Wᴇ ᴅɪᴅ ɪᴛ!

1.2K 77 237
                                    

Pov: Felix

Obudził mnie budzik oznajmiający, że pora wstać do szkoły. Przeciągnąłem się i wyłączyłem go. Rozejrzałem się po pokoju i spojrzałem na moją pluszową kaczkę. Mimowolnie się uśmiechnąłem, ona kojarzy mi się z tym cudownym dniem. W niej uwiezione jest to niesamowite wspomnienie. Wstałem z łózka i ubrałem się w ciuchy. Powoli przypominał mi sie mój sen. Jak zwykle był w nim Hyunjin. Nie mam snu w którym by go nie było. Dzisiaj mamy czwartek co oznacza, że mam dodatkową biologie i dziś pani ma zamiar wybrać dwie grupy które załapią się na dalszy etap konkursu, do tego pojadą do jednego z uniwersytetów, gdzie konkurs zostanie rozstrzygnięty.

Dzień mijał zwyczajnie i nudno, oprócz tego że już nie tylko Minho z Hanem znikali ale także Jeongin i Bang Chan. Od kiedy wyjawili, że są razem większość czasu spędzają razem. Ja, Hyunjin i dziewczyny spotykaliśmy się na jednej z dłuższych przerw by zobaczyć czy projekt jest w dobrym stanie. Jisoo dobrze spisała się z pilnowaniem projektu i dowiezieniem go do szkoły w jednym kawałku. Teraz zostało nam tylko modlenie się by załapać się na dalszy etap i by nic nie wydarzyło się podczas czekania na zajęcia pozalekcyjne.

Siedziałem z Hwangiem na schodach na dworze z tyłu szkoły. W słońcu było gorąco, ale gdy zawiał wiatr robiło się zimno. Czekaliśmy na dzwonek, bo po tej przerwie zaczynamy biologie. Hyunjin zgasił papierosa o ziemie, następnie wyjął z plecaka czarny zeszyt i ołówek.

- Felix... mogę cię narysować? - Spytał, a ja nie wiedziałem co powiedzieć, więc patrzyłem na niego zdziwiony z czerwoną twarzą.

- Emm... jasne. To jest szkicownik? - Spytałem, gdy Jin już zaczynał coś rysować.

- Tak, ale bardziej nazwałbym go zeszytem do wszystkiego i do bazgrołów. Nie jest w kratkę ma białe strony i najczęściej w nim rysuje podczas lekcji gdy mi sie nudzi. - Odparł i podał mi szkicownik. Otworzyłem na pierwszej stronie jakieś notatki i  pięknie narysowane rośliny. Przeglądałem dalej różne twarze, oczy, przedmioty, gdy miałem przewrócić następna stronę Hyunjin szybko zabrał mi zeszyt. Spojrzałem na niego pytającym spojrzeniem, on wydawał się być zawstydzony, bo odwrócił wzrok i patrzył gdzieś indziej.

- Tam... jest naprawdę zły rysunek i raczej nie chcesz go widzieć. - Zaczął tłumaczyć się Hwang, drapiąc się po karku.

- Przecież nie będę się śmiał i tak nie umiem rysować jak ty. Z resztą nieważne co narysujesz to jest ładne. - Powiedziałem, a Hyunjin niechętnie podał mi szkicownik i starał się nie spojrzeć mi w oczy.

 Otworzyłem na stronie którą oglądałem przed odebraniem mi zeszytu i przewróciłem na następną stronę. Ukazał mi się piękny rysunek mnie patrzącego w okno. Spojrzałem się na chłopaka, ale ten nie patrzył się w moją stronę. Przewróciłem na następną stronę, znów rysunek mnie jeszcze ładniejszy od poprzedniego. Cały szkicownik od połowy był pełen mnie, moich oczu, piegów i różnych profili twarzy. Moje serce biło szybko, nie wiedziałem co o tym myśleć. Hyunjin naprawdę ładnie rysuje, ba pięknie, ale żeby mnie rysował? Położyłem rękę na jego udzie, on spojrzał na mnie cały czerwony. Uśmiechnąłem się nie pewnie.

- Możesz mnie rysować tyle ile chcesz, mogę być twoim modelem jeżeli chcesz. Naprawdę one są śliczne, nie rozumiem czemu nie chciałeś mi ich pokazać. - Powiedziałem, a Jin wyglądał jakby zobaczył ducha.

- No... nie wiem. Nie pytałem o zgodę czy mogę cię rysować i takie tam, więc wiesz.

- W czym on niby jest lepszy ode mnie! Też mogę rysować i grać na gitarze! - Krzyknął Mingi, który pojawił się za nami znikąd i nie wiadomo kiedy.

- Po co tu przyszedłeś? - Spytał Hyunjin.

- Wkurwia mnie to, że się spotykacie. Zasługuje na Felixa tak samo jak ty! - Darł się, jak stare prześcieradło, chłopak. Hwang wstał tak samo jak ja. Widziałem, że Hyunjin nie chce tego załatwić dyplomatycznie jego dłoń składała się pięść.

Heartbreaker ||Hyunlix||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz