𝟺

197 26 11
                                    

Wooyoung doświadczał czegoś, co do tej pory mu się nie przydarzyło. Bez przerwy myślał o zachowaniu Sana, analizował je i próbował znaleźć lepsze rozwiązanie na dogadanie się z nim. Szybko jednak dochodził do wniosku, że nie może być pewien reakcji Sana, tak jak nie był jej pewien przy ich ostatnim spotkaniu. Zachowywał się teraz jak człowiek, męczyło go to i tylko na tym potrafił skupić uwagę.

W końcu następnego dnia, po powrocie ojca z pracy, usiadł obok niego na kanapie postanawiając zacząć temat. Pan Jung był człowiekiem, z pewnością był w stanie mu coś doradzić. Uśmiechnął się na początek zwracając na siebie uwagę mężczyzny.

- Pamiętasz Choi Sana? - zapytał na początek, co nieco zdziwiło starszego.

- Choi San? Ten chłopak, z którym Wooyoung- Z którym się przyjaźniłeś?

- Tak. Spotkałem go ostatnio - powiedział z uśmiechem, jednak jego ojciec natychmiast spoważniał.

- Jak to spotkałeś? I co zrobiłeś?

- Porozmawiałem z nim przez chwilę.

- Oszalałeś?! I jak zareagował?!

- Był w szoku... Nic dziwnego, w końcu nie na co dzień spotyka się kopię swojego zmarłego przyjaciela. Powiedziałem mu prawdę, żeby go trochę uspokoić, ale to chyba niewiele dało.

- Co zrobiłeś?! Wooyoung, mówiłem, że nie wolno ci o tym mówić. Absolutnie nikomu, rozumiesz?

- Ale to Choi San...

- To nie ma znaczenia, Wooyoung. Człowiek to człowiek, jeśli ktokolwiek inny dowie się o tobie, możesz być w niebezpieczeństwie.

Wooyoung nie spodziewał się takiej reakcji. Chciał tylko dowiedzieć się, jak mógłby zbliżyć się do Sana i przekonać go do swojej osoby. Nie sądził, że będzie to aż taki problem. Mimo że uczył się od ludzi już dwa lata, wciąż uważał ich za strasznie skomplikowane istoty i dochodził do wniosku, że wręcz niemożliwym będzie całkowite upodobnienie się do nich.

- Ale gdybym się z nim zaprzyjaźnił od nowa, mógłby mnie wiele nauczyć - naciskał android.

- To zbyt ryzykowne. Ludzie nie są przyzwyczajeni do obecności sztucznej inteligencji, wciąż są wobec niej ostrożni. San był przyjacielem Wooyounga, ale może mie nie opór, by dać ci szansę. Z pewnością czuje żal, że ktokolwiek próbował go zastąpić.

Wooyoung pokiwał głową, mimo że wciąż nie za bardzo rozumiał zachowania ludzi.

- Opowiesz mi o nim?

- O Sanie? Nie wiem wiele. Był przyjacielem Wooyounga, nie moim.

Westchnął więc podnosząc się z kanapy. Postanowił, że nie podda się tak łatwo i znajdzie sposób, by dowiedzieć się o Sanie jak najwięcej. W pokoju Wooyounga było mnóstwo podpowiedzi. Nie raz natknął się na listy, kartki, czy zdjęcia pochowane w najgłębszych zakamarkach szafek. Analizował je i próbował zrozumieć, jaki Wooyoung był.

Póki co, jedyne czego był pewien, to choroba chłopaka. Jung długo męczył się z depresją i to ona doprowadziła go do takiego zakończenia. Nie wiedział jednak co czuł pisząc te wszystkie notatki i listy, które jak zgadywał, nigdy nie zostały wysłane, a może wcale nie miały być. Ewidentnie czegoś mu brakowało do zrozumienia jego zachowania, fakt, że sam był istotą kierującą się logiką i precyzyjnymi obliczeniami, wcale nie pomagał.

۝

Mimo że San starał się nie myśleć o robocie przypominającym jego przyjaciela, nie mógł wymazać z pamięci ich ostatniego spotkania. Wooyoung... Nie. Andorid chciał tylko upodobnić się do człowieka, taki był jego cel w życiu. Może San zechciałby mu pomóc, gdyby nie chodziło o wieloletnią przyjaźń, zakończoną tragiczną śmiercią kogoś, kogo kochał.

Not (Only) Human • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz