❝┊162 ⦁ Rodzinny Wypad #Zayn

155 6 0
                                    

Obudziłaś się w środku nocy i choć starałaś się zasnąć, niestety nie udało Ci się. Od świtu zdążyłaś przygotować przekąski na podróż jak i śniadanie pozostałym domownikom, czyli Zaynowi i waszej córeczce. Kiedy mulat pojawił się w kuchni, przytulił się do ciebie od tyłu.

— Już nie śpisz?

— Nie śpię prawie od połowy nocy — powiedziałaś lekko sarkastycznie, ale posłałaś mu ciepły uśmiech.

— W razie czego w samolocie oprzyj się na moim ramieniu, ale zdziw się, że ja oprę głowę na twojej, bo też prawdopobnie będę spał — zaśmiał się, odsuwając się od ciebie.

— Rozumie się. A młoda już też nie śpi? Śniadanie jej przygotowane, jeśli chce zjeść ciepłe naleśniki — przełożyłaś kolejny naleśnik dżemem z truskawek i zawinęłaś w rurkę, który w mgnieniu oka zniknął z talerza — Hej! To miało być dla młodej!

— I tak masz jeszcze ciasta, więc nic się nie stało. A ja muszę mieć siły, by nas po pierwsze zawieść na lotnisko, a po drugie, najważniejsze, iść ją obudzić — cmoknął cię w policzek, po czym poszedł do pokoju Aurory, budząc dziewczynkę na styl różowej pantery.

Po kilkunastu minutach wyjechaliście na lotnisko, idealnie będąc na czas. Samolot wystartował, a lot trwał spokojnie, więc bezpiecznie dotarliście do Madrytu, gdzie spędziliście słoneczne i solidne 10 dni. Czas w hiszpańskiej stolicy był nie do zapomnienia, a tym bardziej pamiątki, które kupiliście, przypominały wam o przeróżnych wspomnieniach.

GALERIA ZDJĘĆ

W ostatni poranek w Madrycie nie chciałaś nigdzie wyjeżdżać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W ostatni poranek w Madrycie nie chciałaś nigdzie wyjeżdżać. Było wam tam bardzo dobrze, a młoda Aurora cieszyła się chyba najbardziej z waszej trójki.

— Mamo! Tato! A wrócimy tutaj?

— Oczywiście, Aura! Ja jestem bardzo na tak — powiedziałaś, a spojrzenie skierowałaś na mulata.

— Ja też. Myślę, że jak skończysz piętnaście lat to na pewno przylecimy znowu.

— Ale to jeszcze cztery lata! — oburzyła się dziewczynka — Ale obiecaj mi to po harcersku!

— Jak to się robi? — spytał, patrząc na córkę.

— Tak! Zrób to co ja! — położyła jedną dłoń na sercu, a drugą wyciągnęła do boju zgiętą z wysuniętymi dwoma palcami. Zayn powtórzył jej gest.

— Dobrze, obiecuje, że przylecimy tutaj. Już? Dobrze to zrobiłem?

— Może być — zaśmiała się, a ty razem z nią.

Wróciliście spokojnie do Londynu. Trochę stęskniliście się za swoim domem, ale oczywiście Aurora systematycznie (rozłożonym w czasie oczywiście) przypominała o jego obietnicy.

𝐃𝐈𝐑𝐓𝐘 𝐌𝐈𝐍𝐃; preferencje 18+ ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz