II

84 6 0
                                    

Minęło trochę czasu, odkąd mój brat umarł, a ja wciąż nie dostałem opieki na Yusuf'a. Dostała ją jego ciotka. Odkąd z nami mieszka, ciągle są jakieś kłopoty
-Co Ty robisz?! Nie masz prawa rządzić się w tym domu! Ja tu jestem Panem i tylko ja mogę Ci mówić, co masz robić! Jesteś tylko jego ciotka! Ale już niedługo! Niedługo Ci go odbiorę! Nie potrafisz o niego zadbać! Dziś przez Twoja nieuwagę, Yusuf by się poparzył! - krzyczałem na nią. Nie było mi jej żal. Jest w moim domu, więc ma się stosować do moich zasad.
-Przecież nic się nie stało! Pilnowałam, żeby się nie skrzywdził! A tak w ogóle to nie masz prawa mi go odbierać! Dostałam na niego opiekę! On z Tobą nigdy nie będzie bezpieczny! - krzyczała ona, więc mocno chwyciłem ją za ramię. Mimo, że zobaczyłem na jej ustach grymas bólu, nie zawahałem sie.
-Nie będziesz mi mówić, co mam robić w moim własnym domu! Masz się nim tylko opiekować! To przez Ciebie straciłem brata, więc teraz odbiorę Ci dziecko! - powiedziałem i ją puściłem.
- Yaman, ja... Przepraszam, że przeszkadzam, ale Nedim prosił, żebyś do niego podszedł - powiedziała Zuhal. Jej siostra jest żoną mojego drugiego brata. Za dużo sobie pozwala, ale przynajmniej mnie słucha.
-Już idę - powiedziałem i obróciłem się do dziewczyny z wyrazem gniewu - A z Tobą jeszcze nie skończyłem! Jeśli chcesz tu zostać, zachowuj się jak należy! - powiedziałem, po czym ją puściłem i odszedłem

~Emanet~ historia jego oczami Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz