❝┊45 ⦁ Twój Mokry Sen #Ben

712 22 7
                                    

Byłaś w swoim mieszkaniu. Stwierdziłaś, że ten dzień będzie dniem gospodarczym. Z tą myślą zabrałaś się za sprzątanie domu. Odkurzyłaś, pochowałaś ubrania do szafy, przywróciłaś do stanu używalności kuchnie, która przeżywała kaca po ostatniej imprezie. Weszłaś do łazienki, by wstawić pranie. Załadowałaś masę czarnych ubrań, gdy nagle usłyszałaś pukanie do drzwi. Zaskoczona podeszłaś do nich, zaglądając przez wizjer. Zaraz otworzyłaś drzwi, uśmiechając się do przystojnego mężczyzny.

— Witaj kochany, ale po pierwsze wpadłeś niezapowiadanie, a po drugie to nie jest dobry moment, bo właśnie ogarniam moje mieszkanie... — zaczęłaś się tłumaczyć.

— Spokojnie, nic się nie stało, serio. Mogę usiąść w salonie i tam na ciebie zaczekać?

— W salonie może nie, ale w kuchni tak. Tam jest mniej więcej przygotowane na niespodziewanych gości. Wchodź — otworzyłaś szerzej drzwi, wpuszczając go do środka.

Brunet wszedł, a ty od razu skierowałaś się do łazienki. Włączyłaś pralkę, po czym zaczęłaś segregować ubrania na kolejne prania. Nagle poczułaś dłonie oplatające cię w talii i ciepły oddech na z tyłu twojej szyi. Przeszły cię momentalne dreszcze, po czym na twojej twarzy zawitał delikatny uśmiech.

— Ben, kochany... — szepnęłaś, kiedy jego wargi dotknęły twojej skóry.

— Tak, skarbie? — wymruczał, składając kolejną malinkę na twojej szyi.

— Muszę to skończyć. Niewiele mi zostało, naprawdę — powiedziałaś, zaraz po tym cicho wydając ze swoich ust przyjemny jęk.

— Właśnie. Tak jak sama powiedziałaś. Zostało ci niewiele, więc może to chwile zaczekać — uśmiechnął się, po czym obrócił cię przodem do siebie i podrzucił na komodę, która stała tuż przy wibrującej pralce.

— Nienawidzisz czekać jak widzę? — szepnęłaś, spoglądając w jego oczy i głaszcząc go dłonią po policzku.

— Cholernie, a teraz pozwól, że po tych porządkach przyda Ci się nagroda — mruknął seksownym głosem, nagle wpijając się w twoje usta.

Od razu przeszedł do konkretnych czynów, a ty od razu je oddałaś. Pocałunki, jakie lądowały na twoich wargach były niesamowicie namiętne, szybkie i głębokie. Wasze języki toczyły walkę o dominację i mimo twoich starań to on z kretesem wygrał. Poddałaś się mu w tej błogiej chwili.

Jego dłonie błądziły po twoim ciele, gdy nagle zakręciły się przy twoich udach. Miałaś na sobie czarne legginsy, z czego aktor skorzystał. Wsunął dłoń między twoje nogi tak, jakby chciał zrobić ci przyjemność swoją dłonią. Jęknęłaś głośno, gdy jego palce krążyły po twojej kobiecości. Wyprostowałaś się, wbijając swoje paznokcie w jego silne ramiona. Twoje usta ponownie opuścił jęk, a on gwałtownie drugą ręką, którą trzymał na twoich plecach, przybliżył do siebie. Zarzuciłaś swobodnie swoje ręce na niego, zaciskając palce za jego szyją. Pocałunku i zszedł w dół, obcałowując twoją żuchwę, a potem szyję.

Całkiem przypadkiem twoja koszulka miała wystarczający dekold, by mógł z łatwością zsunąć jej materiał nieco w dół i kontynuować całowanie twojej skóry na nagich ramionach. Wzdrygnęłaś się, kiedy przesunął językiem po twoim obojczyku, a jego obydwie dłonie zacisnęły się na twojej talii, przyciskając cię do swojego torsu i pilnując, byś mu nie uciekła...

𝐃𝐈𝐑𝐓𝐘 𝐌𝐈𝐍𝐃; preferencje 18+ ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz