XVI

67 4 0
                                    

Minął miesiąc od ostatnich wydarzeń. Mimo całej tej sytuacji, Seher w końcu mi wybaczyła, a ja wyznałem jej miłość.
-Myślisz, że Yaman Cię kocha?! Nie bądź naiwna! Robi to tylko dla Yusufa. Nigdy by Cię nie pokochał - mówiła Zuhal, co ja usłyszałem. Nagle zobaczyłem, jak Seher mdleje i szybko tam wszedłem.
-Zuhal! Przekroczyłaś granice! Dobrze wiesz, że mogę Cię stąd usunąć w każdej chwili! Jeszcze raz taki numer i Cię tu nie ma! - krzyczałem na nią. Nie pozwolę, żeby ktoś w taki sposób traktował Seher w tym domu. Z mojego powodu wiele przeszła i nie pozwolę, żeby ktokolwiek ją jeszcze denerwował - Wynoś się stąd! - dodałem, po czym wyrzuciłem ją z pokoju i zamknąłem za nią drzwi. Podszedłem do Seher i próbowałem ją uspokoić.
-Spokojnie, oddychaj. Wie, że nie ma prawa Cię tak traktować, a mimo wszystko to robi. Ale chce, żebyś wiedziała, że jeśli będzie trzeba wyrzucę je obydwie - mówiłem, a ona się do mnie przytuliła. To było najlepsze uczucie na świecie.
-Nie Yaman, nie rób tego. Jej siostra jest żoną Twojego brata. Mimo wszystko nie chce, żeby był nieszczęśliwy - mówiła ona. Martwiła się o wszystkich, tylko nie o siebie. Chciałem jej jakoś pomóc, ale wiedziałem, że jeśli tak postanowi to ja nic z tym nie zrobię.
-Dobrze. Jeśli tego chcesz, to tak zrobię. Ale nie pozwolę, żeby zbliżała się do Ciebie ani mówiła Ci cokolwiek - mówiłem, a później znów ją przytuliłem.

~Emanet~ historia jego oczami Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz