Rσzɗziɑł 28

499 41 15
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Tamtego dnia obudziła się we wspaniałym humorze. Wiedziała, że to czas na powrót na swoje piętro.

Miała wrócić do swojego mieszkania; do swojego wygodnego łóżka, do swojej kuchni (w której nie będzie aż tak pilnowana w kwestii diety) oraz do swojej pracowni. To był wspaniały dzień, aby mieć wspaniały humor.

Przynajmniej tak wyglądała do czasu terapii. Loki widział, jak chodziła z pięknym uśmiechem do czasu leczenia. Uśmiech z czasem zanikał za sprawą leków, które powoli niknęły w jej żyłach.

Ponownie wniknął w jej umysł, aby stworzyć złożoną iluzje muzeum Van Gogha w Amsterdamie. Spędzili tak co najmniej dwie godziny, aż byli zmuszeni przerwać. Mirelle ponownie dorwały skutki uboczne. Przerwali z powodu wymiotów, lecz nie minęło nawet kilka minut, gdy zauważyli kolejne.

W czasie trwania iluzji jej głowa nie do końca skupiała się na tym, co działo się z ciałem. Specjalnie starał się zmanipulować jej umysł, aby nie zwracał uwagi na ewentualny dyskomfort w czasie chemioterapii. Jednak po zakończeniu iluzji od razu była świadoma wszelkich problemów.

- Wszystko mnie boli - wymamrotała, wtulając się bardziej w koc. Dosłownie chwile po zwróceniu wcześniejszych posiłków, żaliła się na temperaturę. Było jej zimno, więc zarzucili na nią gruby koc.

- Ból mięśni? - zapytał zaalarmowany Bruce. Od razu wcisnął mały guziczek na stole, a następnie sięgnął po długopis i zanotował informacje. Góra notatek z dnia na dzień rosła, gdy Banner zapisywał kolejne kartki z informacjami o jej stanie.

Lekko przytaknęła głową, lecz skrzywiła się, ewidentnie czując ból przy ruchu. Była zbyt zmęczona, aby rozmawiać i zbyt obolała, aby się ruszać.

- Jestem! - krzyknął zdyszany Tony na wejściu. Bruce zaalarmował go, gdy tylko usłyszał słowa Mirelli.

- Co się stało? Co się dzieje? Czemu nie zawołaliście lekarza? - rzucał pytaniami na lewo i prawo, próbując w tym czasie zetrzeć smar z policzka. Był w trakcie pracy nad zbroją, gdy Bruce wysłał sygnał.

- Spokojnie - zaopanował Bruce. - Wymioty, ochłodzenie organizmu i bóle mięśni.

- Nigdy wcześniej nie miała bólu mięśni.

- Dlatego chciałem, żebyś przyszedł - wetschnął naukowiec, szukając coś w notatkach. - Ledwo może kiwnąć głową, a nie możemy jej dać leków przeciwbólowych...

- Będą kolidować z chemią - dokończył Tony, wpatrując się w kroplówkę. - Włączyliście funkcję podgrzania fotela?

Loki słuchał, jak oboje dyskutowali na temat rozwiązania problemu, ale nie wyglądało na to, aby coś wymyślili.

Kłamca spojrzał na wyczerpaną Mirelle i zacisnął usta. Udało mu się wślizgnąć rękę pod koc i odszukać jej dłoń. Widział, jak wzdrygnęła się, gdy tylko poczuła różnice temperatur ich ciał. Zaplótł swoje zimne palce z jej ciepłymi i posłał jej pocieszający uśmiech, gdy jej ciało przeszły dreszcze.

Tell Me Hσw - LσƙiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz