Rσzɗziɑł 25

484 47 6
                                    

Nie zrobił tego specjalnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie zrobił tego specjalnie. Nie chciał podsłuchiwać rozmowy dwóch przyjaciółek, tak po prostu wyszło.
Obudził się akurat wtedy, gdy Bella krytykowała palenie brunetki. Nie chciał im przeszkadzać, był na to zbyt zmęczony, więc planował zamknąć powieki i wrócić do spania.

Wtedy zeszły na zupełnie inny temat, a całe zmęczenie zniknęło.

Jego serce zabiło trochę mocniej, a wszelkie myśli zwariowały; nie mógł uwierzyć, że był dla kogoś ważny.

Nie pamiętał, kiedy to się zaczęło, to poczucie była gorszym. Tak po prostu było. Cokolwiek by nie zrobił, jakkolwiek by się nie starał; wszyscy zawsze wybierali Thora. To blondyn był tym lepszym bratem. Tym zabawniejszym, tym silniejszym, tym popularniejszym.
Loki to po prostu był. Wszyscy wiedzieli, że był, ale nikogo nie interesował na tyle, aby zostać na dłużej. Bo po co ktoś miałby poświęcać swój czas bogu kłamstwa, kiedy tuż obok był idealny bóg piorunów?

Jedyna osoba, która poświęcała mu swój czas, została zamordowana przez mroczne elfy. Nie było nikogo kto wybrałby Lokiego, gdy jego matka zniknęła. Został sam, całkowicie sam.

Usłyszeć, że jest się dla kogoś tak ważnym...

Nie umiał wyrzucić z głowy jej słów. Siedzieli cały czas w tej samej sali i namówiła go na kolejny midgardzki film. Jeśli miał być szczery to nie miał pojęcia, o czym opowiadał. Jego myśli były zbyt chaotyczne, aby mógł skoncentrować się na historii toczącej się na ekranie.

Ten wredny głosik w jego głowie znowu się pojawił. Wyśmiewał myśl, że komukolwiek mogłoby na nim zależeć. Czy ktoś naprawdę wybrałby właśnie kłamcę? Mirelle otaczało tyle lepszych ludzi. To musiał być jakiś okrutny żart. Kobiety na pewno wiedziały, że już nie spał i postanowiły zabawić się jego uczuciami. Nie widział innego wyjścia, przecież...

- Za głośno myślisz.

Gnębiący go głosik przycichł. Wszelkie myśli zniknęły, gdy spojrzała w jego stronę.

Nieświadomie przyglądał się jej dłuższą chwilę i w końcu wyczuła jego wzrok. Był kompletnie nieobecny i nie potrafiła powiedzieć dlaczego.

- Przepraszam - uśmiechnął się lekko. To jednak nie pomogło i nadal wpatrywała się w niego zmartwiona.

- Coś się stało na waszej misji? Może dalej jesteś zmęczony? Głupie pytanie, na pewno jesteś zmęczony. Może...

- Wszystko jest w porządku - zapewnił, przerywając jej monolog. Widocznie się rozluźniła, słysząc jego słowa, ale nadal nie była do końca przekonana.

- Powinieneś odpocząć od tego pokoju. To ja tu jestem więziona, a nie ty - zażartowała z uśmiechem. - Idź zjeść porządne śniadanie i prześpij się w wygodnym łóżku. Na pewno nie wyspałeś się na tych fotelach.

Tell Me Hσw - LσƙiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz