~30~

1.2K 73 144
                                    

Pov: Karl

Obudził mnie dźwięk muzyki dobiegajacej z pokoju Nick'a. Było mi cholernie zimno. Zajżałem na zegarek który wskazywał godzine 8 rano. - Serio spałem tylko 3 godziny? - powiedziałem sam do siebie. Wstałem z kanapy i poszedłem do pokoju Nick'a. Miał lekko uchylone drzwi i puszczał piosenki. Zaglądałem przez drzwi i słuchałem jak chłopak cicho nuci pod nosem. Nagle zaczą sie fragment piosenki który zaczą śpiewać.

Tu pojawi sie fragment piosenki
Tymek - SEMANTYKA

"Mam napady złości , chodze wkurwiony . Przepraszam nie moge nic wiecej wykrztusić, gdy obok mnie stoisz i łzy na podloga spadają, na głowe kolejne zarzuty. Mój koszyk jest pełny, pora zapłacic, nie zaslugujesz na to bym ranił twoja osóbke moim wschodem, moim zachodem, moim zapałem do zycia...."

Zapukałem do drzwi na co chlopak natychmiastowo przestał spiewac, odwrocil sie do mnie i wyłączył muzyke.

- Karl nie spisz? - Zapytał zakłopotany.
- Nie, nie śpie. Ślicznie śpiewasz. Ale nienawidze gdy śpiewasz akurat ta piosenke. - Mówiąc to usiadłem na krześle obok chłopaka.
- Czemu niby? - Zapytał na co się lekko uśmiechnąłem.
- Bo uważasz że utożsamiasz się z tą piosenką. Płaczesz za kazdym razem jak ją słuchasz czy śpiewasz. - Chłopak spuścił wzrok na podłoge.
- Uwielbiam tą piosenke.. - Uśmiechnął się lekko.
- Nick to nie twoja wina że masz nerwice. Ani ja ani twoj tata, Clay czy George nie mamy ci tego za złe. - Powiedziałem wstajac z miejsca i przytulajac chłopaka - Brałeś leki? - Spytałem.
- Nie. I nie mam zamiaru. - No to nie źle.
- Nick przykro mi czy chcesz czy nie to musisz je wziąść. - Powiedziałem biorac paczke z tabletkami która leżała na biurku chlopaka
- POWIEDZIAŁEM ŻE NIE CHCE ICH BRAĆ! - Krzyknął. Wziąłem głęboki wdech i usmiechnąłem się lekko.
- Zrób to dla swojego taty.. - Poweidziałem wyciagając przed siebie ręke na której lezała tabletka. Chłopak nic nie powiedział tylko wziął tabletke, wziął ją do buzi i popił wodą.

Siedziałem w kuchni i robiłem dla mnie i Nick'a babeczki. Gdy ciasto zostalo nalane do foremek, włozyłem je do piekarnika. Gdy zamknąłem piekarnik odwróciłem sie i podskoczyłem ze strachu gdyż Nick stanął z nikąd tuż przedemną.

- Chcesz mnie na zawał doprowadzić?! - Krzyknałem ma co chłopak sie zaśmiał.
- Zrzędzisz jak stara baba - Powiedział poprawiająć mi włosy.
- W tym momencie to kłócimy sie jak małżeństwo. - Prychnałem ze śmiechu.
- Marzenie. - Powiedział i uśmiechnał sie do mnie przez co zapiekły mnie policzki. - Rumienisz sie Karl. - Powiedział dumny na co zakryłem twarz rękoma.
- Nie wiem jak działają na ciebie te leki ale jesteś okrutny dla mnie. - Powiedziałem chcąc sie odwrocic lecz chlopak mnie powstrzymał odwracajac mnie spowrotem do siebie i przyciskajac do blatu.
- Coś mówiłeś? - Uśmiechnął się a ja próbowałem zrobić wszystko byleby nie patrzec w oczy chłopaka. - Karl..~ - Odruchowo przegryzłem dolna warge a chłopak schylil sie do mojego ucha. - Popatrz mi w oczy. - Wyszeptał. Uniosłem lekko głowe i spojrzałem wprost w oczy Nick'a.
- Jestes okropny Nick. - Powiedziałem usmiechajac sie.
- Ja nie jestem okropny po prostu ty nie potrafisz dominować. - Uśmiechnał się do mnie zadowolony.
- Że ja nie umiem? - Zapytałem sie unoszac jedna brew.
- Owszem. - stwierdził.
- Możesz tego pożałować. - Uśmiechnąłem sie na co chłopak zrobił zdziwioną mine.
Co masz na myśli? - Spytał a ja milczałem. Wsunąłem swoją ręke pod koszulke chłopaka przez co się spiął. Korzystając z sytuacji obruciłem chłopaka tak że to teraz on stał przycisnięty do blatu a nasze nosy praktycznie sie stykały. Dalej trzymałem ręke pod koszulką chłopaka zbliżajac się lekko do niego ustami. Gdy dzieliły nas już centymetry odsunąłem się od niego i zacząłem się śmiać.
- Ups babeczki gotowe - Powiedziałem trzymajac się za brzuch z śmiechu.
- Nienawidze cie. - Powiedział ewidentnie wkurzony.
- Co Nick'uś szare dresy nie były dobrym pomysłem? - Śmiałem się w najlepsze
- Zamknij sie. - Powiedział wychodząc z kuchni.
- HORNY GREK! - Krzyknąłem prawie płacząc
- SPIERDALAJ! - Krzyknął wchodząc do swojego pokoju i pokazując mi środkowy palec.

I can't love || Karlnap Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz