Pytanie, Czy ktoś pamięta, kiedy Wei dowiedział się, że Lan Zhan zna jego tożsamość? W dramie od razu, w mandze chyba nie było takiego momentu, w novelce nie wiem gdzie konkretnie była taka scena.
Autorzy fanfików nie pobierają za swoją pracę żadnych profitów. Jeśli lubisz i szanujesz moją pracę, zostaw komentarze na temat treści. Dziękuję.
***
Następnych kilka dni i nocy przebiegło w miarę spokojnie. W miarę, bo Wei WuXian nadal nie zrezygnował z planu zniechęcenia do siebie Lan WangJi'ego. Nie było mowy, żeby spali osobno. Zawsze głośno przeciwko temu protestował. Mimo późnej pory i zupełnie ignorując to, że inni w sąsiednich budynkach go usłyszą, krzyczał: Chcę spać z tobą!
W końcu Lan WangJi odpuścił. Gdziekolwiek by się nie położył, Wei WuXian i tak zawsze znajdował drogę do jego łóżka. Więc kolejnej nocy po prostu – już bez niepotrzebnych krzyków – poszedł spać razem z nim.
Wei Wuxian, widząc to, udał zawstydzonego.
– Hanguang–Jun, naprawdę chcesz spędzić ze mną noc? – zapytał i zamrugał zalotnie rzęsami. Spojrzał niewinnym wzrokiem, a po chwili ukrył twarz w dłoniach. Jak jakaś niewinna panna.
Lan WangJi tylko westchnął. Przecież spali razem od ponad tygodnia. Wei WuXian był tak bardzo niepoprawny. Jednak zdawał sobie sprawę, że z jego strony to były tylko wygłupy. Które musiał znieść. Choć czasami naprawdę resztkami sił powstrzymywał się, by nie przygwoździć go do łóżka i...
Lata temu, podczas nauk, nastoletni Wei WuXian podsunął mu pod nos erotyczną książkę. Dobrze to pamiętał. Miał pilnować, żeby należycie wykonał swoją karę, polegającą na przepisywaniu zasad Sekty Lan. Wei WuXian co prawda robił to, jednak kiedy tylko zaczynało mu się nudzić, droczył się z nim. I tamtego dni podmienił książkę, którą czytał, na tę z wręcz pornograficznymi obrazkami.
Lan WangJi, który nigdy wcześniej nie miał styczności z tego typu literaturą, wściekł się. Był zniesmaczony tupetem i bezwstydnością Wei WuXiana. Dopiero później zaczął to rozumieć. Dopier kiedy sam się zakochał, i to właśnie w nim, przestał uważać to za coś złego. Mimo tego, że jego twarz zwykle nic nie wyrażała, nie był przecież z kamienia. Dlatego swego czasu sam zdobył kilka podobnych książek. Ale tych, które dotyczyły jedynie mężczyzn. Musiał dowiedzieć się, co i jak. Bo gdyby kiedyś spełniło się jego najskrytsze pragnienie i Wei Ying odwzajemniłby jego uczucia, to wtedy może...
– Lan Zhan, słuchasz mnie? – Wei WuXian zamachał mu ręką przed oczami. – Próbuję cię uwodzić. Dlaczego nie reagujesz? Już ci się nie podobam?
– Połóż się. Godzina snu.
– Ej, przecież powiedziałeś, że jestem ładny.
– Nie powiedziałem.
Wei Wuxian zamilkł. Zmarszczył brwi i nos w niezadowoleniu.
– Dobra, dobra, nie powiedziałeś – przyznał zbolałym głosem, przypominając sobie sytuację w zakładzie krawieckim. – Ale potwierdziłeś! Nie zaprzeczyłeś!
– Dlaczego miałbym zaprzeczać? Szaty dobrze na tobie leżały.
– No wiesz co? – jęknął Wei WuXian. – Ja nie o to wtedy pytałem!
Burknął jeszcze coś o nierozsądnych członkach Sekty Lan i odwrócił się do Lan WangJi'ego plecami.
– Dobranoc.
Noc była bardzo ciepła. Wei WuXian obudził się około trzeciej, czując, że jest mu gorąco. Po chwili zrzucił szatę, zostawiając na sobie tylko cienkie spodnie.
Żadna ze świec nie była zapalona, ale księżyc świecił dość jasno. Spojrzał na Lan WangJi'ego. Jak on mógł spać w tym całym ubraniu? Nie myśląc zbyt długo, zaczął ściągać jego szaty. Kiedy góra została zrzucona, znów zobaczył to znamię. Znamię Sekty Wen.
– Skąd to się wzięło? – szepnął, przesuwając delikatnie opuszkami palców po bliźnie. Wyglądała na dość starą. – Lan Zhan, co stało, że masz to na piersi? Co się stało, że masz te blizny na plecach?
Normalnie miałby ochotę na psoty, ale nie teraz. Zmarszczył brwi, gdy bardziej zsunął szaty Lan WangJi'ego. Blizny ciągnęły się od ramion, aż do pasa. To musiała być jakaś tortura. Ale dlaczego? Za co?
Spojrzał na niego jeszcze raz i wzrok trochę mu się zawiesił. Lan WangJi, nawet z tymi bliznami, wyglądał po prostu idealnie. Dlaczego przez tyle lat był sam? Dlaczego nie miał żony? Każda kobieta byłaby w raju, gdyby mogła widzieć go w nocy, kiedy tak wyglądał.
Zauważył na szafce nocnej idealnie złożoną wstążkę na czoło. O co chodziło z tą wstążką? Dotknął jej. To tylko materiał przecież.
Cofnął rękę i pochylił się nad Lan WangJi'm, opierając ramiona po obu stronach jego głowy.
– Ach, Lan Zhan – powiedział cicho i przesunął palcami od policzka, aż po szczękę. – Dlaczego kiedyś tak mnie od siebie odpychałeś, a teraz tu trzymasz?
– Wei Ying... – usłyszał niewyraźne mruknięcie i odsunął się gwałtownie.
Wydał się?
Okazało się jednak, że Lan WangJi nadal śpi. Jednak jego twarz była niespokojna. Śnił mu się jakiś koszmar? Na pewno, skoro co jakiś czas pojawiał się na niej grymas.
Wei WuXianowi zmiękło serce. Lan WangJi wyglądał tak, że teraz chyba każdy chciałby go przytulić i głaskać.
I Wei WuXian bez namysłu właśnie to zrobił. Mimo że obaj nie mieli na sobie górnych szat, przylgnął do niego i uspokajająco głaskał.
***
Nadeszła piąta rano, gdy Lan WangJi się obudził. Ze zdziwieniem zauważył, że kołdra została rzucona na podłogę, a on jest na wpół rozebrany. Co więcej, leżący na nim Wei WuXian, nie miał na sobie nic, poza spodniami.
Przerażony zerwał się, przez co zrzucił Wei WuXiana na podłogę. Co to miało być? Dlaczego obaj byli prawie nadzy?
Wei WuXian jęknął, trzymając się za głowę. Nie miał pojęcia, co się dzieje. Dopiero po chwili przypomniał sobie to, co wydarzyło się w nocy.
– Ty... – mruknął obolały, ale zaraz potem uśmiech pojawił się na jego twarzy. – Pomożesz mi? – Wyciągnął rękę.
Lan WangJi po chwili zastanowienia podał mu dłoń.
Wei WuXian tylko na to czekał. Mocnym szarpnięciem pociągnął go w dół. Zupełnie zapomniał o bólu. Był już poranek, czas nocnych melancholii minął. Teraz znów nadeszła pora na psoty.
Pogłaskał z czułością nagie plecy Lan WangJi'ego.
– Hanguang-Jun – powiedział, odwracając zawstydzony wzrok. Zaraz potem zasłonił oczy i ukrył zarumienioną twarz. – Nie wiedziałem, że potrafisz być taką... bestią.
![](https://img.wattpad.com/cover/303175071-288-k572727.jpg)
CZYTASZ
WangXian
FanfictionWiększość ff będzie się opierała na wydarzeniach po tych z novelki, choć część rozdziałów ma to, czego mi osobiście zabrakło w novelce - częściowa perspektywa Lan WangJi'ego. Będzie też trochę scen uwodzenia przez Wei WuXiana (w nowym wcieleniu), k...