8.

539 32 0
                                    

- Oya? – odezwał się męski głos. – Czyż to nie nasz rodzynek?

- Ah, Baji-kun! – zawołała wesoło dziewczyna siedząca na trawiastym bulwarze.

Dowódca podszedł do niej i usiadł obok.

- Co słychać? – spytała od razu. – Dawno się nie widzieliśmy.

- Racja. – skinął głową. – Same nudy. – westchnął i nieco się rozciągnął. – A co u ciebie, rodzynku? O czym tak rozmyślasz? – zerknął na przyjaciółkę.

- Em... O niczym. – odparła niepewnie. – Tak sobie siedzę.

- Jeśli ktoś ci coś zrobił, powiedz od razu, zabiję drania na miejscu. – powiedział Keisuke.

- Nie. – odparła rozbawiona widząc jego minę. – Nic mi nie jest. – zapewniła go. – Po prostu... - zawahała się. – Mam lekki mętlik w głowie. – przyznała nieśmiało, a Baji uważnie jej słuchał. – Muszę... Powiedzieć komuś coś ważnego... - powiedziała. – Ale nie wiem jak to zrobić. – dodała co wywołało uśmiech chłopaka.

- Rozumiem. – powiedział uśmiechnięty. – To coś poważnego, jak mniemam? – spytał zerkając na nią. Dziewczyna przytaknęła. – Cokolwiek to jest... - zerknął na nią ponownie. – Powinnaś o tym powiedzieć jak najprędzej.

- Chciałam. – odparła. – Ale teraz nie ma na to czasu, a ja nie chcę przeszkadzać...

- W Toman zrobiło się ostatnio gorąco, ale po spotkaniu z Moebiusem, jestem pewien, że będziesz pierwszą osobą z jaką będzie się chciał spotkać. – powiedział ciemnowłosy.

- Może... Eh? – spojrzała na Baji'ego ze zdziwieniem na co dowódca się zaśmiał.

- Chodzi o Mikey'ego, prawda? – spojrzał na nią z uśmiechem.

- Skąd wiedziałeś? – zarumieniła się. – To takie oczywiste?

- Ciągnie was do siebie i to widać. – zaśmiał się. – A Mikey ciągle o tobie mówi.

- Mam nadzieję, że chociaż nie nic złego...

- Nie. – odparł rozbawiony. – On cię bardzo lubi. – ponownie na nią spojrzał. – Nie masz się czego bać, rodzynku. – pogłaskał ją po głowie. – Nie odrzuci cię. – uśmiechnął się ciepło. – A jeśli coś odwali... - strzelił sobie z palców. – To własnoręcznie zdzielę go po tej blond głowie. – dodał na co Ami się zaśmiała.

- Dziękuję, Baji-kun. – powiedziała. – A czy u ciebie wszystko dobrze? – spytała zmartwiona widząc późniejszą reakcję chłopaka.

- Oczywiście, wszystko w jak najlepszym porządku. – odparł uśmiechnięty po czym wstał i wyciągnął do przyjaciółki rękę. – Co powiesz na lody? Słyszałem, że te w okolicy są dobre.

- Eh? Ah, pewnie. – chwyciła go za rękę i z jego pomocą wstała na równe nogi. – Wiesz, jeśli będziesz chciał porozmawiać... - szła za dowódcą. – Z chęcią cię wysłucham. – powiedziała szczerze co wywołało blady uśmiech Keisuke. Ciemnowłosy odwrócił się do niej przodem i ponownie pogłaskał ją po głowie.

- Dobra z ciebie dziewczyna. – uśmiechnął się ciepło. – Mikey będzie pod dobrą opieką. – zaśmiał się i poszedł w dalszą drogę.

- Baji-kun. – uczennica go zatrzymała więc ten na nią spojrzał. – Mówiłam poważnie.

- Wiem. – skinął głową. – Dziękuję, rodzynku.

Po kilku minutach byli już na miejscu, a Keisuke poszedł kupić im zimne słodycze. W międzyczasie Ami czekała nieopodal i nagle zaczepiło ją dwóch chłopaków.

Always By Your Side | S.M. (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz