ᴘʀᴏʟᴏɢ

473 41 24
                                    

Strata była zbyt bolesna, by można było o niej mówić w tym dniu. Zarówno ojciec, jak i najlepszy przyjaciel zmarłego chłopaka nie mogli wstrzymać łez w dniu jego urodzin, które przypadły na trzy dni po jego udanej próbie samobójczej. San nie potrafił sobie poradzić z tą sytuacją. Obwiniał się za bycie złym przyjacielem i żałował, że nie udało mu się uratować Wooyounga. Nie zdążył mu nawet powiedzieć o swoim wyjeździe. Za miesiąc wyjeżdżał na studia do Ameryki i nie wiedział kiedy wróci. Teraz zastanawiał się, czy w ogóle powinien jechać, a jeśli już, czy opłaca się wracać... Bo do kogo?

Zrozpaczony naukowiec długo myślał jak ulżyć sobie w cierpieniu po stracie jedynego syna. Przez kilka tygodni nie wychodził z domu, sąsiedzi zaczęli nawet snuć teorie, że popełnił samobójstwo, tak jak Wooyoung. W końcu zaczął pracować nad dużym projektem, który miał odmienić jego życie. Nie spał kilka nocy myśląc i wyliczając wszystko, by dojść do idealnego rozwiązania.

Cały jego gabinet zajmowały zapiski i obliczenia, które tylko plątały mu się pod nogami, gdy chodził tam i z powrotem ulepszając swój projekt coraz bardziej.

Minęło sześć lat, gdy w końcu mógł uznać swój projekt za gotowy. W tym czasie stał się bardzo odosobnionym człowiekiem. Wielu jego przyjaciół martwiło się o niego, gdy nie odzywał się przez kilka tygodni, a niektórzy nawet zapomnieli o jego istnieniu.

- 5 października 2025, godzina 5:38 - mruknął do siebie zapisując datę w notatniku. To właśnie dziś miał przekonać się, czy jego starania poszły na marne.

Podszedł do maszyny nakładając ostateczną wersję maski i dopasowując ją do reszty szkieletu. Następnie nieco się denerwując zerknął na kamerę, którą ustawił z boku, by upamiętnić ten moment i nacisnął przycisk zasilania. Para błyszczących oczu spojrzała na niego, zupełnie jakby były prawdziwe.

- Wooyoung? - odezwał się słysząc jak szybko w tym momencie bije mu serce. To była chwila prawdy. Albo odniósł sukces, albo porażkę. Sześć lat pójdzie na marne...

- Cześć tato - odpowiedział robot po chwili.

---

a/ No nie powstrzymałam się :>
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie macie prolog, ja lecę dopracować resztę.

Męczyłam się z tą okładką niemiłosiernie, ale efekt mi się podoba skxnsksk

Edit: Wstawiam znowu xd

Not (Only) Human • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz