nie przykułem do tego uwagi.
Faktycznie gdy rozejrzałem się po klasie zauważyłem kilka osób które znałem lub chociaż kojarzyłem z wyścigów.

- Spadaj. - Powiedziałem chamsko, co wywołało zdziwienie nie tylko na jej twarzy ale i chłopaka obok.

 - Powiedziałem chamsko, co wywołało zdziwienie nie tylko na jej twarzy ale i chłopaka obok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie no! Nie wierzę że ją spławiłeś! - Szepnął do mnie. - Ji-yong ciągle się o nią bije ale ona zdecydowanie straciła nim zainteresowanie!

- Co? Jennie wyrywa nowego a ten ją spławia? - Dołączył kolejny do rozmowy.

- Co? Jennie wyrywa nowego a ten ją spławia? - Dołączył kolejny do rozmowy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co w tym niesamowitego? - Zapytałem.

- Nie jeden chciałby się z nią umówić. Odkąd Ji-yong ciągle przegrywa w wyścigach z takim jednym, chyba Bang Chan się nazywa, to Jennie ciągle go spławia. Chyba obrała sobie nowy cel. - Poruszył zboczenie brwiami.

- Nie jesteś czystej krwi Koreańczykiem, prawda? Kim są Twoi rodzice? - Jasno-włosy.

- Moja mama jest Polką, jakiś problem? - Odezwałem się nieprzyjemnie. Słowo rodzice zawsze wywołuje u mnie lęk, że zaraz ktoś się domyśli kim jestem.

- Nie no spokojnie. Ale uważaj na chłopaków z liceum Kyungbock. Zawsze w piątki po szkole zaczepiają i okradają uczniów którzy nie mają 100% czystej koreańskiej krwi. Spójrz na tamtą dziewczynę. - Wskazał na dziewczynę siedzącą w drugiej ławce. Była to ta sama wychudzona dziewczyna którą spotkałem kilka minut temu. - To Lee Ji-eun. Jest w połowie amerykanką. Biedactwo, jest ciągle okradana z pieniędzy.

 Biedactwo, jest ciągle okradana z pieniędzy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Więc czemu jej nie pomożecie?

- Zwariowałeś? Ona nie chce pomocy! Zawsze robi o to awanturę! - Szepnął ciemnowłosy.

Lekcja była strasznie nudna. Najgorsze że to ostatni rok, kiedy powinienem się najwięcej uczyć. Całą lekcje przegadałem z Changbin'em i Minho.

***

Gdy tylko zadzwonił dzwonek wyszedłem z sali i zacząłem iść korytarzem do kolejnej.
Wzrokiem obserwowałem ludzi których spotykałem po drodze. Większość z nich znałem z wyścigów. Od razu potrafiłem stwierdzić kto jest na jakiej pozycji. Przeraziło mnie to. Modliłem się aby nikt we mnie nie zobaczył Bang Chana.

To prawda, że przez udział w wyścigach narobiłem sobie sporo wrogów. Nie raz wplątałem się przez to w bójkę, którą na szczęście zawsze wygrywałem wraz z wyścigiem.
G-dragon to zdecydowanie mój niebezpieczniejszy przeciwnik. Jego umiejętności są cholernie dobre. Odkąd tylko się spotkaliśmy widziałem tą nienawiść i zazdrość w jego oczach.
Do tego jeszcze jego dziewczyna? Jest zainteresowana Bang Chanem?

- Co ty taki spięty? - Zapytał Minho, obejmując mnie po przyjacielsku.

- Nic, po prostu...

- Ej ty!

Nie dokończyłem, gdyż nagle zostałem porwany i przyciśnięty do ściany. Podniosłem wzrok i natychmiastowo zbladłem. Wiedziałem że prędzej czy później spotkam się twarzą w twarz z Kwon Ji-yong'iem. Zmierzył mnie wzrokiem i zaśmiał się prosto w moją twarz.

- Pff, nie wyglądasz na takiego groźnego jak mówią.

- Wybacz, nie znam Cię i chyba nie mam ochoty poznawać. - Powiedziałem próbując go odepchnąć.

- Kwon Ji-yong. - Przedstawił się. - Za to ty jesteś Lee Woo-hyun i nie pozwolę aby moja laska zadawała się z taką osobą jak ty. - Wyszydził.

Widziałem że zebrała się koło nas grupka osób zainteresowana sytuacją, a moi nowi koledzy patrzeli na mnie zdezorientowani.

- To powiedz swojej dziewczynie że nie jestem nią zainteresowany. - Powiedziałem spokojnie.

- Dopilnuję abyś nie miał życia w tej szkole, psychopato. - Szepnął cicho abym tylko ja to usyszał.

Wiedział kim jest mój ojciec i zamierzał to wykorzystać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wiedział kim jest mój ojciec i zamierzał to wykorzystać.

Try To Love Me 2 | Bang Chan |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz