❝┊8 ⦁ R A N D K A #Zayn

764 25 51
                                    

Słońce powoli chowało się za widnokrąg, zostawiając po sobie piękne fioletowo-pomarańczowo-żółte smugi. Siedziałaś na swoim łóżku w swoim mieszkaniu, które niedawno wynajęłaś. Strasznie ci się nudziło i miałaś ochotę zrobić coś kreatywnego lub szalonego, ale nie miałaś pojęcia co to mogłoby być. Nagle twoja komórka zadźwięczała, zaczynając grać twoją ulubioną piosenkę na ostatnie kilka dni. Na ekranie zobaczyłaś zdjęcie mulata, więc szybko chwyciłaś urządzenie, odbierając połączenie.

— Dobry wieczór, piękna — usłyszałaś w słuchawce.

— Cześć, przystojniaku — odmruknęłaś — Co słychać?

— Właśnie wpadli do mnie nasi znajomi i myślimy nad kreatywnym spędzeniu tego weekendu.

— Ja też o tym myślę, że nic nie przychodzi mi do głowy. Chciałabym coś szalonego, ale co...

— Może pojedziemy nad morze? — odezwał się w tle jeden ze znajomych po drugiej stronie słuchawki.

— Nawet dobry pomysł. Ale to kiedy? Zresztą musielibyśmy jakoś przenocować w jakimś hotelu...

— A ty jak zawsze! Sto procent przewidywalności! Jak coś szalonego to szalonego! Jedziemy do... Na przykład do Dover i tyle w temacie. Wszystkie formalności ogarniemy w drodze — dodała wasza znajoma.

— No dobra... To co? Jutro rano?

— Jutro rano to my już będziemy wbiegać na plażę i walczyć w bitwie na morską wodę! Pakuj się i za godzinę jesteśmy po ciebie! — odpowiedział Malik z ekscytacją w głosie.

— Wy to jednak szaleni jesteście — skomentowałaś, śmiejąc się pod nosem — Godzina tak?

— My? Zawsze — odrzekli wszyscy razem twoi rozmówcy.

— Chyba dasz radę, nie? — spytał Zayn.

— Postaram się. Dobra! To lecę się pakować! Do zobaczyska za godzinę!

— Paaaa!

Rozłączyłaś się i czym prędzej zeskoczyłaś z łóżka, o mało nie przeturlając się pod drzwi szafy. Zwinnym ruchem z jej góry zgarnęłaś średnią wielkościowo torbę podróżną, chowając do niej ubrania i inne potrzebne rzeczy na wyjazd. Robiąc to z twojej twarzy nie schodził uśmiech, wyobrażając sobie wspólne chwile nad morzem i... Może randkę z mulatem? Podświadomie marzyłaś o niej, mimo że wasze poznanie zaliczało się do tych najbardziej pikantnych, to jednak liczyłaś na romantyczne spędzenie czasu nad samym wybrzeżem.

Gdy spakowałaś wszystko co uznałaś za potrzebne, wyszłaś z domu, uprzednio zamykając zamek w drzwiach. Zeszłaś po schodach na dół, a już zza rogu zejścia do piwnicy zauważyłaś czarny, duży, terenowy samochód, a w nim całą waszą paczkę. Malik zauważył, że wyszłaś, więc postanowił pomóc Ci załadowaniem torby w bagażniku. Uśmiechem podziękowałaś mu i usiadłaś na miejscu koło kierowcy, które było zarezerwowane dla ciebie. Zdziwiłaś się na to, ale po chwili na twoich policzkach pojawiły się rumieńca, kiedy za kierownicą usiadł Zayn, odpalając silnik i wyjeżdżając na główną drogę, kierując się w stronę wyjazdu z miasta.

Jadąc, mogliście podziwiać resztki bajecznego zachodu słońca, które wprawiały cię w przyjemne dreszcze i zadumanie. W pewnym momencie poczułaś jak dłoń mulata spoczęła na twoich kolanie, a jego kciuk delikatnie smyrał cię po twojej skórze. Momentalnie przeszła cię fala gorąca, ale zdziwiła cię jedną rzecz — spodziewałaś się, że jego ręka będzie podsuwać się w kierunku ud, ale jednak nie ruszyła się nawet o centymetr. Ciekawa byłaś, czy zrobił tak tylko przy znajomych...

Po trzech godzinach jazdy dojechaliście do Dover. Ulokowaliście się w klimatycznym hotelu na dwie noce. Na zegarze dobiegała już północ, więc zdecydowaliście się zostać w pokoju i przeznaczyć ten czas na pogaduchy i nie za głośne wygłupy. Kiedy słońce pojawiło się leniwie na niebie, ciebie zmrużył sen, oddając się w jego ramiona. Gdy przebudziłaś się i ospale podniosłaś powieki znad oczu, zobaczyłaś Malika, który siedział na łóżku i również próbował wstać.

— Zasnąłeś? — spytałaś, przeciągając się na wąskim łóżku.

— Tak, praktycznie zaraz po tobie — uśmiechnął się — A ci wariaci gadali do samego rana i właśnie poszli na śniadanie.

— Głodna jestem jak cholera, ale nie chce mi się wstawać — położyłaś się ponownie na miękkich poduszkach, widząc kątem oka, że Zayn już jest na nogach — Ale teraz to głodna jestem ciebie — pomyślałaś, przygryzając lekko dolną wargę i lustrując go całego wzrokiem, kiedy ten wybierał ubrania na nowy dzień.

— Spokojnie, obiecali, że coś nam przyniosą. A dopełnienie naszego śniadanie zjemy ciut później na mieście. Pasuje? — powiedział mężczyzna — Zaraz wracam jak coś.

— Okey — skinęłaś głową, a ten zniknął za ścianą łazienki.

Ty wróciłaś do swoich myśli, które zdecydowanie wykraczały za maksymalny poziom "grzeczności", do których natchnęła cię ta sytuacja. Dotknęłaś dłońmi swoich piersi, zaczynając je rytmicznie i powoli ściskać. Westchnęłaś cicho, wymyślając w głowie różne gorące scenariusze z mulatem w roli głównej. Tak bardzo zatraciłaś się w chwili, że nawet nie wiedziałaś, kiedy bohater twoich fantazji wyszedł z łazienki.

— [T.I], wszystko w porządku? — spytał, lekko się rumieniąc.

— Tak, tak... — zdjęłaś dłonie ze swojego ciała — Okres zmierza do mnie wielkimi krokami i po prostu piersi mnie swędzą, więc musiałam coś zaradzić — skłamałaś, ale to było jedynym dobrym wyjściem z niezręcznej sytuacji.

— Jak tak mówisz to widać tak musi być — skomentował, chowając do swojej torby koszulkę i spodnie z poprzedniego dnia.

Po paru minutach wasi znajomi wrócili ze śniadania, przynosząc wam kilka kanapek i ciastek. Zjedliście je ze smakiem, a w międzyczasie przegadując plan na cały wasz pobyt w Dover.

*skip time*

Dzień minął wam jak przygody seksualne dwudziestolatka — szybko i szalenie dobrze. Pod koniec dnia reszta waszej paczki była już tak zmęczona, że o szóstej wieczorem padli na swoje łóżka, śpiąc jak zabici. Ty z Malikiem nie odczuwaliście aż takiego zmęczenia, więc korzystając z okazji brunet opowiedział ci o swoim genialnym pomyśle o spacerze przy brzegu morza. Od razu zgodziłaś się na to, ciesząc się w środku jak małe dziecko, które dostało upragnionego lizaka. Poprawiłaś włosy, przywołując je stanu normalności. Zaraz potem wyszliście w stronę plaży, rozmawiając na różnorodne tematy — zaczynając o wrażeniach z dzisiaj, a kończąc na zabawnych przyzwyczajeniach w waszych rodzinach i gorących wyobrażeniach na temat pierwszego seksu w związku. Nie mieliście jakiejś granicy, która zagradzałaby wam pole do popisu w pogawędce. Wtedy też zorientowałaś się, że dość dużo was łączy, co w pewnym sensie cię ucieszyło. Mimo tego, że ciągnęło was do siebie pod względem fizyczności, jednak wolałabyś mieć pewność czy mają szansę wejść do gry uczucia.

Po spacerze zaszliście do otwartego baru na plaży. Zamówiliście po małym drinku i deserze lodowym. Czułaś, że to najbardziej romantyczna randka, na jakieś kiedykolwiek byłaś. Kiedy myślałaś, że nic niespodziewanego nie może się jeszcze wydarzyć, po chwili zdałaś sobie sprawę, że jesteś w błędzie. Gdy ty rozprawiałaś o ostatnich, głupkowatych Świętach Bożego Narodzenia, on wpatrywał się w ciebie z rozmarzeniem i błyskiem w oku. Nie robiłaś sobie z tego jakiejś nadziei, ale po chwili spadła bomba. A dokładnie jego wargi, które w szybkim tempie przylgnęły do twoich. Przez ciebie przeszły stada szalonych dreszczy, a Twoje serce przyspieszyło bicia. Od razu oddałaś pocałunek, dając mu tym dostęp do wnętrza twoich ust. Nagle złapał twoje dłonie w swoje i przyciągnął do siebie, sadzając cię na swoich kolanach. Zarzuciłaś ręce na jego ramiona, łącząc je za szyją. To było coś niesamowitego — tego byłaś pewna — oraz to była najlepsza randka w twoim życiu.

𝐃𝐈𝐑𝐓𝐘 𝐌𝐈𝐍𝐃; preferencje 18+ ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz