❦ Tęsknota – uczucie braku czegoś lub kogoś istotnego dla danej osoby. Często pojawia się odczuwanie niepokoju, smutku, zamyślenia. Im bardziej odczuwany jest brak kogoś/czegoś, tym bardziej wzmaga się cierpienie psychiczne.
Jeszcze tego samego dnia zamknęłam się w swojej sypialni ze swoimi myślami, tym samym zamknęłam drzwi przed nosem zatroskanego Wiktora ale on to zrozumiał. Dał mi przestrzeń. Wiedział, że spotkanie z tym człowiekiem było dla mnie trudne a ja byłam na tyle skryta, że jakby się nie starał i tak nie dałabym mu aby chociażby spróbował mi pomóc.
Nie płakałam, skądże. Nigdy więcej nie zapłakałam przez człowieka od dnia śmierci moich rodziców. Bo po prostu nie byli tego warci. Żadna jednostka ludzka nie była warta ani jednej mojej łzy. Matczak uświadomił mi to, że nigdy nie płakałam przez człowieka. Każda moja wylana łza ujrzała światło dzienne z powodu mnie, moich czynów, wyborów bo wiedziałam, że ludzie nie raniliby mnie gdybym na to nie pozwoliła. Tak też było wtedy. Nie krzyczałam, nie wyłam. Żaden smutek nie rozrywał mej duszy. Wpatrywałam się w jeden punkt, w nasze zdjęcie na mojej śnieżnobiałej ścianie.
Dwie uśmiechnięte buzie. Dużo wyższy ode mnie blondyn stał za mną z opartą brodą na mojej głowie a jego silne lecz nieco kościste ramiona oplatały mnie przy szyi. Udostępnienie TERMINAL'u do serwisów steamingowych. To był ten dzień kiedy oboje byliśmy szczęśliwi. Janek zaczynał nowy etap w życiu a ja kończyłam jeden z nich.
To był dzień przed moim pamiętnym zniknięciem gdzie to popadłam w kolejne nałogi a zarazem podjęłam krok, który pomógł mi z nich wyjść. Pozwoliłam zbliżyć się do mnie jednemu człowiekowi. To on wyciągnął do mnie dłoń pomagając mi wyjść z tego bagna. Był jeden haczyk. Zaczynał znaczyć dla mnie zbyt dużo a ja byłam zbyt słaba na nowe uczucie kiełkujące w moim sercu.
Nie przespałam ani godziny. Strzeliłam z karku rozprostowując skostniałe ciało. Spędzenie całej nocy na podłodze z podwiniętymi nogami pod brodę jednak nie było dobrym pomysłem. Oparłam głowę o ścianę za sobą i spuściłam ręce wzdłuż ciała prostując maksymalnie nogi. Byłam wyczerpana psychicznie. Moje myśli to była istna sinusoida. Od przyznania mu racji i przeprosin po bunt i wniosek, że ja nic nie zrobiłam, że nie byłam winna.
W czwartek agencja czynna była tylko do czternastej przez co te pięć godzin minęło mi szybko. Nie miałam czasu na myśli o życiu prywatnym. Zgodnie z umową dalej byłam managerką Jana przez co spoczywał na mnie obowiązek trzymania ręki na jego decyzjach. Przeprowadziłam kilka długich rozmów z firmami, które były chętne do współpracy z młodym artystą.
Był artystą bo jego słowa raniły dwa razy bardziej.
Przeklinałam szpetnie gdy wychodząc z firmy zobaczyłam śnieg z deszczem a dziś odpuściłam sobie jazdę samochodem i do pracy udałam się tramwajem. Z puszystego szalika utworzyłam coś w stylu kaptura i żwawym krokiem, niekiedy truchtem udałam się na tramwaj, który miał mnie podrzucić w okolice Galerii Mokotów.
Plan był prosty. Miałam kupić po flaszce alkoholu i dla chłopaków i po srebrnej bransoletce dla dziewczyn. Co niestety jak się później okazało z butelki alkoholu zrobiły się zupełnie różne prezenty dla płci męskiej i po zestawie biżuterii dla bab. Palce miałam totalnie skostniałe gdy weszłam do domu. Była godzina szesnasta. Chuchnęłam trzy razy w dłonie i potarłam nimi o siebie aby choć trochę zniwelować odmarznięcia. Bo prawdą było to, że jedyny chłód dłoni jaki tolerowałam to ten po kontakcie z jego lodowatymi dłońmi.
Zaczesałam dłonią napuszone włosy do tyłu i zmieniając buty szybko pobiegłam w głąb mieszkania. Julietta już domagała się jedzenia więc bezapelacyjnie sięgnęłam do szafki po saszetkę jej ulubionej i zarazem przepisanej przez weterynarza karmy. Moi znajomi śmiali się, że ten kot je lepiej ode mnie, choć w sumie nigdy się nie sprzeciwiałam temu stwierdzeniu.
CZYTASZ
choice | kinny zimmer
FanfictionOtworzyłam Ci moje serce, graliśmy naszymi uczuciami w szachy, kto wykona kończący ruch? fikcja literacka @noiseinsideus 2022