Rozdział 2 ślepa uliczka

12 1 1
                                    

Zosia zamknęła drzwi i zaśmiała się
Z:Te pielęgniarki spokoju nie dadzą
G:Najlepiej jak by poszły spać
K:Dobra chodźcie spać musimy się wyspać
*3:46*
*wszyscy się przebudzili
K:Kurde one ciągle tu łażą
Z:Ja już poszłam teraz ktoś inny
W:Ja na pewno nie!
Am:Czy to ważne?!
*Amelia je zamknęła*
Am:Jakbyście nie mieli problemów
W:Sorki
Z:Dobra, ale ja bym poszła sprawdzić co te pielęgniarki robią
K:Pójdziemy, ale jak jeszcze raz nas przebudzą
Al:Racja, a teraz połóżmy się
*4:00*
*drzwi same się otwierają*
Al:O kurczaki...DZIEWCZYNYYY
G:Co się stało?
Al:Drzwi się same otworzyły, widziałam, nie mogłam spać
Am:O Boże...
Z:Fajne żarty
K:Ej a co jeśli to prawda?Co jeśli one się otwierały same?Wątpię, że pielęgniarki nie zamykały je za sobą
Z:To chyba jednak się myliłam
G:Nie możemy powiedzieć, czy to prawda czy fałsz, nie widzieliśmy ich, nie złapaliśmy za rękę
M:Moim zdaniem to prawda, ale nie wiem
Al:Przeszukajmy korytarz, może się czegoś dowiemy
W:Dobry pomysł
*wyszliśmy na korytarz*

Sanatorium kl.4Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz