3

324 13 1
                                    


Zapomniałem już jak to jest patrzeć przez okno na deszcz w nocy. Na szybie pojawia się coraz więcej kropel wody. Kiedyś myślałem że to łzy ludzi, którzy tak samo jak ja, nie śpią a płaczą. Dopiero w szkole  nauczycielka wytłumaczyła nam, że to para wodna która unosi się (pod wpływem ciepła) wysoko, tworząc chmury. Gdy chmury wzniosą się wyżej, gdzie panuje niska temperatura, para wodna ochłodzi się i spadnie na ziemię jako deszcz.

Dlatego nienawidziłem szkoły.
Niszczyli wszystkie wyobrażenia młodych ludzi. Kazali nam w wieku 8 lat zachowywać się już jak dorośli.
A dorosłość polega na robieniu rzeczy których nie lubimy.

Jestem już podobno starszy, podobno mądrzejszy i podobno więcej się ode mnie oczekuje.

Nic się się jednak nie zmieniło...

***

Ponownie poczułem ten ohydny zapach nikotyny. Mój przyjaciel zaciągnął się ponownie i zdowolony wypóścił dym z ust.

- Wspominałem już abyś przy mnie nie palił? - Zapytałem zakrywając nos ręką i kaszląc.

- Wybacz. - Rzucił przelotnie gasząc papierosa.

- Zniszczysz sobie płuca.

Beomgyu wzruszył tylko obojętnie ramionami. Nie rozumiałem po co pali.
Wyglądał jak dzieciak z fajką, który za wszelką cenę chce być już dorosły. Po kilku minutach mojego narzekania, w końcu przekroczyliśmy bramy szkoły. Byłem zadowolony z faktu że będę chodził do tej samej placówki co Beomgyu, mimo iż nie będziemy w tej samej klasie bo jest młodszy.

Widziałem jak niektórzy uczniowie zwracają na mnie uwagę. Nie miałem pojęcia czy to dlatego że już mnie rozpoznali i wiedzieli kim jestem, czy może dlatego że jestem tu nowy.
A może tylko mi się wydawało?

Rozentuzjazmowany Beomgyu, zaczął nawijać coś o szkole, jacy są nauczyciele, u kogo można się zdrzemnąć na lekcji a na kogo lepiej uważać. Słuchałem go do momentu gdy zauważyłem w oddali grupkę chłopaków którzy wyglądali jak gang z którym lepiej nie zadzierać, oraz najzwyklejszą, przeciętną dziewczynę. Czerwono-włosy popchnął ją i zaczął przeszukiwać plecak dziewczyny. Jego koledzy (?) śmiali się z bezsilnej dziewczyny która nieudolnie się szarapała.

- Wchodzimy? - Zapytał Beomgyu, pzerywając moje obserwacje.

- Idź pierwszy, mam coś do załatwienia.

Spowrotem odwróciłem głowę w stronę tej sytuacji. Nie miałem zamiaru podchodzić. Nie powinienem wtrącać się, w nie swoje sprawy. Ta mała strasznie mnie zirytowała. Dlaczego po prostu nie dasz im w pysk? Dlaczego dajesz im robić z siebie ofiarę?

Zalało mnie milion pytań: Dlaczego?

Nie potrafiłem określić co czułem.
Złość, nienawiść? Współczucie i bezsilność, mimo iż to nie mnie okradli?

Jesteś słaba, suko.

Gdy tylko tamci odeszli, postanowiłem podejść. Dziewczyna była bardzo chuda, zaryzykowałbym stwierdzeniem że wychudzona. Miała ciemne i trochę zniszczone włosy, niski nos, a pod jej oczami zauważyłem worki. Co Ci się stało dziewczyno?

Na ziemi leżały jej porozrzucane rzeczy, które szybko pozbierałem. Podałem je, skulonej i wystraszonej dziewczynie.

- Nie pomogę Ci więcej jeśli będziesz robić z siebie ofiarę. - Powiedziałem surowo, patrząc na nią z góry.

- Nie prosiłam Cię o pomoc

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie prosiłam Cię o pomoc. - Odpowiedziała niemiło.

- Więc, ogarnij się i weź się w garść. - Powiedziałem i odszedłem, delikatnie zahaczając nogą o jej plecak.

Chwilę zastanowiłem się aby powiedzieć coś jeszcze ale zrezygnowałem. Bezczelna suka.

___________
Jakby wstawiam tylko tyle bo źle się czuję a dawno nic nie było XD
[za błędy so sorry ,•.•,]

Try To Love Me 2 | Bang Chan |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz