🥀 Rozdział 13 🥀

231 12 15
                                    

- Mike, puść mnie.

- Bo co?

Harry rzucił mu morderze spojrzenie.
Czemu on był taki infantylny.

- Zapytałem o coś! Jaki masz problem żeby ze mną porozmawiać! - wydarł się Crawned, biorąc zamach. Już miał trafić otwartą ręką w policzek bruneta, gdy usłyszeli głos.

- Harry? Co się tutaj dzieje? - Louis ze zmarszczonymi brwiami przyglądał się tej scenie

- No proszę proszę. Kogo my tu mamy - uśmiechnął się sarkastycznie Mike.

- Puść go - powiedział twardo Louis, podchodząc bliżej.

- My tylko rozmawiamy - odparł czarnowłosy.

Harry przestraszony zerknął na Louisa, podczas gdy były zgromił go spojrzeniem.

- Widziałem wszystko. Odsuń się od niego, albo źle to się dla ciebie skończy.

Chłopaki mierzyli się przez chwilę wzrokiem, po czym Crawned puścił ramię Harry'ego i ruszył na dół.

- Wszystko w porządku? - spytał Louis, przygryzając dolną wargę.

- Tak... - wymamrotał.

- Chwila... A to nie jest ten twój były o którym mi mówiłeś?

Harry nerwowo przełknął ślinę.
Jeśli powie Louisowi, że Mike go nęka to może być tylko gorzej.

- Tak, ale to była po prostu krótka sprzeczka - powiedział pospiesznie - Wracajmy już na ten angielski - dodał, idąc w stronę sali.

Louis w zamyśleniu pokiwał głową i skierował się za nim.

🌟🌟🌟

- Kurwa, batoniki są na promocji! - wrzasnął Niall, gapiąc się na półkę ze  słodyczami w sklepie.

- Niall, spokojnie, umiemy czytać, podobnie jak reszta ludzi w tym sklepie. Nie musisz bawić się w reklamodawcę i wydzierać na pół miasta - mruknął Harry.

Wybrali się po szkole całą trójką na małe zakupy. Horan jak zwykle ślinił się do wszystkiego co tylko jadalne, podczas gdy Louis i Harry głównie oglądali.

- Dobra, w sumie można iść do kasy - stwierdził Louis, zaglądając do ich koszyka.

Znajdowały się tam chipsy, czekolada, cola itp.
Większość tych zapasów należała do blondyna. To jakim cudem ten chlopak pochłanial niezliczone ilości kalorii i nie tył, pozostawało tajemnicą wszechświata.

- Wiecie, że ta stara prukwa znowu pomyliła klasy? Myślała, że jesteśmy z 2 - powiedział Horan, zajadając się czekoladą, którą zdążył się już ubrudzić.

- Mnie dziś babka od polskiego nazwała Hunter - przypomniał sobie Harry.

Wracali do domu, spacerując sobie wolnym, spokojnym krokiem.
Każdy z nich był pochłonięty swoimi myślami. Harry zastanawiał się, czy teraz Mike nie zacznie prześladować również Louisa. A było to dość prawdopodobne, gdyż chłopak był obsesyjnie zazdrosny i myślał, że są parą. Mógł mieć tylko nadzieję, że tak się nie stanie.

🌹The'y Don't Know About Us🌹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz