Rodział.15

326 15 4
                                    

Tortury.Cierpienie.Ból.Lecz po chwili ciemność.Całkowita ciemność.Otchłań,która go pochłaniała zaczęła powoli zanikać z przed jego widoku,a po chwili jasność.

Zobaczył Rose i Hulka pochylających się na nim.Rose miała łzy w oczach,a Bruce podciągnął swoje czarne okulary.

–Jak dobrze,że się obudziłeś–pisnęła,obejmując go mocno i szczelnie.Czarnowłosy jeszcze nie do końca rozbudzony jęknął mimowolnie,ciężko oddychając.

–To bo...li–wykrztusił w końcu.Poczuł uścisk w klatce piersiowej spowodowany dziewczyną,która lekko położyła się na nim łkając ze szczęścia.

–Dobra tyle,zejdź ze mnie–wykrztusił próbując odepchnąć od siebie czarnowłosą.Ta jednak nadal kleiła się do niego jak mucha do czegoś bardzo słodkiego–Puść mnie!–rzekł ostrzej podenerwowany całą sytuacją.Pamiętał dach...a później ciemność.Wspomnienia.A niech to.Znowu pokazał swoją słabość.

Rose odsunęła się od niego lekko przestraszona,wpadając na obserwującego ich Bruce'a.

–Powinieneś jeszcze leżeć–oznajmił,gdy Bożek zaczął wstawać–Musimy zrobić badania,by znów nie spotkało Cię coś takiego–wytłumaczył–Nawet Ciebie.

–Nie będziesz mi mówił co mam zrobić marny człowieku.To ja jestem tutaj Bogiem i to ja powinienem Ci mówić co masz robić–wrzasnął kierując się do drzwi.Otworzył je z hukiem i szybkim krokiem ruszył przez długi korytarz,zostawiając obojga w osłupieniu.

Nie znał jeszcze do końca wieży,dlatego przypomniał sobie o Jarvis'ie,która był na każde ich zawołanie.

–Jarvis,zaprowadź mnie do mojego pokoju–powiedział w głąb budynku,zaraz słysząc odpowiedź.

–Tak jest,sir.

Na podłodze wyświetliły się niewielkie strzałki prowadzące do celu,za którymi od razu ruszył.

Po paru minutach znalazł się w swoim raju.Szybko pozbył się ubrań i zaraz znalazł się pod prysznicem.

Gorąca,wręcz prawie wrząca woda oblała jego zranione ciało.Błądził swoimi lekko suchymi palcami po wszystkich bliznach.Po walce jaką przeżył.Wspomnienia.

Oh jak on kochał to uczucie.Mógł odetchnąć.Pamiętał jak ludzie z niego szydzili.Pamiętał jak Odyn za karę zamykał go pod zamkiem.Za głupie przewinienie.

Gdyby coś takiego zrobił Thor,sam nie wie czy poniósłby on jakąś odpowiedzialność.Bo przecież on był jego pierworodnym i prawdziwym synem.

NiewolnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz