~.18.~

557 35 0
                                    

*Rosalie*

Niedzielny poranek był bardzo deszczowy, dlatego po przebudzeniu leżałam w łóżku jeszcze godzinę. Nie miałam ochoty na konfrontację z rodzicami, choć wiedziałam, że finalnie do niej dojdzie. Byłam pewna, że usłyszę tylko kolejne bolesne słowa, a moje zdanie nie będzie się liczyło. 

Westchnęłam, odpisując na wiadomość mojemu chłopakowi. W końcu zdobyłam się na wstanie. Włożyłam nogi w ciepłe kapcie i przetrzepałam włosy palcami. Następnie udałam się do łazienki, gdzie umyłam zęby. Ochlapałam twarz wodą, a po chwili przetarłam ją ręcznikiem. 

Wzięłam głęboki oddech, schodząc na dół. Mój tata siedział na kanapie, a mama w fotelu. Grace  jadła śniadanie przy stole. Wzrok wszystkich skierował się na mnie, przez co poczułam ogromny dyskomfort. 

- Dzień dobry - mruknęłam pod nosem, stępując z ostatniego schodka. 

- Chodź tu - warknęła rodzicielka, a ja wiedziałam, że nie będzie przyjemnie. 

- Jesteś z siebie dumna? - spytał szyderczo ojciec. 

- Własna córka mnie upokorzyła - wymamrotała moja mama, kręcąc głową.

- Ja ciebie? On mnie dotykał, mówił obrzydliwe rzeczy - wyrzuciłam, czując zbierający się płacz. 

- Rosalie, proszę cię. Nie zmyślaj, nie pogrążaj się - prychnęła, przewróciwszy oczami. - O co ci chodziło? Chciałaś być w centrum uwagi? Odgryzasz się za coś?

- Przecież mówię, że Patrick mnie molestował - wychlipałam pełna emocji, a łzy spłynęły po moich policzkach. 

- A ta dalej to samo - burknął tata, opierając głowę o piąstkę. 

- Hall'owie oczywiście zrezygnowali z kupna tego domu, a duża część gości wyszła, więc licytacja się nie udała. Zadowolona jesteś? Moja firma zostanie napiętnowana przez ciebie.

- Naprawdę to jest twoje największe zmartwienie? Nie interesuje cię to, że on mógł tylko czekać na okazję, by mnie zgwałcić? - krzyknęłam, nie dowierzając. 

- Może powinniśmy cię zapisać na jakąś terapię. Oskarżać o gwałt, by dostać trochę atencji? A może po prostu lubisz robić nam na złość? Niewyobrażalne - skwitował tata, uderzają dłonią o kanapę. 

- Ale ona tego nie wymyśliła - odezwała się oburzona Grace.

- Oh, jeszcze siostrę w to wciągnęłaś - mruknął tata. - Brawo, zawiodłaś nas na całej linii. Wstyd, porażka. Kupujemy ci wszystko, dostajesz tyle pieniędzy, ile chcesz. A ty jesteś zwykłą niewdzięcznicą.

- Nic już zrobić nie możemy, ale chociaż naucz się do tych egzaminów, żeby i tym nam wstydu nie narobić. A pieniędzy nie zobaczysz długo - skończyła matka, machając palcem w moją stronę.

Czułam się bezsilna, zrozpaczona i oszukana. W takim momencie oczekiwałam od rodziców wsparcia, a oni najzwyczajniej w świecie odwrócili się ode mnie, oskarżając o kłamstwa. Może i nie doszło do gorszych czynów, ale nikt nie miał prawa dotykać mnie bez mojej zgody. A brak zaufania w takiej sprawie świadczył tylko o tym, jak bezduszni byli moi rodzice.


Czerwiec nadszedł wraz z wyższymi temperaturami, czego niezmiernie mi brakowało. Słońce świeciło coraz częściej i dłużej, spychając deszcz oraz chmury na drugi plan. Niestety, większość czasu i tak spędzałam na nauce do egzaminów końcowych. Na szczęście mogłam to robić w ogrodzie, co chociaż trochę umilało mi nurkowanie w książkach. Moje relacje z rodzicami były po prostu puste. Mijaliśmy się, jak cienie. A rozmowa ograniczała się do kilku zdań dziennie. Odcięli mnie też od pieniędzy, co miało być karą, ale nie wpłynęło na mnie pod żadnym względem. 

My Secret PrinceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz