Opowiem o tobie gwiazdom [ZAKOŃCZONE]

Prolog

Jestem Sky, a moim największym marzeniem jest zostać najjaśniejszą gwiazdą na niebie. Tak wiem... to jest bardzo głupie marzenie, ale odkąd nie ma przy mie mojej starszej siostry, to nie mam żadnych marzeń. 

Przed jej odejściem moim największym marzeniem było zostać najjaśniejszą gwiazdą na scenie jako piosenkarka. Każdego dnia pisałam piosenki zmyślą że pewnego dnia zdarzy się cud i utwory mego autorstwa pojawią się w internecie a ludzie na całym świecie będą ich słuchać...

Wiem, że powinna się wziąść w garść, bo Lisy nie ma już od dwóch lat z nami, ale ja... ja... nie mogę po prostu od tak zacząć cieszyć się życiem i bawić jeśli wiem, że osoba najbliższa mego serca nie żyje...

Każdy mi mówi żebym się już ogarneła, ale to nie oni stracili rodzeństwo które, poświeciło dla was więcej swojego czasu na ziemi niż własni rodzice.

Mam już dość... mam dość łez, ciemności, sluchania tego co ludzie myślą na twój temat i jak cię obgadują za własnymi plecami a przede wszystkim mam dość robienia żyletkami sobie ran na nadgarstkach. Tak bardzo bym chciała zacząć żyć, a nie stać w mroku... Ale nie potrafię. 

Tamtej cholernej nocy, to ja miała zginąć nie Lisa. Po cholere mnie wtedy ochroniła?! 

-Przynajmniej by dalej żyłam...- dokończyłam moje rozmyślenia mówiąc na głos, a na moich policzkach czułam płynące łzy.