Rozdział 5

572 26 2
                                    

Lexa pov*

Jestes piekna...- popatrzyłam na nią a ona jakby nie wiedziała co wcześniej powiedziała, zalała sie rumieńcem i wystraszyła...

- To znaczy masz piekne oczy, to znaczy cała jestes piekna ale...- nie dokończyła bo przyłożyłam palec do jej ust.
-Nie stresuj sie tak w mojej obecności, przeciez nic ci nie zrobię.- powiedziałam prawie szetem zdecydowanie za blisko jej ust. Byłam jak w transie albo śnie. Ale ze snu zawsze sie budzi...

Musialam sie opamietać. Powoli zabrałam palec z jej miękkich ust i odsunełam sie na bezpieczną odległość.
Wiedzialam ze mogę przez takie zachowanie sparawić dziewczynie dyskomfort albo zrazić ją do siebie wiec musiałam być ostrożna.

-Przepraszam to nie powinno mieć  miejsca-zaczeła po chwili.
-Nic sie przecież nie stało, powiedzialaś to co myślałaś- Chciałam jakoś złagodzić sytuacje ale jej ciągłe myślenie mi tego nie ułatwiało.
-Ale ja tak nie myślę. To znaczy jesteś piękna ale jestes moją nauczycielką i nigdy nie powinnaś tego ode mnie usłyszeć...- nie dokonczyła bo schowała głowę w poduszkę.
Rozbawiła mnie ta sytuacja ale dała tez do myślenia. Czy naprawde uwarza że jestem piekna? Przecież ona sama wygląda jak anioł, a ja?

Siedziałyśmy w niezręcznej ciszy dos długo. Za długo...
W końcu Clarke postanowiła sie odezwać.

-Dziekuje za miło spędzony czas pani Woods, ale muszę juz wracać- wstała i zmieżała do wyjścia.
-Może Cię podwieść?- Nie zaszkodzi zapytać.
-Nie trzeba, spacer mi nie zaszkodzi- uśmiechneła sie.
-Oczywiście.
-Dowidzenia Lexo- Porzegnała sie z podejrzanym uśmiechem na ustach.
-Do zobaczenia panienko Griffin- Odpowiedziałam tym samym. Gdy tylko drzwi sie zamkneły opadłam na kanapę.

Co tu sie właśnie wydarzyło?

Mrs. Woods  | Clexa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz