Po przyjechaniu natychmiast wpadłem do szpitala. Jeśli to okaże się prawdą, nie wybacze sobie. Nie rozstalismy sie w zgodzie, a być może już nigdy się nie zobaczymy. Już miałem udać się na identyfikację zwłok, gdy zadzwonił Nedim.
-Nie mam teraz czasu! Jeśli ona nie żyje to ja... - mówiłem, przełykając śline.
-Właśnie to chciałem Ci powiedzieć. Seher wróciła do rezydencji. Powiedziała, że jest tutaj tylko do Yusufa. Jeśli chcesz ją przeprosić, zrób to teraz - po czym się rozłączył. Nie wierzyłem własnym uszom. Nie dość, że żyła to jeszcze wróciła. Wiem, że nie powinienem się już cieszyć, bo możliwe, że nigdy mi nie wybaczy, ale najważniejsze było, że żyje. Gdy wyjechałem na posesję zobaczyłem ją jak bawi się z Yusufem. Nie potrafiłem uwierzyć jak mogłem ją tak skrzywdzić.
-Ciociu, patrz! Wujek przyjechał. Pobawiasz się z nami, wujku? - mówił młody, a ja pogłaskałem go tylko po głowie. Musiałem to zrobić teraz.
-Później twardzielu. Muszę teraz porozmawiać z Twoja ciocia. Idź do Cengera i zapytaj się o obiad - odszedł, więc ona też chciała odejść, ale chwyciłem ją za ramię - Seher, zaczekaj. Nie chciałem, żeby to wszystko się wydarzyło. Gdy odeszłaś to dopiero wtedy zdałem sobie sprawę jak okropnie Cię potraktowałam. Gdy próbowałem Cię odszukać ktoś mnie poinformował, że zginęłaś przy wybuchu gazu. Seher, ja.. Ja przepraszam. Nigdy nikogo nie przepraszałem. Nigdy nikt nie był dla mnie tak ważny, jak Ty jesteś. Czy będziesz w stanie mi wybaczyć? - mówiłem, stojąc na przeciwko niej i patrząc jej w oczy.
-Ja... - zaczęła
CZYTASZ
~Emanet~ historia jego oczami
FanfikceYaman Kırımlı - najbogatszy mężczyzna w Turcji - traci brata, który miał syna. Yaman mimo bliskich relacji, nie dostał prawa do opieki nad siostrzencem. Pewnego razu spotyka jego ciotke I od tego zaczyna się cała historia.