Rozdział 14

480 29 8
                                    

Clarke pov*

-Raven do cholery jasnej zostaw mnie w spokoju!- prubowałam łapać sie czego kolwiek aby tylko mnie nie wyciągnęła z ciepłego i bezpiecznego łóżka.

-Wstawaj ty ofiaro losu idziemy do szkoly. Nie bedziesz udawac ze cie nie ma.
Lexa mówiła ze za toba tęskni.
Na te słowa zerwałam sie z łózka i stanęłam na przeciwko przyjaciółki

- Co dokładnie powiedziała?- zapytałam przejeta
- Dokładnie ze teskni za twoimi dłońmi na swoim ciele- jej głupi usmiech przypomniał mi żebym nigdy jej nie wierzyła. 
Ale na samą myśl moich dłoniach na jej krągłościach i tym idealnym brzuchu..
Boże co sie ze mna dzieje.

Potrzasnełam głową i ruszyłam w strone garderoby po ubrania po czym udałam sie do łazienki. Po drodze słyszałam śmiech Rav ale nie zamierzam tego komentować.

- I widzisz to nie było w cale takie trudne- zaczeła gdy weszłyśmy do jej samochodu i ruszyłyśmy w strone szkoly. To nie tak ze przez ostatnie tygodnie do niej nie chodziłam. I tym bardziej nie unikałam Lexy.
Kurwa kogo ja oszukuje . Dokładnie tak było

Ale jak mam skupić sie na lekcji kiedy moja wyobraźnia podsuwa mi jakies dziwne wizje. A na jej lekcjach jest jeszcze gorzej. Kiedy na mnie po prostu popatrzy robie sie cała czerwona z niewiadomych mi powoduw i za kazdym razem mam to dziwne uczucie w dole brzucha.
A sposób w jaki ona na mnie patrzy.. nie mam pojecia czy to moje wyobrażenia czy rzeczywiście tak jest.

Gdy znajdujemy sie juz pod szkołą widze ze Raven znlwu ma mi cos ciekawego do powiedzienia.

- Co znowu?- pytam przywracając przy tym oczami.

- Bo wiesz.. kiedy ciebie nie bylo zmieniali nam plan lekcji bo jakas nauczycielka odeszła. I dodatkowo na jej zastępstwo dali..

- Nie kończ, moge sie domyślić- przerwałam jej. Dobrze wiem z kim spędzę prawie cały dzisiejszy dzien. Zabawę czas zacząć

Na parkingu zauwarzyłam motor nauczycielki co zapewniło mnie w tym ze jest dzisiaj.
Spokojnym krokiem przemierzałam korytarz w poszukiwaniu swojej szafki.

- Spójrzmy kto sie wreszcie pojawił- usłyszałam ten piękny glos od ktorego dostaje dreszczy. Obruciłam sie powoli i ujrzałam te piękne zielone tęczówki wlepione we mnie.

-Dzień dobry pani. Nie stety byłam dosyć dlugo chora i nie mogłam przyjść- wyraz jej twarzy zmienił sie z wesołego na zmartwiony.

- Ale już wszytsko dobrze mam nadzieje?

-Tak, tak- odpowiedzialam troche za szybko. Lexa tylko  sie usmiechneła i ruszyła w tylko sobie znanym kierunku. A ja stałam hak słub patrzac na jej cudowny tyłek.

- Dobra juz wystarczy tego ślinienia sie na jej widok, chodz na lekcje.
Z mojego chwilowego transu wyrwał mnie wkurwiajacy glos Rav

Idealnie z dźwiękiem dzwonka usiadłysmy w ławkach a po chwili w klasie pojawiła sie szatynka. Przywitała sie ze wszystkimi i zaczeła lekcje na której ja ni cholerę skupiona nie byłam. Co chwile odwracała sie pisząc cos na tablicy co dawało mi idealny moment na gapienie sie. Ale to nie moja wina ze założyła tak bardzk obcisłe spodnie jakby wiedziała ze ja sie dzisiaj pojawie.

Kolejnym minusem było to ze siedziałam na przeciwko jej biurka. Tak wiem to miejsce dla kujonów ale ja po prostu lubiłam tam siedzieć.

- Clarke pomóc ci w czymś- usłyszałam głos przed sobą.
Zaczeła powoli sie nachylać aby zobaczyć moj zeszyt. Czy ona nie wie ze ubrała koszule z tak ogromnym dekoltem? I jeszcze nachyla sie nademną?
Czy ona robie to specjalnie?
Boze potrzebuje tlenu.
Poczułam jak moje policzki zaczynają okropnie piec. Walczyłam w tym momencie z po patrzeniem na widok przede mną.
Ale cos mi to nie wychodziło bo co chwile i tak zerkałam w jej biust.
W pewnym momencie widze ze mnie przyłapała na gapieniu sie. W tym momencie zadzwonił dzwonek ale ani ja ani ona sie nie ruszylysmy. Widzialam ze sie umiechała co jeszcze bardziej mnie peszyło.

-Clarke- zaczeła ale nie miałam zamiru na nia spojrzeć.

- Clarke- poczułam jej dwa palce na swojej brodzie i zmusiła mnie do po patrzenia w swoje oczy. Czułam jak moje tętno przyspiesza.
Jej źrenice były większe niż zazwyczaj.

- Tak?- starałam alb moj glos brzmiał w miarę normalnie co mi nie za bardzo wyszło.

- Pocałuj mnie..

Mrs. Woods  | Clexa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz