Ochroniarz Starka dotrzymał obietnicy. Nikt nie dowiedział się o wspólnym wypadzie boga kłamstw i dziewczyny.
Loki przez chwile obawiał się, że Jarvis może być tym, który przekaże informację wynalazcy, jednak robotyczny głos także nie pisnął ani słowa.Ruszył do kuchni zaraz po tym, jak Mirella zniknęła w windzie. Po nieprzespanej nocy wcale nie był zmęczony, wręcz przeciwnie; mogłoby się wydawać, że dostał nową dawkę energii. Nie zmieniło to faktu, że był cholernie głodny. Chętnie wypiłby też kolejną kawę.
Niestety, ale nie mógł liczyć na spokojny poranek. Mimo tak wcześniej godziny, kuchnia była praktycznie pełna. Każdy czymś się zajmował. Rogers czytał gazetę, z czego śmiała się Natasha i Bucky. Sam i Clint robili śniadanie. Patelnie, których używali, mogłyby wykarmić pół armii. Jego uwagę jednak przykuł miliarder, który zacięcie rozmawiał przez telefon. Loki stanął w miejscu, słysząc, że wynalazca dyskutował z ochroniarzem.
- Gdzieś ty był, bracie? Wszędzie cię szukałem!
Natychmiast wszystkie oczy zostały zwrócone na niego. Czarnowłosy westchnął i powoli ruszył do ekspresu.
- To bardzo dobre pytanie. Gdzie się chowałeś? - zapytał podejrzliwie Tony. W głowie Lokiego natychmiast pojawiła się czerwona lampka. Może ktoś mu doniósł o wyjściu Mirelli, ale nie powiedzieli mu z kim wyszła? Chyba że miliarder wiedział o wszystkim i teraz go sprawdzał?
- Właśnie wróciłem ze spaceru - odpowiedział pewnie, przygotowując napój pełen kofeiny. Do czego to doszło… Tłumaczył się i ukrywał spotkanie z kobietą, jakby nie był dorosłym mężczyzną! To jakaś kpina.
- Wyszedłeś do ludzi z własnej woli? - dopytywał drwiąco wynalazca.
- W nocy ulice są prawie że puste.
Loki wzruszył ramionami i ukradł jedną z kanapek, które robił aktualnie Sam. Czarnoskóry oburzony uderzył go w rękę, ale to nie powstrzymało go od zjedzenia zdobyczy. Nie mieli najlepszych kontaktów, ale lubili sobie dokuczać, to na pewno.
- Dobrze, że wychodzisz na zewnątrz. Siedzenie cały czas w wieży jest niezdrowe - pochwalił go z uśmiechem Thor. Czarnowłosy w końcu zabrał kubek pełen czarnej cieczy i usiadł wygodnie przy stole. Stark cały czas bacznie go obserwował, jakby doszukując się kłamstwa.
Na samą myśl Loki zadziornie się uśmiechnął. Czy naprawdę myślał, że przyłapie boga kłamstw na gorącym uczynku? Urodził się z darem do oszustwa i szło mu to bardzo dobrze.
Poza tym nie kłamał, naprawdę był na spacerze. Po prostu nie powiedział z kim.
Półkłamstwo było wspaniałą rzeczą.Tony w końcu dał sobie spokój i wrócił do rozmowy z Happy'm. Czarnowłosy dyskretnie starał się podsłuchać rozmowę, ale nie było to takie łatwe. Udało mu się jednak zrozumieć jedno, Happy ich krył mówiąc, że to on wyszedł z Mirellą.
CZYTASZ
Tell Me Hσw - Lσƙi
FanficZostał zesłany na Ziemie, po tym, jak udowodniono, że sam był pod czyjąś kontrolą podczas ataku na New York. Miał odpokutować - naprawić swoje błędy. Cała ta sytuacja mu się nie podobała. Nie chodziło o pomoc midgarskim bohaterom, to mógł zrobić. Gd...