Rozdział 14

2.9K 78 1
                                    

Rozdział 14

Vittoria

- Myślisz, że mój ojciec coś wie? - pytam szczerze zainteresowana, chodzi o moją przeszłość jak i nie przyszłość.

- Myślę, że wie to mało powiedziane, on jest w to na pewno zamieszany i to od tej złej strony. Spokojnie mamy go na oku nie zrobi Ci krzywdy, ani on ani twój dziadek. - mówi spokojnie, przytulając mnie do siebie tak, że całkowicie na nim siedzę.

- Chodź robi się zimno, a w altanie są koce i materace będzie wygodniej. - mówi Corrado po kilku minutach naszej przyjemnej ciszy.

Mi jest akurat bardzo wygodnie.

- Masz tam materace i koce? Ile ty przebywałeś tutaj, że jest to tak piękne i dobrze wyposażone. - pytam idąc z nim za rękę w kierunku altany.

- Życie w mafii nie jest tak łatwe jak się wydaje, a ja taki nie czuły i zimny, tutaj mogłem być sobą. - mówi otwierając drzwiczki.

- Teraz też jesteś sobą, jesteś przy mnie sobą? - pytam zbliżając się do niego dając nacisk na ostatnie słowa.

- Nie zawsze mogę, ale w większości czasu jestem, tylko przy tobie potrafię być jeszcze sobą. - mówi przytulając mnie do siebie.

- Ufasz mi Angelo? - pyta Corrado

Nie wiem czy mu ufam, okłamał mnie.

Ufasz mu.

Jesteś idiotką Vittoria.

- Tak, chyba tak. - mówię niepewnie odklejając się od jego ciała.

- Musisz mi zaufać Vittorio, tak jak ja tobie. Mogę Ci zaufać?

- Możesz Corrado.

- Pamiętaj nie możesz mnie nigdy skłamać, gdy zauważysz coś niepokojącego albo podejrzanego dobrze? To dla twojego bezpieczeństwa Angelo.

- Dobrze obiecuje, ale obiecaj, że się przede mną otworzysz i nie poślubię Corrado Esposito tylko przyjaciela i osobę, na którą będę mogła liczyć, chce tylko żeby było jak w prawdziwym związku ty wiesz wszystko o mnie, a ja o tobie prawię nic Corrado.

- Obiecuję, że tak będzie Vittorio.

Corrado łapie moją buzię w swoje ręce i od grania mój niesforny kosmyk całując delikatnie, po czym puszcza mnie i klęka.

Kurwa on klęka, jebany Boss przede mną klęka.

- Wiem, że jestem zjebany, znaczy kurwa. Wybacz stresuje się.

On się stresuje?

Właśnie klęczy przede mną jedyny chłopak, z którym byłam w bliższych relacjach, mój przyszły mąż i chyba mi się kurwa oświadcza.

Co jest do kurwy!?

- Może nie jestem tym chłopakiem, o którym zawsze marzyłaś, ale zrobię wszystko by to się zmieniło, bo pragnę patrzeć na Ciebie każdego jebanego dnia, przytulać cię całować na dzień dobry, dobranoc, nazywać swoją kobietą matką moich dzieci, założyć z tobą rodzinę opiekować się wami i spełniać każde twoje marzenie. Kocham Cię Vittorio wiem, że nie czujesz tego do mnie i nie wiem czy kiedyś poczujesz, ale mam nadzieje, że tak i obiecuje Ci, że nigdy się nie poddam, i będę wałczyć o naszą relacje i twoje serce. Uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie? Będziesz moja kobietą na wieki? - kończy mówić, a ja jedyne co mogę zrobić to się uśmiechnąć i pokiwać głową na tak.

Chyba już się w tobie zakochuje ty cholerny dupku.

- Tak? - pyta zdziwiony Corrado

- Tak Corrado. - szepcze, nie mogąc wydać z siebie wyraźniejszej barwy głosu.

- Wiesz, że jeśli chcesz powiedzieć nie to ja to zaakceptuje i poczekam, aż mnie chociaż polubisz i wtedy zapytam. - mówi nadal nie wstając i trzymając w ręce pudełko z pięknym delikatnym pierścionkiem z diamentem, który oplata ozdoba w kształcie liścia .

Idealny.

- Serio byś mnie zostawił gdybym powiedziała nie? - pytam wybuchając śmiechem.

- Masz mnie za psychopatę co? - pyta równie wstając i obejmując mnie w tali.

- Szczerze tak myślę, ty byś mi spokoju przecież nie dał. - dalej mówię uśmiechając się szczerze.

- No tak, bardzo możliwe, ale po prostu dał bym ci więcej luzu? - pyta chyba sam siebie po czym sam się śmieje ze swoich słowa, a ja dołączam do jego śmiechu.

Tego szczerego śmiechu.

- Wiesz, że nie musiałeś mi się oświadczać. - mówię, gdy Corrado zakłada mi pierścionek na palec.

- Nie musiałem, ale chciałem Angelo.

- To słodkie. - mówię uśmiechając się do niego i wtulając w jego ciepłe ramię.

- Nie jestem słodki Vittoria. - mówi stanowczo.

Jasne.

Przewracam oczami na jego słowa i śmieje się cicho z jego zachowania.

- Nie przewracaj oczami na moje słowa. - mówi stanowczo.

- A ty nie kłam, że wcale nie jesteś słodki. - nadal się śmieje, ale uśmiech mi blednie kiedy Corrado przerzuca mnie przez ramię i wchodzimy do środka altany, z której widać już końcówkę zachodu słońca.

To miejsce jest zbyt piękne.

- Ał. - piszczę po tym jak poczułam rękę Corrado na moim pośladku. - Corrado to bolało. - mówię udając wkurzenie.

Wcale Ci się to nie spodobało. Wcalee...

- Tak jasne, wcale się nie podnieciłaś choć trochę. Vittorio znam kobiety, a zwłaszcza Ciebie. - Choler jasna niech spierdala!

- Wcale nie! - krzyczę delikatnie, aby zaprzeczyć temu co mówił przed chwilą.

Corrado odkłada mnie na ziemie, zamykając wcześniej drzwi, a ja odwracam się i zapiera mi dech w piersiach. Nie dość, że samo to miejsce jest pięknie to są tu jeszcze świece, które oświetlając stolik na którym są róże i różne dania. Odwracam się w stronę Corrado z uśmiechem na twarzy, który gdy zauważa go Corrado również się udziela, pochyla się delikatnie i całuję krótko moje usta.

Za krótko.

Po czym mówi.

- Wiedziałem, że jesteś zarumieniona i na pewno podniecona. Nie oszukasz mnie znam Cie na wylot, głodna też pewnie jesteś. Podoba się?

- Pewnie, że tak. Szkoda tylko, że ja Cie tak nie znam jak ty mnie Corrado. - mówię zwracając na jego wcześniejsze słowa o mnie.

- Dziś będziesz miała okazję spytać mnie o co tylko zechcesz, a ja ci na to odpowiem Vittorio.

- Jesteś na to gotowy? Chciałbym, żeby te odpowiedzi były szczere Corrado nie chce potem się zasmucić, że mnie okłamałeś, bo chciałeś bym dała sobie spokój z pytaniami. Poczekam jeśli nie jesteś jeszcze pewny czy chcesz udzielać odpowiedzi na moje pytania. - mówię nie pewnie w trakcie siadania na krześle, które odsunął mi od stołu Corrado.

- Jestem tego pewien, usłyszysz tylko prawdę z moich ust. Jestem gotowy. - mówi całując mnie w czoło po czym odchodzi by usiąść naprzeciwko mnie.

Szkoda tylko, że teraz ja się boję usłyszeć odpowiedzi na moje pytania.

Mrs_Drakness06

🌟

CORRADOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz