A gdyby tak... Trzech idiotów - Hank x Gregory x Capela

1.9K 71 25
                                    

35 Obserwujących. Wow... Jesteście niesamowici. Dziękuje wam bardzo, jesteście kochani <3

Z tej okazji wstawie wcześniej coś co wytwarzało mi wiele problemów podczas pisania, ale jestem z tego dumna.

Miłego czytania <3

-----------------------------------

Zakochany. To była moja jedyna myśl gdy go widziałem. Właśnie ustalaliśmy awanse i degrady z resztą High Commend'u, ale ja nie koniecznie ich słuchałem. Nie mogłem się skupić gdy on siedział obok. Lecz co z tego, skoro ten lubi Hanka? Chciał dla niego awansu, pchał go na siłę. Bolało mnie to, ponieważ nasza relacja opierała się na wzajemnym wyzywaniu się, a ich? Na ciągłym słodzeniu i ich wspólnych patrolach. Coraz częściej chodziłem przez to wkurwiony. Dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe? Nie wytrzymam tak dłużej...

- Capela! skup się do cholery! - krzyknął na mnie Pisicela.

- Jasne... Już na czym skończyliśmy?- zapytałem zdezorientowany, lekko rozglądając się

- Czy awansujemy Hanka?- zapytał Gregory. No oczywiście, on tylko o tym...

- Jak chcesz to go sobie awansuj! Mam to gdzieś! Najlepiej niech przejmie moje stanowisko bo po co wam ja - powiedziałem i wyszedłem. Poszedłem się przebrać, ale przy szafkach stał Hank. No kurwa mać! Wszędzie kurwa jest, musi mnie jeszcze bardziej denerwować

- Cześć Hank - warknąłem.

- A ty co taki zły?

-A daj mi spokój - może powiedziałem to trochę zbyt agresywnie, ale musiał wszystko niszczyć. - Wszystko psujesz - warknąłem pod nosem, wychodząc z pomieszczenia.

Nasze relacje kiedyś były naprawdę dobre, ale w pewnym momencie moje uczucia postanowiły otulić Gregory'ego wstążką miłości. Montanha został uwięziony w moim sercu i wszystko co się wydarzy musi mi o nim przypominać. Dosłownie wszystko, każde miejsce, każdy najmniejszy przedmiot, najmniejsze wspomnienie. Nigdy nie będę mógł być szczęśliwy?

Pov. Hank

Nie wiem o co chodzi Capeli. Od jakiegoś czasu chodzi cały czas w złym humorze, zwłaszcza przy mnie. Trochę mnie to bolało, w końcu kiedyś był moim przyjacielem, a nawet jednym z najlepszych.

- Wiesz o co może chodzić Capeli? cały czas chodzi wkurwiony...- zapytałem Gregory'ego gdy wyjeżdżaliśmy razem na patrol

- Chyba wiem o co mu może chodzić... Dantuś jest zazdrosny - powiedział pewnie Grzesiu.

- Zazdrosny? Niby o kogo?- zapytałem zdziwiony. Capela zazdrosny?

- Albo o ciebie, albo o mnie - powiedział ciszej. - Mam pewien pomysł - uśmiech wstąpił na jego twarz

- Jaki?

- A gdyby tak... - Gregory wyjaśnił mi cały pomysł. Nie miałem nic przeciwko, nawet bardzo mi się spodobał. Tylko żeby Capela się później zgodził...

Time Skip

Pov. Capela

- Capela, ty pojedziesz z Hankiem na patrol, bo zostaliście tylko wy - powiedział Xander.

Kurwa świetnie, wielkie dzięki przyjacielu, żeś mnie wkopał. Wyjechaliśmy na patrol moim mustangiem z cichą muzyką w radiu. Hank postanowił zmienić stację radiową, a jako iż mi nie spodobała się piosenka jaka leciała, to przełączyłem stację. On znów przełączył stację i tak w kółko. W końcu wyłączyłem radio, a w aucie nastała dość niezręczna cisza. Nagle Hank zaczął podśpiewywać jakąś piosenkę co po jakimś czasie doprowadzało mnie już do szału.

OneShoty 5cityOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz