❝┊160 ⦁ Rodzinny Wypad #Alvaro

283 10 1
                                    

Sięgnęłaś po ostatnią koszulkę, którą planowałaś ze sobą zabrać i wcisnęłaś ją między inne ubrania do swojej dużej walizki. Rosáline z Aarónem bawili się w berka po całym domu, krzycząc najgłośniej jak tylko potrafili.

— Hej, Rosa i Aarón! Jak się bawicie to się bawcie, ale trochę ciszej, dobrze? — zawołałaś do nich, znosząc torbę po schodach z piętra na parter.

— Ale mamo, to on zaczął mnie gonić! Ja się na to nie zgadzałam! — odpowiedziała drobna blondynka, przytulając się do moich nóg.

— A ona jak zawsze skarży! Nie słuchaj się jej! Ona... Ona...! Mani... Manupu... Jak ty to mówiłaś ostatnio?

— Manipuluje? — w korytarzu pojawił się Álvaro, puszczając do ciebie oczko.

— Tak! Dokładnie! Ale to jest trudne słowo... Mani... Manipu... — zaczął próbować potworzyć to słowo.

— Jak już będziesz w następnych klasach w szkole to na pewno się nauczysz takich trudnych słów — dodał mężczyzna, zabierając od ciebie walizkę — To co? Gotowi na podróż?

— Tak! — wykrzyknęły maluchy — O nie! Ja jeszcze nie! — po czym pobiegła do swojego pokoju, wracając ze swoją maskotką pieskiem, z którym się wręcz nie rozstawała — Teraz jestem gotowa!

Oboje z Álvaro zaśmialiście się. Czasem te dzieciaki rozbrajały was i powodowały na waszych twarzach szeroki uśmiech, a momentami doprowadzały do białej gorączki i nerwów na cały następny tydzień. Na szczęście to były wakacje, a takie nie trwają przecież wieczność.

Wsiedliście do samochodu i pojechaliście na lotnisko, by stamtąd wystartować w samolocie do Los Angeles. Maluchy bardzo chciały odwiedzić to miejsce, a zdecydowaliście, że są na tyle rozgadane, że mogą spokojnie pójść zwiedzać. Lot minął bez żadnych problemów, więc cali i zdrowi dotarliście do hotelu. Podczas całego pobytu na dziesięć dni wraz z dojazdem i wyjazdem do domu, zwiedziliście dużo punktów tego miasta. Oczywiście Aarón błagał was o "Aleję Gwiazd", więc nie mieliście serca mu odmówić. Pobyt okazał się być cudowny dla całej waszej czwórki, z czego sama momentami byłaś zaskoczona, że dzieciaki dawały wam co jakiś czas chwilę prywatności we dwoje. Cieszyłaś się ogromnie, że je masz. Oraz też z tego, że masz takiego wspaniałego męża, jakiego sobie wymarzyłaś.

GALERIA ZDJĘĆ ⦁

Ostatniego wieczoru, kiedy następnego dnia mieliście wracać do Berlina, gdzie zamieszkaliście, byłaś tak zmęczona organizacją prawie wszystkich punktów zwiedzania, że gdy tylko dotarliście do wynajętego mieszkania na ten czas, padłaś natychmiast na łóżko, leżąc w poprzek. Álvaro, wchodząc za tobą parsknął głośnym śmiechem.

— A ty z czego się rechoczesz? — popatrzyłaś na niego, sama szeroko uśmiechając się.

— Śmieszyła mnie twoja reakcja na łóżko, że się tak za nim stęskniłaś.

— Czy ty mi coś sugerujesz? — odpowiedziałaś, przekręcając się na plecy.

Po chwili brunet również pojawił się na łóżku, lecz zawisając nad tobą z opartymi rękami przy twoich ramionach. Przez dłuższą chwilę wpatrywaliście się sobie w oczy, po czym Hiszpan powoli złączył wasze usta w namiętnym pocałunku, który od razu oddałaś. Całowaliście się tak jak miałoby nie być jutra. Pożądanie rosło z każdą sekundą. Gdy pocałunkami zszedł na twoją szyję, nagle usłyszeliście skrzypienie drzwi sypialni.

— Rosa! Mówiłem Ci, że masz nie otwierać szerzej tych drzwi z o skrzypią! A ty co zrobiłaś? — szepnął Aarón do siostry.

— Przepraszam cię! — odparła, przymykając drzwi ponownym skrzypnięciem.

— Czy ty coś zrozumiałaś? Nie wytrzymanie z tobą... — westchnął chłopiec, a wy nie mogąc się powstrzymać zaczęliście się śmiać — A wy co się śmiejecie?

— Jak my was kochamy dzieci wy nasze — powiedziałaś, przecierając łzy ze śmiechu.

— My też was kochamy! — dziewczynka wskoczyła do was na łóżko, wkradając się pomiędzy.

— Tato! Mamo! Znowu Rosa zajęła najlepsze miejsce! Ona już tam za często bywa! — brązowowłosy chłopiec usiadł przy wolnej krawędzi małżeńskiego łóżka.

— To trzeba było być szybszym — mała dziewczynka wyszczerzyła zęby do brata i przytuliła się do mojej ręki.

— To jest niesprawiedliwe! Tato, powiedz coś na to!

— Mogę powiedzieć, że jesteś od niej starszy, a to powoduje, że możesz więcej rzeczy robić i zarządzać.

— No tak! Właśnie! Jestem starszy! To zarządzam, żeby Rosa się przesunęła i zrobiła mi miejsce pomiędzy wami! — Aarón wgramolił się na łóżko i ułożył się przy swoim tacie — Teraz mi to pasuje.

Wszyscy zaśmialiście się, a ty poczułaś pełne spełnienie. Szczere spełnienie, o jakim marzyłaś przez całe swoje życie. Po wylegiwaniu Alvaro pogonił ich do swojego pokoju do spania, a ty poszłaś wykąpać się i zrelaksować. Gdy oboje wsunęliście się pod kołdrę, wtuliłaś się w jego tors, co on odwzajemnił objęciem cię swoimi ramionami. Od razu zasnęłaś, a on niedługo po tobie. Rano po śniadaniu zapakowaliście ostatnie rzeczy i udaliście się na lotnisko, by wrócić szczęśliwi do swojego domu w Berlinie.

𝐃𝐈𝐑𝐓𝐘 𝐌𝐈𝐍𝐃; preferencje 18+ ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz