-I co?-pyta się mnie Lola, kiedy siadam na hotelowym łóżku, zmęczony po dzisiejszym dniu. Robiłem wszystko, aby ją znaleźć ale to na nic. Nie znam okolic tego miasta i to tylko utrudnia mi zadanie.
-Nic, nie znalazłem jej-odpowiadam.
-A byłeś w jej domu tak jak mówiła?
-Owszem-przesuwam dłonią po włosach sfrustrowany-Przywitał mnie jej brat, który stwierdził, że nie mam na co liczyć i powinienem trzymać się z dala od niej.
-Tak, mogłam się tego spodziewać-wzdycha-Dean jest bardzo opiekuńczy jeśli chodzi o Melanie.
-No co ty nie powiesz-mruczę pod nosem-Nie wiem co mam zrobić.
-Może wróć do domu? Jak ona wróci to porozmawiacie-proponuje, a ja kręcę głową, chociaż nie może tego zobaczyć.
-Nie, Lola. Chcę to już załatwić, z resztą wynająłem pokój w hotelu. Wrócę jutro-odpowiadam.
-A dzwoniłeś do niej czy coś?-pyta.
-Nie, chciałem załatwić to osobiście, twarzą w twarz-tłumaczę.
-Harry zadzwoń do niej. Będzie szybciej i będziesz miał większą pewność.
-Może masz rację. Umówię się z nią.
-Jeśli ci na to pozwoli. Pamiętaj, że jest zraniona.
-Wiem, Lola! Nie muszę już tego słuchać po raz kolejny! Spieprzyłem sprawę, rozumiem! Ale mam dość tego, że każdy mówi mi, że ją zraniłem-krzyczę.
-Hej, hej, wylyzuj-mówi spokojnie-Chcę tylko pomóc.
-Wiem, przepraszam-wzdycham, kiedy się uspokajam-Po prostu jestem zmęczony dzisiejszym dniem.
-Rozumiem-rzuca-Będzie dobrze-mówi pewnie, a ja się uśmiecham mimowolnie.
-Dziękuję, Lola.
-Nie ma za co, Harry. Trzymam kciuki-rozłącza się, a ja spoglądam na ekran telefonu. Wchodzę w kontakty i przeglądam je, aż trafiam na imię Melanie. Wybieram je i przykładam urządzenie do ucha z nadzieją, że odbierze. Musi odebrać. Przymykam oczy, aby się uspokoić, kiedy raz po raz słyszę dzwięk wybierania.
Kiedy w końcu odbiera mam powiedzieć szczęśliwy jak za nią tęsknię i jak bardzo chcę ją zobaczyć, jednak nie jest mi dane to powiedzieć.
-Posłuchaj, bo więcej nie będę tego powtarzać. Daj spokój Melanie, bo ona nie zasługuje na takiego kolesia jak ty. Zasługuje na kogoś lepszego. Nie chcę więcej razy widzieć jak ranisz moją siostrę, więc daruj sobie i wynieś się z jej życia!-krzyczy Dean, ja zaciskam dłonie w pięści.
-Dean kto dzwoni?-słyszę delikatny głos dziewczyny, który sprawia, że moje serce bije szybciej. Tęskniłem za tym.
-Nikt, to tylko pomyłka-mówi i rozłącza się.
CZYTASZ
The Waitress||hs
FanfictionCzy miłość między kelnerką a synem biznesmena może zaistnieć? Jak stereotypy mogą zranić i zmienić człowieka raz na zawsze? Łatwo jest wybrać między dobrem, a złem i być szczęśliwym?