Wpatrywał się w nią, nie wiedząc co powiedzieć. Pierwszy raz widział coś takiego.
Była cienko ubrana, choć w mieszkaniu panowała niska temperatura. Biała luźna koszulka na ramiączkach i krótkie spodenki, pozwalały na zobaczenie wszystkich tętnic i żył, które mieniły się kolorami lawy.
Uznałby, że się pali, gdyby nie fakt, że spokojnie siedziała skulona na końcu kanapy.
Był jakieś półtora metra dalej, ale mógłby przysiąc, że czuł bijące od niej ciepło. Z każdym kolejnym krokiem, było coraz cieplej.
- Jak... Jak to możliwe? - wymamrotał, nachylając się w jej stronę. Z ciekawości, wysunął w jej stronę dłoń, lecz zapanował nad swoimi ruchami, gdy dziewczyna się wzdrygnęła. Przez chwile zapomniał o jej małej zasadzie. W tamtym momencie chyba zrozumiał, dlaczego bała się dotyku.
- Z reguły daje sobie radę, ale czasami... To czasami wygrywa.
Patrzył, jak próbowała sięgnąć po szklankę wody ze stolika, jednak jej się to nie udało. Niepewnie podał jej naczynie pełne lodowatej cieczy, za co od razu podziękowała kiwnięciem głowy. Usiadł po drugiej stronie kanapy i obserwował jej każdy ruch. Wyglądała jakby ledwo była w stanie utrzymać tę nieszczęsną szklankę w ręce.
Upiła odrobinę, a z jej ust uleciała para. Miał wrażenie, że usłyszał nawet dźwięk ugaszanego przez ciecz ognia.Nie wiedział co robić. Sam nie do końca wiedział, dlaczego przyszedł sprawdzić jak się trzyma. Nie wiedział jak radzić sobie z ludzkim przeziębieniem, a co dopiero z czymś takim. Myślał, że to będzie prosta sprawa; przyjdzie, wymieni z nią kilka słów i wróci do siebie. Wpakował się w większe bagno, niż myślał z początku.
- Wątpię, abyś pamiętał, ale mówiłam ci, że Tony przygarnął mnie po pewnym wypadku. To był ten wypadek - powiedziała widząc jego zdezorientowaną, ale zarazem zaciekawioną mimikę.
Pamiętał każdą ich rozmowę, ale oczywiście jej tego nie przyznał.
- Szalony naukowiec, jakich ostatnio tu pełno, nie do końca wiedział co robił, gdy wbijał strzykawkę w moje ciało.
- Niech zgadnę, Hydra? - zadrwił, w końcu otrząsając się z lekkiego szoku.
- Wierz lub nie, ale Hydra nie jest odpowiedzialna za całe zło tego świata - uśmiechnęła się smutno. Zmarszczył brwi, przez chwile się nie odzywając. Miała rację. Organizacja była ich głównym wrogiem, ale na świecie było mnóstwo innych ludzi niosących destrukcje. Takich jak on.
- Złapali go?
- Nie zdążyli. Nie sądził, że wybuchnę po jego małym eksperymencie.
- Ta moc go zabiła?
- Jego i kilka innych osób - wymamrotała, unikając jego wzroku. Nie potrzebował żadnych trików psychologicznych czy szkolenia, aby zobaczyć, że czuła się winna. Pamiętał jak mówiła, że wypadek wydarzył się kilka lat temu, więc dlaczego dalej czuła się winna? To było bez sensu, przecież nie zrobiła tego wszystkiego specjalnie, prawda?
CZYTASZ
Tell Me Hσw - Lσƙi
Fiksi PenggemarZostał zesłany na Ziemie, po tym, jak udowodniono, że sam był pod czyjąś kontrolą podczas ataku na New York. Miał odpokutować - naprawić swoje błędy. Cała ta sytuacja mu się nie podobała. Nie chodziło o pomoc midgarskim bohaterom, to mógł zrobić. Gd...