10

1K 14 0
                                    

*15 minut później*

- Liam, chcesz być członkiem z naszym Baby team ?

- co to jest znowu ?

- to skład wspaniałych ludzi którzy mi pomogą zaopiekować się moim dzieckiem

- Czekaj, chwila, twoje dziecko!?

- Tak moje

- widze się macie dużo co nadrobienia - powiedziałam

* Następnego dnia w domu Mily*

Szykowałam się  do domu Mily. Ubrałam różową milutką bluzę i jeansy.

* przed dzwiami Mily*

Zapukałam i od razu mi otworzył Alan.

- siema, co ty tu robisz ?

- przyniosłem zabawki dla dziecka

- yy okey

- hej kochanie !- krzyknęła Mila i mnie przytuliła

- siemaneczko, skąd Alan wie o tym że zatrzymujesz dziecko

- Liam mu powiedział

- to czekaj, oni się znają, czemu ja nic o tym nie wiem

- właśnie też byłam w szoku

- Nie wiedziałem że nie aż takie ważne- powiedział Alan - mogę dołączyć się do waszego teamu ?

- widze że Liam Ci powiedział dosłownie wszystko

- wiem, gdy to mówił był taki szczęśliwy

W tym momencie wszedł do domu Matt

- siema Liam, co to jest ? Otwierasz sklep z zabawkami?

- To są zabawki dla twojej siostry

- Nie rozumiem

- A czyli nic nie wiesz o dziecku ?

- wiem że jest w ciąży ale co mają wspólnego jakieś zabawki

- Mila zatrzyma dziecko

- Co!? Mila czemu on wie szybciej ode mnie ? Jestem twoim bratem- powiedział i popatrzył sie na Mile a po chwili dodał juz ciszej - w sumie co ja się dziwię- wypowiedział te słowa i wybiegł z domu

- Nie Matt czekaj! - Mila próbowała go dogonić ale Matt był już w aucie i odjechał

- eh ja idę się położyć- weschnęła Mila i poszła na górę

- Trzeba ją rozweselić- powiedział Alan

- zabierzmy ją na plażę

- zajebisty pomysł

Poszłam na górę do Mily i powiedziałam że idziemy na plażę, na początku nie chciala iść ale po pary chwilach marudzenia się zgodziła.

- tylko ubierz się jakoś odjazdowo

- oj wiem wiem

Ubrałam biały strój kąpielowy jednoczęściowy.

Ubrałyśmy się i Zeszliśmy na dół, Alan na nas czekał, patrzał się na nas i nic nie mówił

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrałyśmy się i Zeszliśmy na dół, Alan na nas czekał, patrzał się na nas i nic nie mówił

- czemu nic nie mówisz

- haha odjęło mi mowę gdy na was popatrzałem

*na plaży*

Szliśmy w stronę leżaków, widać było że Mily się poprawił nastrój, była wesoła i żartowała ciągle.

- Mila, napisać do Matta albo do Liam'a ?

- Narazie do Liam'a. Z Mattem musimy porozmawiać

- okej to pisze do niego

Do Liam: siemka

Od Liam: cześć, jestem na spotkaniu. Coś się stało?

Do Liam: Jesteśmy na plaży, dołączysz do nas ?

Od Liam: Ile tam będziecie jeszcze ?

Do Liam: nie wiem

Od Liam: dobra będę za 10 minut, pa

Do Liam: oke pa

- chciałabym żeby każdy dzień był taki. W wszytko masz wyjebane, o niczym nie myślisz, tylko cieszysz się chwilą

- Tak, też bym tak chciała

Widziałam jak się zbliża Liam. Pokazywał mi żebym nie mówiła Mily że idzie, chciał ją wystraszyć. Podszedł do niej od tyłu i zasłonił jej oczy

- ej!

- zgadnij kto to

- jedyna na tyle dziecinna osoba która myśli że to zabawne

- ktoś w nie chumorze?

- jakbyś nie rozgadał tego co ci mówiłam na całe osiedle to bym była wtedy szczęśliwa

- przepraszam

- w porządku, ale nikomu już nie mów

- obiecuje

- pss..może zostawimy ich samych ?- powiedział Alan

- dobry pomysł

Wstaliśmy  z leżaków i Alan mi zabral spinkę z włosów.

- Oddaj to!

- to mnie złap!- krzyknął Alan I zaczął biec

- No poprostu debil

Zaczęłam go gonić a on się zatrzymał.

- Dobra masz - powiedział dając mi spinkę ale gdy chciałam ją wziąć z jego ręki on zaczął znowu biec

- Nie wierze ze się nabrałaś na tą starą jak świat sztuczkę

- Oddaj to, a nie pierdolisz coś

Dobiegłam do niego i go rzuciłam na piasek, oczywiście ja się potknęłam i tez upadłam z niego. Odwrócił się z moją stronę I popatrzył mi się w oczy

- jesteś taka słodziutka jak jestes wkurzona

- wkurzona to mało powiedziane

- Dobra przyznaj się, podobało Ci się

- Nie lubię gdy masz rację

- czyli mnie wogóle nie lubisz bo zawsze mam rację

*30 minut później*

Byliśmy znowu na leżakach. Liam juz musiał iść do pracy wiec zostaliśmy znowu we trójkę.

- chodź Mila do morza, zrobimy se selfie

- Tak!

Byliśmy w morzu i pozowaliśmy do zdjęć które nam robił Alan. Oczywiście nie mogło być pięknie i coś się musi zjebać. Niedaleko nas bawili się Jake i Lucy

- kurwa znowu oni - powiedziałam i popatrzałam na Mile która już miała zamiar upaść - Mila wszystko okey ?

- Tak, chyba już, dzięki, jak
ja mogłam być aż tak głupia zeby wierzyć że oni są tylko kumplami z drużyny

- Już nie myślmy o tym, chodźmy na lody

Brat mojej przyjaciółki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz