-Jestem już-krzyczę, kiedy wchodzę do mieszkania.
-Jestem w łazience, zaraz będę-odkrzykuje mi Lola. Ściągam kurtkę i buty, a następnie idę do kuchni. Wyciągam szklankę i sok, który nalewam do niej. Opieram się o blat, wlepiając wzrok w ścianę. Myślę cały czas nad rozmową z brunetem i ten temat bardzo mnie dręczy-I jak tam spotkanie z Harrym?-przyjaciółka wchodzi do kuchni i przygląda mi się zaciekawiona.
-Dobrze-uśmiecham się smutno.
-Wszystko okej? Myślałam, że dobrze Wam układa się. To znaczy wasz związek idzie bardzo powoli, ale się dogadujecie-zauważa.
-Nie jesteśmy razem-komentuję, przewracając oczami.
-Jeszcze-podkreśla, unosząc palec-I również nie jesteście przyjaciółmi.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś, że rodzice Harry'ego nie żyją?-pytam ją nagle, nie mogąc już znieść tej niepewności. Na jej twarzy pojawia się przez chwilę cień zdziwienia, ale zaraz znika.
-Harry powiedział ci, że nie ma rodziców?-pyta.
-Nie wiedziałaś?
-Nie, wiedziałam-posyła mi słaby uśmiech-Po prostu Harry nie lubi o tym mówić.
-Szkoda, że o tym nie wiedziałam. Nie czułabym się teraz tak głupio.
-Harry na pewno nie wziął tego do siebie-stara się mnie pocieszać-A ja stwierdziłam, że będzie lepiej jeśli sam ci powie.
-Mam wrażenie, że on coś przede mną ukrywa-wzdycham.
-Daj spokój, Melanie. Harry jest z tobą szczery i nie ma powodu, aby coś ukrywać.
-Może i masz rację-uśmiecham się lekko.
-Oczywiście, że mam-wyrzuca ręce w górę-A teraz rozchmurz się i napisz do Stylesa, że idziemy dzisiaj na imprezę.
-Tak, to dobry pomysł-stwierdzam i wyciągam telefon.
"Pójdziemy dzisiaj do klubu? x"
Nie muszę długo czekać na odpowiedź.
"Jasne :)"
"Przyjadę po Ciebie i Lolę o dziewiętnastej"
"Skąd wiesz, że Lola idzie z nami?"
"Przeczucie :)"
"Ustaliłeś to z nią, prawda?"
"Może :)"
"Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć Cię w sukience, Melanie"
"Już mnie widziałeś"
"Tak i bardzo mi się to podobało. Do wieczora, kochanie x"
CZYTASZ
The Waitress||hs
FanficCzy miłość między kelnerką a synem biznesmena może zaistnieć? Jak stereotypy mogą zranić i zmienić człowieka raz na zawsze? Łatwo jest wybrać między dobrem, a złem i być szczęśliwym?