- Masz z nim dziś porozmawiać, to rozkaz! – krzyczała Emma przez komórkę.
- Eeh, Emma-chan, nie krzycz proszę. – mówiła Ami.
- Przestanę krzyczeć, jak w końcu z nim porozmawiasz. – prychnęła. – Ami-chan. – złagodniała nieco. – Masz to zrobić i już! – ponownie na nią krzyknęła. – Zrozumiano?!
- Hai! Hai! – przytaknęła nastolatka. – Obiecuję. – dodała i się rozłączyła.
Ostatnimi czasy Ami wciąż zmaga się z wielkim wyzwaniem by powiedzieć Mikey'emu co do niego czuje. Zawsze, gdy nadarza się okazja, ktoś im przerywa i nic z tego nie wychodzi. Dziś jednak musiało się to zmienić. Nastolatka przebrała się i założyła na głowę prezentową czapkę z wróbelkiem, którą dostała od tajemniczego chłopaka.
Sano w tej chwili miał być zajęty więc Ami postanowiła wykorzystać wolną chwilę i zrobić zakupy. Dziewczyna ruszyła więc do sklepu pogrążając się w swoich myślach i starając się rozplanować co dokładnie powinna zrobić czy powiedzieć, gdy spotka Manjiro.
Nagle, gdy mijała ten sam trawiasty bulwar, zawiał wiatr i strącił jej z głowy czapkę, która poleciała prosto pod nogi chłopaka stojącego naprzeciwko. Oboje zdziwili się, widząc siebie tutaj.
- M-Mikey...? – zdziwiła się nastolatka i spojrzała na czapkę, którą tamten podniósł. – Myślałam, że jesteś zaj...
- Skąd ją masz? – przerwał jej po czym przyjrzał się nakryciu głowy i ponownie spojrzał na dziewczynę.
- Dostałam. - odparła co go zaskoczyło. – D-dlaczego pytasz...? – spytała, a gdy zawiał kolejny silny powiew, Ami ponownie poczuła znajomy zapach perfum. Czyli jednak się wcześniej nie pomyliła?
- Dostałem taką od brata. – Sano podszedł do niej.
- Perfumy, których używasz też? – spytała zaskoczona.
- Eh? – zdziwił się. – Brat ich używał, teraz też zacząłem je kupować... - ponownie na nią spojrzał. – Od kogo ją dostałaś...? – pytał niepewnie.
- Od ciebie jak mniemam. – odparła zszokowana. – Kilka lat temu, spotkałam w tym miejscu chłopca, który pomógł mi z moją zranioną nogą i przegonił chuliganów, którzy mi dokuczali... Zanim odszedł, zostawił mi czapkę i obiecał, że zdradzi swoje imię...
- Przy następnym spotkaniu. – dokończył za nią Sano przez co ich spojrzenia się spotkały. – Heh... - zaśmiał się chłopak. – Sano Manjiro... - ukłonił się przed nastolatką. – Trochę po czasie, ale spełniam te obietnicę. – uśmiechnął się blondyn po czym założył czapkę na głowę Ami.
- Więc to jednak byłeś ty... - powiedziała wciąż nieco zaskoczona. - Czyli moje przeczucie mnie nie myliło.
- Wzajemnie. – zaśmiał się. – Kto by przypuszczał... - pokręcił głową. – Ale jeśli mam być szczery, to cieszę się, że to ty okazałaś się być moją pierwszą miłością. – przekręcił głowę na bok.
- Wiesz... - urwała, gdy po chwili dotarło do niej co Sano powiedział. – Eh? – spojrzała na niego. – Co powiedziałeś?
- Słyszałaś. – włożył ręce w kieszenie i uśmiechnął się.
Kojima zarumieniła się, spuściła głowę i tupnęła zdenerwowana nogą.
- Mikey, ty idioto. – fuknęła.
- Eh, dlaczego? – przekręcił głowę na bok.
- Tak po prostu mi to mówisz? – nie odważyła się na niego spojrzeć.
CZYTASZ
Always By Your Side | S.M. (PL)
Fanfiction„ - Mikey! - krzyknęła biegnąca dziewczyna po czym zatrzymała się przed zejściem ze schodów i spojrzała na stojącego nieopodal blondyna. Chłopak zatrzymał się, gdy tylko usłyszał jej głos i spojrzał wprost na nią. Gdy nastolatka nieco odsapnęła, spo...