🌹The'y Don't Know About Us🌹

🥀 Rozdział 24 🥀

Harry odwzajemnił pocałunek, chłonąc wszystkie uczucia które w niego włożył Louis.
Gdy odsunęli się od siebie, Harry spojrzał na starszego. W jego głowie kłębiły się myśli, a serce trzepotało.
Teraz, gdy ich usta zetknęły się ze sobą i poczuł tą namiętność, delikatność i miłość. Właśnie dotarło do niego, że on też kocha Tomlinsona.

- Louis, mówisz na serio? - spytał niepewnie brunet drżącym głosem.

- To nie był wystarczający dowód?

Styles odetchnął.

- Jeśli mówisz poważnie to chcę ci powiedzieć jedną rzecz. Też cię kocham... - wyznał.

Louis uśmiechnął się. To było najlepsze co mógł usłyszeć, bo strasznie się obawiał, że chłopak tego nie odwzajemnia.

- Co powiemy Niallowi? I naszym rodzicom, kolegom - wyliczał Harry.

Szatyn przewrócił oczami i kolejny raz go pocałował, by ten się zamknął.

- Oni nic nie wiedzą o nas. Nie mają nic do gadania.

Wyszli ze szkoły trzymając się za ręce i ciągle posyłając sobie uśmiechy.
Wiatr mierzwił ich włosy a promyki słońca ogrzewały. Ludzie wokół przyglądali im się. Niektórzy z czułością, inni przelotnie a jeszcze inni grymaśnie. Ale to nie miało znaczenia. Liczyło się tylko to, że byli szczęśliwi.

⭐⭐⭐

- Kurwa już myślałem, że zanim zrozumiecie, że się kochacie to nastąpi koniec świata - mruknął Niall, kiedy następnego dnia siedzieli w parku pod drzewami. Była sobota i pogoda dogadzała, więc postanowili się spotkać.

- Znalazł się ten, który od razu rzucił się przed ślubnym kobiercem dla Zenka - odgryzł się Harry.

- Zayna - spiorunował go wzrokiem blondyn - W każdym razie cieszę się, że do waszych zawszonych dekli raczylo w końcu dotrzeć, że nie jesteście tylko przyjaciółmi - dodał, a oni się zaśmiali.

To już ostatni rozdział tego zacnego opowiadania. Mam nadzieję, że wan się podobało. Dziękuje za wszystkie gwiazdki i komentarze, w szczególności xlittleavocadox
i twoją motywację w postaci gróźb i szantażu. Za niedługo pojawi się nowe ff, również o tematyce larrego, więc zapraszam. Sayonara 👋👋👋