Dni mijają mi szybko, na nic nie robieniu i ciągłym przebywaniu z Luke'm, Michaelem, Ashtonem i Calumem. W połowie czerwca przychodzą moje wyniki z matur, które są naprawdę bardzo dobre. Podekscytowana mama od razu pomaga mi w wysłaniu podania na studia i cały czas zapewnia mnie, że jestem jej małą, uzdolnioną córeczką.
Obecnie wycieram się i ubieram po długim prysznicu. Wygładzam moją białą, za dużą koszulke i wchodzę do pokoju.
-Jak wrzód na dupe. - wzdycham, kiedy widzę, że na moim łóżku znajduje się Michael. Chłopak niewzruszony grzebie w moim telefonie w najlepsze. Ugh, gnojek!
-Spotkajmy się dzisiaj słoneczko. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko? - czyta perfidnie moje esemesy udając przy tym głos Luke'a.
-Spierdalaj niedojebany gnojku od moich pierdolonych esemesów! - warczę i wyrywam mu telefon z jego rąk.
Widzę, że wysłał mu esemesa 'tak bardzo kocham cię michael!', ale szczerze mam to w dupie. Przecież Luke doskonale wie, że razem z Mikim jesteśmy tylko przyjaciółki, prawda? Wzdycham i siadam koło przyjaciela na łóżku. Dostaje esemesa.
Lukee: co to ma znaczyć?
Ja: nic miki bawił się moim telefonem i wysłał ci taką wiadomość
Lukee: za chwilę będę u ciebie.
Unosze jedną brew i wzruszam ramionami. Nic złego nie zrobiłam, nie moja wina, że Michael ma niedojebanie mózgowe... Zaczynamy oglądać 'Love, Rosie' i już wiem, że będę płakać. Śliczna przyjaźń, jakich mało, a w dodatku taki piękny koniec.
Niedługo po włączeniu filmu do mojego pokoju wchodzi zdyszany Luke, a ja uśmiecham się do niego.
-Naprawdę myślałem, że jesteś inna. - odzywa się w końcu, a ja mogę usłyszeć w jego głosie lodowaty ton.
-O co ci chodzi? - pytam i wstaje z łóżka, najpierw wyplątowując się z uścisku przyjaciela.
-Ten pieprzony idiota cię bzyka! Jak mogłem tego nie zauważyć?! Zawsze byliście tak blisko siebie, przytulaliście się i okazywaliście sobie czułość. A ja naiwny myślałem, że możemy być parą..
-Hola, hola, chłopcze! Nie rozpędzaj się! - krzyczę i patrze zła na Luke'a. Jak mógł tak pomyśleś? - Serio uważasz, że dałabym się bzyknąć temu kretynowi? Super, że masz takie o mnie mniemanie. - uśmiecham się sztucznie i dźgam palcem w tors. - W dodatku dobrze wiesz, że ja i Michael jesteśmy tylko przyjaciółmi. Jak ty i Ashton się macacie po jajach 'dla żartów' to nic nie mówie! - unosze się i wypycham chłopaka z mojej sypialni.
-Tak, tylko, że ja i Ashton nie spędzamy razem każdej chwili, nie oglądamy romantycznych filmów, nie przytulamy się i nie całujemy w policzek! - wybucha i blokuje mi nogą drzwi, żebym nie mogła ich zamknąć.
-Jesteś taki spierdolony, Luke. - jęczę i bardziej napieram na drzwi. - Gdybym chciała być z Michaelem to już dawno bym była, bo znamy się od zerówki. Spierdalaj. - wreszcie udaje mi się zamknąć drzwi i osówam się po nich na podłogę.
Słysze jak zza drzwi Luke jeszcze coś do nie mówi, ale zagłusza go mój szloch, który wyrywa mi się z piersi niewiadomo kiedy. Nawet nie umiem opisać jak podle czuje się z oskarżeniami chłopaka. Mam ochotę rzucić się na łóżko i płakać, ale przypominam sobie, że Michael tutaj jeszcze jest. Wstaje i ocieram łzy.
-A ty co tutaj jeszcze robisz? - rzucam oschle i otwieram drzwi, żeby mógł szybciej wyjść. - Wyjdź.
-Ariana...
-Spierdalaj, powiedziałam! - krzycze, a po moich policzkach znowu zaczynają lecieć łzy. Czuje się jak gówno i napewno tak wyglądam. Jestem beznadziejna.
Chłopak podchodzi do drzwi, ale zamiast wyjść po prostu mnie przytula. Szlocham głośno w jego koszulke, a Miki ucisza mnie delikatnie. Obejmuje mnie długo i przeprasza. W sumie, ma racje to jego wina, ale ja nie jestem taka, żeby porzucić wieloletniego przyjaciela dla chłopaka, który olewał mnie od początku liceum i dopiero teraz sobie o mnie przypomniał.
-Ja mu, kurwa, pokaże. - warczy nagle Michael, odchodzi ode mnie i wychodzi z pokoju.
Ocieram łzy z policzków i patrze zdziwiona na miejsce w którym zniknął chłopak. Co on ma zamiar zrobić?
~**~
ten rozdział jest beznadziejny, wiem.. ale przez te egzaminy nie mam siły, przepraszam :( wpadajcie na "Texts // Muke" zależy mi na waszych opiniach ;) przepraszam za wszystkie błędy!x gwiazdkujcie, komentujcie x
CZYTASZ
hey girl // l.hemmings
FanfictionZaczyna się od nienawiści, przechodzi przez miłość, a kończy na złamanym sercu.