Rozdział 6

548 25 2
                                    

Clarke pov*

Co tu sie właśnie wydarzyło?

Nie poznaje wogule swojego zachowania.
Miałam tylko jej podziękować. Jak ja mogłam sie tak zachować w jej towarzystwie?

Przy niej czuje sie raz odważniejsza raz bardzo nieśmiała. Nie rozumiem jak ktoś może tak na mnie wpływać.

Ale to sie już wydarzyło i nic na to nie poradze. Jedyne co moge teraz robić to unikać Lexy jak ognia, czego nie ułatwią wspólne lekcje. Nie dość że uczy mnie wfu i biologii to jeszcze jest moją wychowawczynią. Los mnie widocznie bardzo lubi.
Skupię sie wyłącznie na nauce. Chce skończyć tą szkołę jak naj szybciej.

Z zamyśleń wyrwało mnie pukanie... nie pukaniem tego nie można nazwać, walenie w drzwi.
Poszłam otwożyć a moim oczom ukazały sie wystrojone Raven i Octavia.

-Gotowa na wyjście Griffin?- zapytała Raven.

-Jakie znowu wyjście?- miałyśmy gdzieś razem wychodzić? Bo sobie nie przypominam.

-Przecież umawiałyśmy sie tydzień temu na wyjście do klubu-wytłumaczyła Octavia.

-O jesu zapomniałam. Przepraszam. Dużo sie ostatnio dzieje- próbowałam sie wytłumaczyć.

-To szykuj sie po drodze nam opowiesz- Raven widocznie chciała byc tam jak naj szybciej. Ciekawe czemu.

Weszłyśmy do domu a ja pobiegłam sie odpowiednio ubrać i pomalować.
Wybrałam obcisłą białą sukienke a na nią skurzaną kurtkę.

Wsiadłyśmy do samochodu Raven i ruszyłyśmy.

Lexa pov*

Od dobrej godziny Lauren próbuje mnie namowić na wyjście do pobliskiego klubu.
Jest moją najlepszą przyjaciółką od kąd pamiętam, i od kąd pamiętam bardzo mnie wkurza.

- W tym momencie idziesz sie przebrać i wychodzimy- powiedziała już zła Lauren.

- Daj mi spokój Jauregui. Nigdzie dzisiaj nie ide- stwierdziłam chowając sie pod kocem.

- Naszykowałam Ci ciuchy, idziesz sie ubrać i wychodzimy- gdy to mówiła zabrała mi koc i zaniosła go do mojej sypialni. Nie chce mi sie juz z nią kłucić bo i tak nie wygram.

- Dobra. Za 10 minut będę, czekaj w samochodzie- na te słowa uśmiechneła sie szeroko i zaczeła szykować się do wyjścia.

Weszłam do sypialni i od razu rzuciła mi sie w oczy czarna sukienka którą jakis czas temu kupiłam ale jakoś nie miałam okazji jej założyć.
Szybko sie przebrałam zrobiłam lekki makijaż i ruzpuściłam w włosy.

Gotowa do wyjścia wziełam telefon i kluczyki po czym wyszłam.

Mrs. Woods  | Clexa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz