Sanatorium kl.4

Rozdział 21 345

A:Nie mam ochoty tu wchodzić
Z:Ja też nie
A:Ah musimy się poświęcić
* Ala otworzyła powoli drzwi *
Z:Ej nie zaskrzypiały
A:Aż dziwne
Z:No dobra bez głębszych zastanowień wejdźmy
A:Zosia demon cii
* Ala się schyliła z Zosią i weszły w kąt a potem za szafę z książkami *
Z:Dobra ja nie wiem czy on nas tutaj nie znajdzie *szepcze*
A:Jest to prawie niemożliwe, bo jesteśmy dobrze schowane*szepcze*
Z:To nie gadamy, bo to się stanie możliwe*szepcze*
12:47
A:Siedzimy już tu długo *szepcze*
* Ala zauważyła, że leży coś pod szafą *

Stella Poverons informuje, że demon poszedł na koniec sali i żebyście nie wychodziły, bo to się może źle skończyć, napisze wam kiedy pójdzie

Z:Skoro tak to tak, no ale my tu będziemy w takim razie siedzieć wiekami*szepcze*
A:Ja wychodzę
Z:Nie czekaj to głupia decyzja!
*Ala wyszła lecz w pomieszczeniu było pusto*
A:Zosia czy Stella napisała coś o dacie tej kartki?
Z:Nie widzę jest tylko data 28.05.2022r
A:Kurde, to słabo, bo chyba nikogo tu nie ma
*Zosia wyszła*
Z:Rzeczywiście, ale ja bym radziła stąd pójść
*nagle wchodzi Gosia i Weronika*
G:Hej, znaleźliście coś? My mamy tego lizaka
A:Nie, bo chowaliśmy się przed demonem
W:Gdzie? Co? Jaki demon?
Z:Przecież uciekaliśmy przed nim!
*Zosia chowa kartkę*
G:Wiem, że dużo przeżyliśmy, ale weź nie zmyślaj, jaki demon??
A:Gosia, Weronika uciekliśmy od niego!!
W:Idziemy trochę przeszukać to pomieszczenie, bo jesteście dziwne
Z:Ala, to nie Gosia i Wera! Demony umieją się zamieniać w osoby, które widziały i zjawy też, możliwe, że to te potwory nie zaprowadzajmy ich do domu i nie mówmy im prawdy
A:Dobra, zachowujmy się normalnie
13:00
Z:Ty, chodźmy najlepiej do domu bez nich, szybko!
* poszliśmy do domu *
13:10
W:Hej, Zo-
G:Gdzie one są?!
* Gosia i Weronika zmienili się w demona i zjawę *
D:Chodźmy stąd póki Wera i Gośka tu nie przyjdą!
Z:Spokojnie, Ala i Zośka się skapnęły, ale wykonaliśmy to co musieliśmy, wiemy, że nie są tacy głupi, to nam starczy, wracajmy do naszego królestwa