Emilia po raz kolejny przeszła obok mnie obojętnie. Chociaż chciałem się przywitać to mnie zignorowała i nawet nie pozwoliła się odezwać. Zachowywała się tak już cały tydzień, a moje poczucie winy i frustracja, narastały. Patrzyłem jak odchodzi, obmyslając plan na to żeby zagadać, nie zauważając tego w którym momencie obok mnie znaleźli się Adam, Dawid i Bartek.
- Kobiety są straszne - powiedział nagle Adam. - Dlatego nie mam żadnej.
- Albo dlatego, że żadna cię nie chce - powiedział Dawid, na co Adam się oburzył.
- Nieprawda! Po prostu dziewczyny są problematyczne i Bartek może przyznać mi racje, prawda?
Spojrzeliśmy na Bartka.
- Dziewczyny są trudne do zrozumienia - powiedział wymijająco. - Ale trzeba się jakoś dogadać.
- Emilia całkowicie mnie ignoruje i nie dopisuje na moje SMSy.
- Ze mną też nie chce rozmawiać - zadeklarował Bartek, co było niemało zaskakujące. - Zaproponowałem jej współpracę w związku z 11 listopada, ale zadeklarowała, że się tym zajmie sama.
- A to dziwne - skomentowałem.
- Zignorujcie ją - polecił Adam. - Tak samo jak Martyna unikała Bartka i potem zerwali... to wygląda w ten sam sposób. Zerwij z nią.
Dawid trzepnął go w głowę i powiedział:
- Przestań. To jego decyzja.
Adam burknął coś pod nosem. Potem cała nasza czwórka patrzyła jak Emilia razem z Martyną i Julią wymieniają kilka zdań i odchodzą. Jeśli Emilia nie chciała ze mną rozmawiać osobiście to mogłem wykorzystać jej przyjaciółki do pośredniej rozmowy. Wtedy zakomunikowałem:
- Już wiem co zrobię.
I ruszyłem w ich stronę.
- Dawaj, Kajtek! - dopingowali mi. - Bierz ją.
Szedłem za nimi na parter, gdzie pożegnały się z Julią. Ona poszła w swoją stronę, a Martyna i Emilia usiadły na ławce. Uniosłem głowę wysoko, poprawiłem okulary i podszedłem szybkim krokiem. Stanąłem przed nimi, spotykając się z wścikłym wzrokiem Emilii.
- Prze-
- Słyszałaś coś, Martyna? - przerwała mi. - Jakby powietrze chciało przemówić. Jakaś niewidzialna siła...
- Emilio, przepra-
- Słyszałaś?! Znowu. Dzieje się coś złego, powinnyśmy odgonić te siłę.
Skwasiłem mine.
- Chciałem cię przepro-
- Ale ja nie chcę z tobą rozmawiać.
W końcu do mnie się odezwała. Po części rozumiałem jej gniew - gdyż ona też kochała Bartka jak ja, a moje złamanie zasad mogło być dla niej wielkim ciosem. Musiałem wziąć na siebie odpowiedzialność, dlatego nagle przed nią ukleknąłem na jedno kolano. Spojrzałem na nią z dołu i złapałem ją za rękę.
- Przepraszam, wybacz mi. Chcę z tobą porozmawiać.
- C-co ty robisz? Wstawaj i nie rób z siebie błazna.
- Nie wstanę póki mi nie wybaczysz.
- Jestem na ciebie zła! - zawołała, chociaż tak naprawdę zrobiła się już miękka. - Denerwujesz mnie...
- Emilio, może - wrtąciła Martyna - powiesz mu. Kaj powinien wiedzieć.
Emilia pokręciła głową. Była twarda i miała wyraźną urazę, ale mimo tego skłoniła się ku mnie. Spojrzała na mnie łaskawiej i kazała:
CZYTASZ
Nieszczęśliwa miłość | BxB
RomanceKaj jest szaleńczo zakochany w swoim koledze o imieniu Bartosz z klasy równoległej. Chłopak od wielu miesięcy go obserwuje, ale nie ma w sobie śmiałości żeby z nim porozmawiać, dlatego ukrywa to uczucie. Nawet kiedy przez różne zbiegi okoliczności p...