Last Friday night

1.9K 94 56
                                    

 Piątek minął bardzo szybko, Jisung nadal nie powiedział  reszcie, że jego crushem jest Minho ani nic w ten deseń. Felix również nie pisnął ani słowa. Dopiero piątkowym popołudniem Han miał o tym powiedzieć. Właśnie kończyła się ostatnia lekcja, każdy już zasypiał.  Pani też wyglądała na zmęczoną, ale mimo to prowadziła lekcje wiedząc, że najprawdopodobniej i tak żaden uczeń jej nie słucha. Han myślał nad czymś bardzo skupiony i zapatrzony w chmury za oknem. Lisa bazgrała coś na końcu zeszytu a Jeongin z Seungminem grali w kółko i krzyżyk. Rose jedyna starała przepisywać  to co pani pisała na tablicy, Felix również próbował ale w jego głowie ciągle był Hyunjin, i problem pod tytułem" Projekt". 

Po chwili upragniony dźwięk dzwonka oświadczającego koniec lekcji, rozbrzmiał w uszach uczniów. Pani podziękowała i życzyła wszystkim dobrego weekendu, lecz i tak nikt tego nie usłyszał,  przez szum który wywołują krzesła. Klasa szybko opustoszała, na korytarzu było strasznie ciasno, każda klatka schodowa była pełna uczniów, którzy jak najszybciej chcieli opuścić szkołę by prędko cieszyć się wolnością i bardzo gorącym dniem. Cały wrzesień miał być ciepły tak samo jak październik. Gdy całej szóstce na reszcie udało się wyjść ze szkoły, zaczęli omawiać plany na dzisiejszą noc. Szli wszyscy na piżama party u Lisy. Felixa, Seungmina i Rose miał zabrać tata Lee by wszyscy mogli szybko wziąć potrzebne rzeczy z domu i równie szybko odwieść ich pod blok Lisy. Jisung i Jeongin mieli trochę łatwej mieszkali z czarnowłosą w tym samym bloku tylko na innych piętrach.    

Gdy tylko tata Felixa podjechał cała trójka wsiadła do samochodu.  Po niecałych siedmiu minutach drogi byli pod swoimi domami, wybiegli z samochodu i szybko popędzili do domu po potrzebne rzeczy.  Mama Lee była nie mało zdziwiona, szybkim wejściem syna do domu i biegu na górę po schodach. 

- Pali się coś!? - krzyknęła kobieta w stronę Felixa wycierając przy tym talerz który dopiero co umyła.

- Co?! Nie po prostu musze szybko się spakować bo wczoraj zapomniałem. - Krzykną blondyn ze swojego pokoju.

- Ale to co wy się ścigacie? czy co, jeszcze czegoś zapomnisz.

- Mamo gdzie położyłaś ładowarkę?

- Nie ma na szafce? - krzyknęła kobieta dalej myjąc naczynia.

- Nie ma!

- Ja to nie ma, poszukaj lepiej!

- No ale nie ma jej tu nigdzie - krzykną Felix lekko poirytowany bo założyli się z tamtą trójką kto będzie szybciej oni samochodem, czy tamci na piechtę. W teorii to Felix i Rose z Seungminem powinni być szybciej, ale żadne z nich się nie spakowało co oznaczało co najmniej dziesięć minut opóźnienia.

- Mam tam wejść i ci pokazać?

- Nie... ale nie było jej na szafce! - powiedział Lee wyciągając z szuflady ową zgubę.

- Dobra złaś już bo Rose już czeka!

- Idę!

Zbiegł po schodach na dół z torbą, przytulając jeszcze rodzicielkę na pożegnanie i wybiegł na dwór. Tamta dwójka, plus tata Felixa, czekała już na niego w aucie dosyć zniecierpliwieni, blondyn wsiadł po czym ruszyli. Podróż nie trwała długo, gdy dotarli na miejsce zobaczyli swoich przyjaciół dosłownie wchodzących do budynku. Jak mieli teraz ocenić kto wygrał? Wybiegli z samochodu prosto do drzwi. Jisung wchodził ostatni i to on dostał w plecy Seungminem, który by zdążyć przed zamknięciem drzwi biegł prosto na nie, nie zważając na dalsze potoczenie się sytuacji. Lee pomachał do taty na pożegnanie po czym wszedł do środka. 

- Czekamy na windę, czy idziemy po schodach? - spytała Lisa

- Zdecydowanie winda, mam straszne zakwasy po tych wszystkich biegach na w-f - Powiedział Jisung patrząc na schody

Heartbreaker ||Hyunlix||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz