24

130 5 0
                                    

Mogłem się domyślić że wujek nie zawiezie mnie prosto do domu. Uznał że po drodze skoczymy odwiedzić mojego tatę. Co z tego że to nawet nie było po drodze. Za późno było krzyczeć i błagać aby zmienił zdanie. Podobno też takie zachowanie nie przystawało młodemu, prawie dorosłemu mężczyźnie. Nie miałem już przecież dwunastu lat (w tym wieku miałem zwyczaj być bardzo porywczy gdy coś mi nie pasowało).

- Wujku, kim dla Ciebie jest So-hee?

Zatrzymał się gwałtownie za samochodem który jechał przed nami. Pojawiło się czerwone światło, opóźniając moje spotkanie. Myślałem że mnie zignorował, gdy dłuższą chwilę nic się nie odzywał. Na seulskich ulicach były straszne korki przez co czuliśmy się jak w klatce. Mężczyzna nerwowo wypuścił powietrze z ust zabierając na moment dłonie z kierownicy.

- Wiesz Woo-hyun - Zrobił przerwę. - Przychodzi taki moment w życiu, że masz ochotę sobie kogoś znaleźć, poślubić, mieć dzieci... Zaczął wymieniać, a ja odwróciłem wzrok słysząc o dzieciach. To było takie krępujące. - Od dłuższego czasu czułem że brakuje mi czegoś. - Wyznał. - Zawsze skupiałem się na swoim rozwoju i pracy. W szkole nawet nie miałem dziewczyny. Czuję, że nie chcę być już sam.

- Wujku, przecież nie jesteś sam. Masz nas, mnie i mamę.

- Nie rozumiesz. - Pokręcił głową. - Jesteś prawie dorosłym już mężczyzną. Zapewne niedługo sam wylecisz z rodzinnego gniazda i poznasz jakąś uroczą dziewczynę.

Wujek nie wiedział o nagraniu, więc z góry założył że jestem heteroseksualny. Przypomniało mi to co mówił Beomgyu. Każdemu z góry jest przypisywana heteronormatywność. Nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć. Nie miałem pojęcia czy faktycznie wolę chłopców, czy może był to mój jednorazowy wybryk spowodowany wariującymi hormonami. Jednego byłem pewien. Dotyk i czułość jaką obdarował mnie ten chłopak był wyjątkowy. On cały był wyjątkowy. Mój Beomgyu był wyjątkowy.

- Wychowywałem cię odkąd tylko się urodziłeś. Nie ukrywam, momentami traktowałem Ciebie jak własnego syna. Pokochałem, nawet jeśli nie należałeś do mnie. - Wyznał, a ja słuchałem go uważnie. Jego słowa brzmiały jak pożegnanie.

- Dlaczego nie związałeś się z moją mamą? Naprawdę nie miałbym nic przeciwko! - Wypaliłem nagle, po chwili zdając sobie sprawę w jak bardzo krępującej sytuacji go postawiłem. Miałem ochotę walnąć się w czoło.

 Miałem ochotę walnąć się w czoło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Wujek uśmiechnął się pod nosem. Ruszył powoli za samochodami, tylko po to aby za chwilę znów stanąć w miejscu. Widziałem jak powstrzymywał się przed wypowiedzeniem jakichś niecenzuralnych słów. Mimo iż był policjantem, to też nienawidził czekać.

- Gdyby ludzie rozumieli to jak działa miłość, to bez wątpienia nazywaliby siebie nawzajem bóstwami. - Zaśmiał się. - Ja nie rozumiem, czy powinienem? To wspaniałe uczucie kiedy odczuwasz radość z samego przebywania z tą osobą. Kiedy spotkanie się kończy, wyczekujesz i odliczasz minuty do kolejnego.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 05, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Try To Love Me 2 | Bang Chan |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz