Pov Nick
Przybieglem pod szpital pod ktorym stal Karl. Podszedlem do chlopaka i zaobczylem jego okropnie zaplakane oczy a chłopak nic nie mówiąc przytulil sie do mnie i stalismy tak przez chwile na dworze.
- Co sie stało Karl? - Zapytalem gdy sie od siebie odkleilismy.
- Nic takiego przepraszam ale nie chce narazie mowic. - Powiedział wycierajac rekawami swojej bluzy łzy.
- Rozumiem. - Uśmiechnąłem sie słabo do chłopaka.
- Odprowadzisz mnie do domu prosze? - Zapytał a ja po prostu nie potrafilem mu odmowic wiec przytaknalem chlopakowi i zaczelismy sie kierowac w strine jego domu.Ulice świeciły pustkami mimo dosc wczesnej godziny. Szedłem z Karl'em w ciszy gdy nagle poczułem ciepło na swojej rece. Popatrzylem na nią i ujrzalem dlon chlopaka splecioną z moją. Uśmiechnąłem sie pod nosem i bez slowa dalej szedlem z chlopakiem do jego mieszkania. Gdy dotarlismy pod blok przytulilem sie z Karl'em na pożegnanie i sam wrócilem do domu to był dziwny dzień.
Następny dzień w szkole
Pov Nick
Stalem oparty o sciane w toaletach szkolnych a obok mnie stal Clay ktory nie dawal mi za wygraną.
- Podwin te pierdolone rekawy! - Krzykna tak glosno ze balem sie ze ktos uslyszy.
- Na chuj..? - Zapytalem szepczac pod nosem.
Clay mi nie odpowiedzial po prostu zlapal mnie za reke i podwiną rekaw ja wyrwalem mu reke zakryłem ją spowrotem bluza i popatrzylem na przyjaciela ktory patrzyl na mnie przerazony po czym wybieglem z toalety do sali w ktorej mielismy miec lekcje usiadlem przy biurku i schowalem twarz w swoich rekach.- Nick co sie dzieje? - Spytał mnie George. - Clay coś ci zrobił? - Zapytał kładąc reke na moim ramieniu. Nie zdazylem nic odpowiedziec a do sali wparował wkurwiony Clay i usiadł obok George'a.
- Dowiem sie co sie stalo?! - Krzykną dalej szepczac George.
- Nick sie pociął. - Powiedział to tak jakby to nie było nic nowego.
- Clay zamknij morde! - Krzyknąłem na przyjaciela.
- A CO KURWA GEORGE'U NIE MOGE POWIEDZIEC JAKIM IDIOTA JESTES I ZE BAWISZ SIE W PIERDOLONEGO ATENCJUSZA TNĄC SOBIE RECE?! - krzykna na tyle glosno ze ja sam sie wystraszylem i nalecialy mi lzy do oczu. Rozejrzalem sie po klasie i zobaczylem jak WSZYSCY patrzyli na mnie.. Czułem jak spalam sie ze wstydu i wybieglem z klasy w strone toalety.Pov George
- Clay ty idioto. - Blondyn spojrzal na mnie zdziwiony.
- Co?! - Krzykna na mnie
- Nie drzyj sie na mnie bo pozalujesz. - Powiedzialem na co chlopak wziął oddech i wypuscil powietrze. - Rozumiesz co zrobiles czy nie kontaktujesz? - Zapytalem majac ochote wjebac mu za to chociaz wiem ze nie mam z blondynem szans.
- Ale ja tylko - Przerwalem mu
- Ty tylko co? - Zapytalem a chlopak spóścił wzrok na podloge. - Wykrzyczales na cala klase ze twoj przyjaciel sie samookalecza. - powiedzialem i wstalem z miejsca.
- George ja - Znowu nie dalem mu dokonczyc.
- Co George? CO KURWA GEORGE?! Zjebac bardziej nie mogles. - Powiedzialem i wyszedlem z klasy w poszukiwaniu Nick'a.Po krotkiek chwili wszedlem do meskiego kibla i zobaczylem ze jedna kabina jest zamknieta wiec postanowilem zapukac.
- Zajete. - Uslyszalem glos Nick'a wiec sie odezwalem
- Nick otworz. - Powiedzialem a chlopak po chwili ciszy odkluczyl sie. Zobaczylem jak chlopak placze i jest w totalnej rozsypce. Podszedlem do niego i go przytulilem.
- Clay mnie zniszczy.. - Powiedzial a ja sie lekko zasmialem pod nosem.
- Nie zrobi ci tego Nick. - Powiedzialem poszczajac chlopaka z uscisku.
- Cala klasa wie. Jestem skonczony George. - Powiedział i wytarl sobie lzy. - Jeszcze nie ma Karl'a w szkole i mi nie odpisuje a wczoraj jak juz pamietasz biegl do szpitala nie rozumiem juz niczego.. - Chlopak przemyl twarz zimna wodą.
- Moze rodzice Karl'a go zwolnili a nie moze pisac bo cos mu sie stało z telefonem. A Clay tak zgodze sie przesadzil ale wiesz co on sadzi o osobach ktore sie tną. - powiedzialem na jednym wdechu
- Niestety wiem. - odpowiedział i usmiechną sie do mnie słabo.
- Nick prosze cie nie rob sobie wiecej krzywdy a nawet jesli to mow mi przed ja postaram sie pomoc. - Przytulilem chlopaka krotko a do lazienki wszedl Clay i trzasna drzwiami od kibla jak zobaczyl mnie przytulajacego Nick'a. Nick na widok przyjaciela zrobil krok w tyl bo ten podchodzi do nas.- Nick ty.. ty sie mnie.. b-boisz..? - Zapytał zacinając sie blondyn
- Clay może odpuść sobie juz co? - Zapytalem a blondyn popatrzyl na mnie i zaczal sie wracac w strone drzwi od toalety.
- Przepraszam.. - Powiedzial jeszcze szybko i wyszedl z pomieszczenia.Pov Nick
Skończyły sie wszystkie lekcje a ja balem sie chociazby spojrzec na Clay'a zaczalem sie bac wlasnego przyjaciela. Wrocioem do domu a na dzien dobry przywital mi dosyc obrzydliwy widok. Moja pierdolona matka lizała sie z jakimś facetem.
- Mamo.. - Powiedzialem a ona od razu oderwala sie od mężczyzny.
- Oh Nick ty nie miales byc później? - Zapytala wystraszona.
- A ty nie powinnas calowac sie z tatą a nie jakims fagasem? - Zapytalem a mama popatrzyla na mnie wkurzona.
- Oh synu kochany ale ja i tata razem nie jestesmy. Roztalismy sie a twoj ojciec sie wyprowadził w poniedzialek jest rozprawa sądowa co do praw rodzicielskich. - Uśmiechnela sie do mnie wścipsko.
- Jak to gdzie tata gdzie on mieszka?! - Krzyknalem pytając
- O nie kochany ty nigdzie nie wychodzisz. - Powiedziala juz bez usmiechu na twarzy.
- A CO KURWA MAM SIE PATRZEC JAK SIE DYMASZ Z JAKIMS CHUJEM?! - Krzyknąlem ze łzami w oczach.
- NICKOLAS! NATYCHMIAST DO POKOJU! - Krzyknela na mnie a mi niekontrolowanie lzy zaczely splywac z oczu.
- Nie! - Krzyknalem zalamany cala sytuacją lecz od razu po tym co wykrzyczalem dostalem w twarz o wlasnej mamy. Zlapalem sie za bolacy policzek popatrzylem na swoją matke i wybieglem z domu.
- Nie Nickolas! - Krzyknela jeszcze ale ja juz zdazylem wybiec na ulice.Chodzilem ulicami pustego miasta i sluchalem piosenek. Nagle na kogos wpadlem a gdy podnioslem wzrok zobaczylem Clay'a od razu zrobilem krok w tyl ale przypadkowo sie wywróciłem przez co zakryłem się ręką. Siedzialem tak przez chwile a gdy wyjrzalem zza reki zonaczylem ze Clay podaje mi dlon abhm wstal. Skorzystalem z pomocy przyjaciela i mimo ze przeszywal mnie ogromny strach sie do niego usmiechnalem.
- Nick co ty masz pod okiem? - Zapytal blondyn zauwazajac moje lekkie limo pod okiem.
- Co? A to! To nic.. - Zasmialem sie nerwowo
- A gdzie idziesz? Rodzice sie z domu po 20 nie wypuszczają przecież. - Ten to mnie kurwa zna.
- No ta wiem.. - Podrapalem sie po karku.
- Uciekles? - Zapytal co wsumie teroche sie zgadzalo.
- Tak jakby. - Spuścielem głowe patrzac na swoje buty.
- Chcesz u mnie przenocowac? Porozmawiamy szczerze czy coś oczywiescie jesli chcesz bo zrozumiem jezeli nie bedziesz chcial - Usmiechna sie do mnie blondyn.
- No okej. - Zgodzilem sie i zaczalem kieriwac sie wraz z przyjacielem do jego domu.___________________________________________
1135 słówWitam witam i o zrowie pytam
Obiecalam 2 rozdzialy i są dwa rozdzialyNastepny rozdzial jutro napisze (moze podczas lekcji.)
Co sadzicie o tym co sie teraz w Polsce dzieje? Te cale przewidywanie wojny mnie przeraza.
Milego Dnia/Nocy! <3
melznaczymenel Licze na to ze znowu ocenisz mi ten rozdzial hahah <3
CZYTASZ
I can't love || Karlnap
FanficKarl to zwykły, 16 letni, cichy i zazwyczaj niezauważany chlopak ktory przez problemy finansowe musiał wraz z rodzicami przeprowadzic sie do innego miasta wraz z tym zmieniając szkołe. Nick to 16 letnia szkolna gwiazdka ktora znajduje sie w ekipie...