britneyxnowy *ZOSTAJE POPRAWIONE*

(12)

Britney wstała pierwsza. Nie chciało jej się wstawać z łóżka więc chwilę poleżała. Pomyślała sobie o tym, że nigdy nie widziała rodziców Nowego.

Ejjjj wstawaj!!!! - Powiedziała kołysząc Nowakiem.

Zostaw!

no weź..

Dobra, co chcesz?

Może byśmy pojechali dzisiaj do twoich rodziców? Chce ich poznać! Poza tym ja mam zwolnienie a ty masz na noc? - Zapytała. trochę nie zręcznie, bo bała się odpowiedzi.

Yyy.. Niby możemy do nich pojechać ale oni mieszkają w Katowicach..

Spoko!! Mi to nie przeszkadza. - Powiedziała i wstała z łóżka, i poszła do kuchni zrobić śniadanie.

Ojoj.. - Powiedział Nowak, a Britney go nie słyszała na szczęście.

Gabryś przyszedł do kuchni, i zobaczył kanapki.

Ooo to dla mnie??

Nie!! dla mnie!

kochanie no.. - Powiedział Gabryś i zrobił słodkie oczka.

Nie!! Nie nabiore się na to! Jestem głodna!

Ale ty jesteś..

Sam se zrób! - Powiedziała i wzięła talerz, i poszła do salonu. Nowak nic nie mówił tylko poszedł się ubrać.

hej?? Masz tutaj jedna kanapkę. Widziałam że sobie nic do jedzenia nie zrobiłeś.. - Powiedziała cicho Britney.

Dzięki. Ubierz się i jedziemy.

Okej! - Powiedziała szybko i się ubrala.

Para poszła do samochodu. Nic do siebie nie mówili, tylko leciała cicho muzyka w radiu.

ile jeszcze? - zapytała Britney, bo było troszkę nie zręcznie tak w ciszy.

Yyy- 2 godziny.

Okej.. jesteś na mnie wkurzony za te kanapki czy co?

No!! wiesz jak ja lubię kanapki z pasztetem!!

No przepraszam!!! - Powiedziała i poczochrała chłopaka po głowie, a następnie dla całusa w policzek.

Przeprosiny przyjęte!.

(1,5 godziny później)

jesteśmy! - Powiedział nowak, parkując przed eleganckim domem

Wow!

no.. - Powiedział Gabryś, jakby smutny? Nie miał kontaktu z rodzicami ponad 3 lata, więc się trochę bał.

chodźmy!!!

okej okej! - Odpowiedział Gabryś i poszli pod bramkę, Britney zadzwoniła pod domofon.

-Otwarte! - Powiedziała kobieta przez domofon.

Chodźmy! - Powiedziała podekscytowana dziewczyna

_________

przepraszam że wczoraj nie było żadnej części, ale tak wyszło.