Rodział.4

628 23 2
                                    

Z całych sił starała się znaleźć Thora.Łzy same leciały jej po policzkach jak dwa strumienie wody.

-Jarvis gdzie Thor?-zapytała ledwo.
-W kuchni,Panno Rose.-odpowiedział.

Dziewczyna szybko pobiegła do pomieszczenia.Przebiegając przez framugę drzwi zobaczyła Thora siedzącego z Tonym przy stole.Nie było Avengersów i,dlatego cieszyła się w podświadomości,że nikt jej nie będzie jej pouczał.

-Thor!Thor!!!-zaczęła krzyczeć.Rozpłakana podbiegła do niego I zaczęła go ciągnąć za rękę.

Gromowładny nie wiedząc o co chodzi wyrwał się z uścisku.

-Co się stało?-zapytał widząc zapłakaną Rose i jej ręce.Były całe we krwi Lokiego.

-Loki....o..n-przerwała by wytrzeć nos.-się....z...ra...nił-
wyjaśniła jeszcze bardziej szlochając.

Tony podszedł do swojej córki i mocno ją objął.Thor dłużej nie zwlekając udał się do pokoju dziewczyny gdzie znajdował się Bruce.

-Mówiłem,że będą z nim same problemy.-wyjaśnił Tony głaskając Rose po głowie.

Ta wtuliła się jeszcze bardziej w pierś uspokajając się bardziej.

Gdy przestała płakać odsunęła się od ojca i poszła po kawałek papieru,żeby wysmarkać nos.

-Muszę mu pomóc.-oznajmiła smutno.-Muszę mu pomóc fizycznie ale i psychicznie.-skończyła wyrzucając śmieć do kosza.

-Kochanie nic nie musisz wystarczy,że powiesz a ja go odeślę tam z kąd przybył.-mruknął stanowczo.

-Tylko właśnie,że ja chcę mu pomóc.-oznajmiła dumnie.-Tylko sama nie wiem dlaczego.-mruknęła do siebie.

Jeszcze raz wtuliła się w Starka I wyszła z kuchni.Przemierzała korytarze wreszcie dochodząc do swojego pokoju.Bała się wejść.Bała się zobaczyć co było przed chwilą.Przełamując się weszła do pokoju i widok trochę ją ździwił.Nie było nikogo.Weszła w głąb podchodząc do łazienki i zobaczyła tylko jedną wielką plamę krwi na podłodze.Na umywalce leżały dwa sztylety,które widziała wcześniej.Podeszła bliżej uważając by się bardziej nie ubrudzić wzięła je do ręki.

Obróciła je parę razy  i zobaczyła litery,które bardzo ją zainteresowały.Na rękojeści widniał napis "Älä luota keneenkään".Nie wiedziała co znaczyły te wyrazy,więc odłożyła sztylety z powrotem na umywalkę.

-Jarvis gdzie jest Lo...ki?-zapytała drżącym głosem.

-Panicz Loki znajduje się na oddziale intensywnej terapii,Panno Rose.-oznajmiła maszyna.

Nie zwlekając udała się na szóste piętro gdzie znajdowały się wszystkie oddziały pomocy medycznej.Przemierzając korytarze i mijając wszystkie pokoje wreszcie dotarła na miejsce.

Thor stał przy największym na oddziale intensywnej terapii pokoju.Wpatrywał się w szybę przy,której był przeszklony pokój.

-Thor?-zapytała podchodząc bliżej.-Jak on się czuje?

-Nie jest dobrze.-oznajmił smutny dalej wpatrując się w szybę.

Rose podeszła do Thora I popatrzyła na szybę.Zobaczyła go.Loki leżał nieprzytomny na łóżku.Jego skóra była bardziej blada niż gdy przybył do Stark Tower a bandarze zakrywały znaczną większość jego ciała.Był podpięty do różnych urządzień,które wydawały co jakiś czas dźwięk.

-Stracił dużo krwi a Odyn zabrał mu część mocy.Teraz nie może się sam uleczyć.Więc teraz cała nadzieją w tych maszynach.-dokończył wskazując palcem na maszyny.

-Thor czy Loki miał jakąś osobę,która troszczyła się o niego?-zapytała spoglądając na gromowładnego.To pytanie kompletnie wywaliło go z równowagi.

Blondyn popatrzył się pierwsze na nią a później na czarnowłosego.

-Jest taka jedna osoba,to nasza matka,Frigga.Kochała Lokiego ponad życie i każdy to wiedział.Nauczyła go magii i różnych rzeczy,których ja bym nie dał rady pojąć.-westchnął.

-Czy..ona może go odwiedzić?-zapytała opuszczając wzrok na podłogę.-może mu pomoże?-zapytała podnosząc głowę.

-Możliwe,jednak musiałbym się udać do Asgardu.Nie wiem czy mój ojciec by się zgodził.Musiała by być tam osoba,która potwierdzi stan Lokiego.-wyjaśnił.

-Więc to mogę być ja?-zapytała nieśmiało.-nigdy nie byłam w innej krainie czy jakoś tak.-dokończyła.

-Dobrze.Zbieraj się,musimy mu pomóc.Będę u Ciebie za pół godziny.-oznajmił po czym ruszył w stronę wyjścia.

Rose spojrzała ostatni raz w czarnowłosego i tak samo jak Thor ruszyła do swojego pokoju.


NiewolnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz