Rozdział 11 w kluczu marzeń

6 0 0
                                    

*wchodzi czarny pan z koroną na głowie*
D:Dzieciaczki, co się wam stało?Jak tu utknęliście, czyżby was zamknęło coś w swoim królestwie?Oj, biedactwa, nie będziecie tu długo, zapewniam was, że pójdziecie ze mną
G:Kim pan jest?
D:Ja?!Ja?!Jak śmiesz?Jestem twoim królem!
K:Co?
D:Te dzieci...szkoda słów albo nie!Brak słów!
Z:Bo pan książek nie czyta słownictwo ubogie
Al:Zosia gasi jak zwykle
*wszyscy się śmieją*
D:Nie mogę wykończycie mnie
*jak to ten zwany „pan" znika*
K:Nie No nie mogę
W:Policzki mnie już bolą
Z:No co?Chłop głupi niech się wkurza
D:Słyszałem to!
Z:I po co nam to do informacji?
G:Prawda
K:Dokładnie
D:Jestem waszym władcą
Z:Skoro tak to tak
D:Jedyna mądra
Z:A ty jedyny głupi
D:Te dzieci
Z:Te staruchy
D:Nie No wy to z innej elity dowidzenia
*cala klasa krzyczy*
SAJOOONARAAAA
W:Nasza klasa to legenda
Al:Ja bym powiedziała że lepiej się z tąd wydostać, bo on w każdej chwili się bardziej wkurzy
K:Trzeba uważać
Am:Mam plan

Sanatorium kl.4Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz