❝┊22 ⦁ Wasz Pierwszy Raz #Michele

1.4K 29 21
                                    

Siedziałaś wygodnie na kanapie i czytałaś swoją ulubioną książkę. Na zegarze dobijała już późna godzina, gdy nagle twój telefon zaczął wibrować jak opętany. Chwyciłaś go w dłonie, po czym uśmiechnęłaś się, widząc zdjęcie przystojnego Włocha. Odebrałaś połączenie, od razu wsłuchując się w jego słowa.

— Myślałem, że przyjedziesz po mnie...

— Czekaj... O czym ty mówisz?

— Jestem na lotnisku w twoim mieście. Więc miałem nadzieję, że przyjedziesz...

— Mój Boże...

— Miki wystarczy — zaśmiał się do słuchawki.

— Kochasz łapać mnie za słówka — uśmiechnęłaś się — Daj mi dziesięć minut.

— Tak w męskim czy damskim rozumowaniu?

— Michele! — wykrzyknęłaś — W męskim — dodałaś.

— Trzymam cię za słówko — parsknął śmiechem, po czym ty rozłączyłaś się.

Miałaś szczęście, bo jeszcze nie przebrałaś się z ubrań, w których spędziłaś cały dzień. Była to sobota, którą postanowiłaś spędzić w domu, w pełni się relaksując. Zarzuciłaś bluzę na siebie, wsuwając do kieszeni dresowych spodni swój telefon i chwytając klucze od samochodu wyszłaś z domu, uprzednio zamykając drzwi. Wsiadłaś do pojazdu i odjechałaś w kierunku lotniska, do którego nie miałaś daleko. Punktualnie po dziesięciu minutach dotarłaś przed wielki budynek, gdzie dojrzałaś mężczyznę. Pomachałaś mu, a gdy cię dostrzegł, ruszył w twoją stronę.

— Jedenaście minut — rzekł, lokując się na przednim miejscu pasażera.

— Dziesięć, mój drogi, bo minutę zajęło ci zlokalizowanie mnie i mojego samochodu — zachichotałaś, kładąc obydwie dłonie na czarnej, skórzanej kierowcy.

Włoch również podchwycił temat i oboje w drodze powrotnej zaczęliście opowiadać sobie przeróżne zabawne historie. Morrone miał ci dużo do przekazania, bo właśnie wrócił z zagranicznego wyjazdu służbowego, a wnioskując po jego emocjach malowanych na twarzy, działo się dużo i śmiechu jego ekipie nie brakowało.

Dojechaliście pod twoje mieszkanie. Zaparkowałaś samochód przed budynkiem, po czym oboje wysiedliście i skierowaliście się pod twoje drzwi wejściowe, kontyuując rozmowę z auta. Gdy weszłaś do środka, zostawiając klucze na komodzie w korytarzu, złapałaś się za brzuch, wybuchając głośnym śmiechem na finał sytuacji opowiadanej przez Mikiego. Z tych wrażeń o mało nie straciłaś równowagi i nie padłaś na podłogę.

Kiedy ochłonęliście, przyniosłaś wam po lampce szampana, którego dziwnie na wszelki wypadek włożyłaś do lodówki poprzedniego wieczora. Stuknęliście się kieliszkami, pomału sącząc musujący płyn, przeplatając to dalszą rozmową.

— Takie niespodzianki to ja mogę mieć codziennie — puściłaś mu oczko, uśmiechając się łobuzersko.

— Aż tak dobrze to ze mną nie ma — zaśmiał się — Aczkolwiek uwielbiam rozpieszczać swoją kobietę...

— To zdecydowanie po panu widać, panie Morrone — rzekłaś i z wielką gracją wypiłaś ostatni łyk szampana.

— Niezła z pani detektyw, panno [T.N] — zlustrował cię spojrzeniem, zostając trochę dłużej na piersiach i miejscu między twoimi udami.

— To ja pójdę się wykąpać w takim razie... — rzuciłaś jakby od niechcenia, ale pomału stawiając kroki po posadce, lekko i zmysłowo kołysząc biodrami.

Jego wzrok natarczywie wbijał się w twoje pośladki, z czego całkowicie zdawałaś sobie sprawę. W tym momencie czułaś delikatną wyższość nad nim. W pewnym sensie władzę. Podnieciłaś się swoimi szalenie brudnymi myślami, kierując się do swojej sypialni i wyciągając z szafy luźną białą koszulkę z opadającym z jednej strony krótkim rękawem na bok oraz szare spodenki, które sięgały ci do połowy ud. Udałaś się do łazienki, zsuwając z siebie swoje ubrania. Gdy stanęłaś naga przed wejściem pod prysznic, przypomniałaś sobie, że miałaś zabrać nową butelkę żelu do kąpieli. Westchnęłaś cicho, zarzucając na siebie czarny, cienki szlafrok i wyszłaś z pomieszczenia.

Przystojnemu Włochowi nie umknął widok ciebie w takim wydaniu. Uśmiechnął się ponętnie, przesuwając palcem po swoich ustach. Po chwili spotkaliście się wzrokiem. Zarumieniłaś się nieśmiało, po czym podreptałaś w kierunku szafki z twoimi kosmetykami, które trzymałaś na zapas. Wyjęłaś potrzebną butelkę i wróciłaś do łazienki. W momencie kiedy chciałaś zamknąć drzwi za sobą, nie poczułaś chłodnej klamki tylko rozgrzaną męską dłoń. Przeszły cię dreszcze na całym ciele, gdy zdecydowałaś się spojrzeć na mężczyznę. Wyrywając was z tej chwili bezczynności, Morrone trzasnął szybko drzwiami i przygwoździł cię do ściany, natychmiastowo wpinając się zachłannie w twoje usta. Wybuchła w tobie ogromną fala gorąca, która pobudziła twoje najskrytsze zmysły. W nieubłaganym tempie starałaś się oddawać jego namiętne i głębokie pocałunki. Nagłe pożądanie go pognało cię do próby rozszarpania jego czarnej jak smoła koszuli. W końcu osiągnęłaś swój cel, odrzucając ją gdziekolwiek indziej. Intensywnie zajęłaś się jego spodniami, dobierając się do ich zamka. Włoch zrozumiał co ma robić, więc pomógł Ci je zdjąć. Uśmiechnęłaś się łobuzersko, gdy stanął przed tobą całkiem nagi dodatkowo jeszcze najprzystojniejszy mężczyzna jakiego w życiu widziałaś.

Nagle jednym zwinnym ruchem Morrone chwycił jedną z krawędzi ręcznika i zerwał go z twojego ciała, ukazując cię w swoich naturalnych kształtach. Mruknął zawadiacko, po czym oboje weszliście do dużego prycznica ze sporą deszczownicą, z której po chwili puściłaś wodę. Jej ciepło jeszcze bardziej pobudziło was, więc nie wiele myśląc wróciliście do składania namiętnych pocałunków, lecz w różnych miejscach na waszym ciele. Michele agresywnie scałowywał twoją szyję, przytwierdzając cię mocno do ściany wyłożonej szarymi kafelkami. Jęknęłaś, kiedy poczułaś lekkie nadgryzienie twojej skóry przez jego zęby. Był w tym dość brutalny, ale cholernie cię to podniecało. Twoje dłonie błąkały się po jego umięśnionym torsie, coraz bardziej podgrzewając atmosferę. Zaczęłaś po cichu sapać, gdy zjechałaś swoimi palcami na jego męskość. Warknął Ci soczyście do ucha, po czym nadgryzając jego płatek. Przeszły cię ciarki, ale powoli dotykałaś go dalej. Włoch zaprzestał obcałowywania twoich ramion, podnosząc głowę i głęboko wzdychając. Uśmiechnęłaś się pod nosem, coraz szybciej poruszając dłońmi na jego członku.

Postanowiłaś nieco się zabawić, nagle puszczając go i spoglądając mu w oczy. Przygryzłaś dolną wargę, mając zamiar uklęknąć i zrobić to ustami, ale jednak Włoch pomyślał inaczej. Momentalnie odwrócił cię tyłem do ciebie, gwałtownie i głęboko wchodząc w ciebie. Zawyłaś z chwilowego bólu, ale nieco później zamienił się w błogą przyjemność. Wypięłaś pośladki jeszcze bardziej w jego stronę, swoje dłonie trzymając na mokrej ścianie. Poruszał się szybko i zdecydowanie. Również słyszałaś jego niskie sapnięcia i zmysłowe komplementy, kiedy w pewnym momencie złapał cię jedną ręką przy dołu szyi, przybliżając się do ciebie. Na ciele co chwilę przechodziły cię dreszcze, a w środku paliło się ognisko cholernego pożądania jego. Czułaś, że jesteś już blisko, a gdy Włoch wykonał jeszcze jeden ruch, po twoim organizmie rozlała się fala błogości i ulgi. Zaczęłaś się powoli rozluźniać, a mężczyzna osiągnął szczyt zaraz po tobie. Uśmiechnęłaś się delikatnie i odwróciłaś się w jego stronę. Spojrzał na ciebie opiekuńczo, po czym otworzył usta, ale ty go wyprzedziłaś.

— Spokojnie, z tego dzieci nie będzie, bo biorę tabletki antykoncepcyjne — puściłaś mu oczko, wyjmując gąbkę i żel do mycia.

— Szczęście — mruknął — Byłaś niesamowita, skarbie — położył dłoń na twoim rozgrzanym policzku, składając na twoich wargach krótki, ale namiętny pocałunek.

Po szybkim wzajemnym umyciu się, wyszliście spod prysznica. Podałaś mu ręcznik, który wisiał na wieszaku przy drzwiach. On lekko się nim przetarł, po czym owinął się wokół pasa i wyszedł z łazienki. Ty przebrałaś się w piżamę i wyszłaś zadowolona z pomieszczenia.

𝐃𝐈𝐑𝐓𝐘 𝐌𝐈𝐍𝐃; preferencje 18+ ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz