Cały rozdział na blogu.
(...)
– Tak, ja również. Byłam zaskoczona, gdy dostałam zaproszenie od Przywódcy Sekty Qinghe Nie. Tak jak i z tego co słyszałam inni wędrowni kultywatorzy. Nie każdy zdecydował się przybyć. Sama nie miałam takiego zamiaru, ale ostatecznie namówił mnie mój mąż. Chciał, żeby nasza córka poznała lepiej ten świat. Jest jeszcze mała, ale powoli zaczyna rozwijać swój złoty rdzeń. Chcemy, żeby sama zdecydowała o swojej przyszłości.
Wei WuXian uśmiechnął się.
– Nasz syn na szczęście jest na tyle dużą rzodkiewką, że rozwinął swój rdzeń i ta decyzja już za nim. Teraz jest dumą Sekty Gusu Lan, prawda, Lan Zhan? – Szturchnął swojego męża i puścił oko kultywatorce, którą znał przecież od tylu lat.
Chciał ją w geście sympatii delikatnie trącić palcem w czoło, ale Lan WangJi'emu chyba nie spodobała się ta poufałość, bo chwycił go za nadgarstek.
– Przestań się wygłupiać.
Wei WuXian spojrzał na niego zaskoczony tym odruchem, a potem roześmiał się głośno i dźwięcznie. Znów przyszła ochota na psoty.
– Twój mąż też jest tak bardzo zazdrosny? – zapytał szeptem, przysuwając się bliżej do Mian Mian. – Bo mój to trzyma mnie ciągle pod kluczem. A jak już gdzieś idziemy, związuje mi ręce swoją wstążką. Teraz też tylko na to czeka.
– Wei Ying...
(...)
CZYTASZ
WangXian
Fiksi PenggemarWiększość ff będzie się opierała na wydarzeniach po tych z novelki, choć część rozdziałów ma to, czego mi osobiście zabrakło w novelce - częściowa perspektywa Lan WangJi'ego. Będzie też trochę scen uwodzenia przez Wei WuXiana (w nowym wcieleniu), k...