~41~

273 24 20
                                    

Pov: George

Cały zdyszany biegłem w strone domu Nick'a. Musiałem mu jak najszybciej powiedzieć o tym co sie stało. Wbiegłem po klatce schodowej na 3 piętro i zapukałem w drzwi ledwo dysząc. Po paru sekundach w drzwiach stanął szatyn patrząc na mnie zdziwionym i przerażonym wzrokiem jednocześnie.

- George? - Powiedział po czym wpuścił mnie do środka. - Napij sie wody. - powiedział chcąc iść w strone kuchni lecz go powstrzymałem łapiąc za nadgarstek.
- Jebać tą wode Nick musze ci o czyms powiedzieć. - powiedziałem siadając na kanape. Szatyn zrobił to samo. - chodzi o Karl'a. - chłopaka mina w sekunde spoważniała a jego wzrok pokazywał że mnie zatłucze bo wspomniałem o Karl'u.
- Mów zanim nie rozjebałem sobie pięści. - powiedział zaciskając szczęke.
- Brałeś leki dzisiaj prawda? - spytałem
- tak brałem te pierdolone leki na nerwice. No mów! - krzyknąl.
- Wracałem od Clay'a zapatrzony w telefon gdy nagle ktoś na mnie wpadł. Był to Karl. Cały zapłakany. - Na moje słowa Nick zmarszczył brwi. - zapytałem go co sie stalo a on nic nie odpowiedział. Zaczął mocniej płakać wiec go przytuliłem. Zaproponowałem mu odprowadzenie do domu na co sie zgodził. Przez całą droge milczeliśmy i gdy byliśmy pod domem zapytałem Karla ponownie co sie stało. On odwrócił sie do mnie spojrzał mi w oczy. Do jego oczu napłyneły łzy i powiedział cicho „ktoś mocno mnie skrzywdził George..". - Gdy to powiedziałem Nick ponownie zacisnął szczęki a na czole pojawił mu sie żyła. - Gdy zapytałem kto go skrzywdził powiedzial „nikt nie może sie o tym dowiedzieć" i poprosił mu abym ci przekazał że masz sobie przypomnieć jego słowa które wypowiedział pare dni temu gdy Karl miał atak płaczu a ty go uspokajałes.. - powiedziałem a po moim czole spłynęła zimna kropla potu. Nick zamyślił sie na chwile po czym wziął głęboki wdech a potem wydech.
- Miał gdzieś rany? Leciała mu gdzieś krew? - spytał ewidentnie zmartwiony.
- Nie wiem Nick jest zima był grubo ubrany ale ledwo chodził i co chwile potykał sie o własne nogi. - powiedziałem po czym pomyślałem o czymś okropnym ale wolałbym nie mówić o tym Nick'owi.
- yhm.. dziękuje że mówisz.. - powiedzial i zobaczyłem łzy w oczach szatyna.
- um zmieniając temat jesteś już spakowany? Jutro wyjeżdżamy na dwa tygodnie w góry. - powiedzialem chcąc odciągnąć chwilowo myśli od Nick'a.
- tak juz wczoraj sie spakowałem. - uśmiechnął się do mnie lekko szatyn na co odwzajemniłem gest.

Pov: Karl

Wszedłem do domu unikając cioci i starając się jak najciszej wejść do swojego pokoju. Gdy dotarłem na góre otworzyłem drzwi do swojego pokoju. Zamknąłem się w nim i zacząłem mocno płakać. W pokoju było ciemno nic nie widziałem ale wiedziałem że siedze na podłodze przy drzwiach i rycze jak dziecko. Nagle lampka przy łóżku się zapaliła na co się lekko przestraszyłem. Ujrzałem Izabele wraz z Davidem siedzących na moim łóżku. Dziewczyna wstała, podeszła do mnie i mnie mocno przytuliła.

- Co on ci kurwa zrobił. - powiedział starszy zaciskając pięści w złości. Wstałem z miejsca i zacząłem isc w strone toalety. Ledwo. Izabeli naleciały łzy do oczu a Dawid rozszeżył oczy. Poszedłem do toalety nie po to by sie załatwić. Chciałem zobaczyć w lustrze jak wyglądam. A bardziej moje ciało po tym co sie stało. Gdy pidwinąłem rękawy bluzy zobaczyłem siniaki w krztałcie odcisków dłoni na co David stał jak wryty a Izabela zasłoniła sobie usta reką odwracając głowe w drugą strone. Po jej policzkach poleciały łzy.
- Karl czy on cie.. - zaczął David ale nie potrafił tego powiedzieć.
- nic mi nie jest.. lekki ból.. - powiedziałem cicho na co usłyszałem w odpowiedzi szloch blondynki.
- On cie zgwałcił..? - powiedział David wahając się. Po plecach przeszły mnie zimne ciarki.
- Nie. - Popatrzyłem na blondyna. - nie zgwałcił.. czemu tak mówisz? - spytałem poważnie. Czy skłamalem? Tak. Czemu to zrobiłem? Bo sam nie chciałem uwierzyć w to że doszło do czegoś tak okropnego.
- pakuj sie Karl jutro wyjeżdzamy na dwa tygodnie w góry. - powiedział blondyn łapiąc za nadgarstek siostre i wychodząc z pokoju.

Zakluczyłem się w pokoju. Odpaliłem serial i zacząłem się pakowac pisząc wcześniej sms do Denisa że wyjeżdżam na dwa tygodnie i mnie nie bedzie. Nic mi nie odpisał więc chciałem odłożyć telefon gdy nagle dostałem wiadomość od Nick'a. Chciałem odczytać ale sie bałem. Wszedłem na konwersacje z chłopakiem.

Nicky<3

Nick: „Kocham cie Nick prosze nigdy o tym nie zapominaj. Nie wazne co sie dzieje ja i tak cie kocham zapamiętaj to.."
Karl: Nick...
Nick: Co sie stało? Czemu mam to zapamiętać?
Karl: to podpowiedź jak mnie uratować od potwora.
Nick: co?
Karl: przemyśl wszystko i sie dowiesz.. pa Nick..

Zablokowałem telefon po czym zaczęły spływać mi łzy. Dam sobie rade.. musze dac rade. Spakowany i gotowy na jutrzejszy wyjazd położyłem się do łóżka po czym usnąłem.

*Następny dzień 6 rano*

Wstałem, umyłem zęby, rozczesałem włosy, ubrałem się i wyrobiłem się ze wszystkim w 30minut. Zszedłem po schodach z walizką wstrzymując płacz od bólu podbrzusza. Nie moge sie w spokoju załatwić bo boli jak skurwysyn..
Na dole juz zajadali sie naleśnikami David z Izabelą. Dołączyłem do nich zjadając jednego naleśnika gdyż więcej nie potrafiłem przełknąć.

- Zaraz podjedzie po nas autokar Karl wiec sprawdź czy na pewno wszystko masz i wychodzimy. - powiedział David wypijając do końca herbate.

Minęło zaledwie 10minut a już na przystanku stał autokar. Spakowaliśmy potrzebne nam rzeczy po czym usiedliśmy na przodzie gdzie byly 4 wolne miejsca. Zająłem miejsce tuż za kierowcą a David wraz z Izabelą usiedli po mojej prawej na dwóch innych siedzeniach. Nie myśląc długo włączyłem telefon odpaliłem playliste na spotify i usnąłem.

Pov: Nick

Patrzyłem długo na przody autokaru bo albo mnie oczy mylą albo widziałem Karl'a

- Hej Nick wszystko okej? - Zapytał mnie blondyn
- ym tak tylko zdawało mi sie.. albo nie ważne. - powiedziałem odwracając głowe w strone okna gdyż siedzieliśmy z chłopakami na samym koncu wybrałem sobie miejsce przy oknie. Włączyłem sobie jakis film na netflixie w słuchawkach i tak miałem zamiar spędzić najbliższe 3 godziny jazdy.

————————————————
960 słów (troche mniej tym razem)

No kochani zaczyna sie ciekawa akcja. Nick wraz z Karlem. Osobno. Ten sam czas. Te samo miejsce odpoczynku na feriach. Czy prawda o tym co sie stało Karlowi wyjdzie na jaw? Dowiecie sie o tym w weekend bądź w następnym tygodniu. Miłej nocy i powodzenia jutro w szkołach. Macie mi zbierać drogie dzieciaczki same piąteczki hahahah

I can't love || Karlnap Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz